No to widzę, że mam towarzyszkę do liczenia. Ja ostatnio sobie też ciut darowałam i dziś przesunęłam suwaczek do góry . Zaczynam od rana liczenie.
Pozdrawiam
No to widzę, że mam towarzyszkę do liczenia. Ja ostatnio sobie też ciut darowałam i dziś przesunęłam suwaczek do góry . Zaczynam od rana liczenie.
Pozdrawiam
Fruktelko!
Jak to jest, ze umieram chora, a jak idę do pracy to jest już lepiej? czy to normalne? wiem, ze nie. Przychodze tu do Ciebie i się produkuję mimo, ze moze nie powinnam zawracac Ci głowy. Ach. No tak już ze mna jest, że ja nie moge leżeć, nie mogę chorować, nie mogę nic nie robić - bo wariuję! Wczoraj wszyscy pomstowali, ze już jest ze mna tak źle, ze nic sie nie da zrobić tylko laryngolog i antybiotyk moze mi pomóc - wiesz jak ktos nie ma gorączki nigdy - bo u mnie coś takiego nie występuje nawet przy chorobach, a ja mam prawie 39 - wiec w domu ogóle poruszenie, wszyscy mowili idx do lekarza, nie idź do pracy, a ja do pracy poszlam i jak ręką odjął - wiem, ze to pewnie przypadek, poza tym tutaj musze się trzymac, to chyba było mądre. najlepsze jest w tym wszytski to, ze mnie to męczy - ten mój "mus na robienie czegoś" im wiecej mam do roboty tym lepiej, mimo, ze narzekam i mimo, ze nie mam siły.... Chce nad tym trochę popracować i wiem, ze odchudzanie tez w tym pomaga, bo jesli chce się dbac o siebie to potrzeba odrobine zdrowego egoizmu, skupienia na sobie, czegos takiego, ze nawet jak się wydaje, ze są ważniejsze sprawy do robobienia to trzeba zrobić sobie np. posiłek na drugi dzień, ze trzeba wybierać rózne rzeczy. No bo chyba tak właśnie jest, prawda?
Przepraszam, ze uprawiam na Twoim wątku "prywatę" ale to trochę jakbym poszła do kogoś "wypłakać się w rękaw" mimo, ze wcale nie płaczę ale chciałam sie z kimś tym podzielić, moimi emocjami. No dobra juz dosyć, juz dosyć o mnie!
Cieszy mnie widok kiedy jeseś w dorej formie, kiedy widze u Ciebie działanie
Widzę, ze piękna postawa u Ciebie, tylko trzymać kciuki pozostaje aby tak juz było nadal, a co do liczenia kalorii no tak to juz jest, ze jak sie je liczy skrupulatnie to sie widzi, ze niby masełka niedużo, ale moze wpaść i ze 100 do kanapek! albo tak jak Ty pisałaś o majonezie, dlatego gratuluję powziętej decyzji
No przed nami weekend wiec najtrudniejszy moment (dla mnie oczywiście) ale za tydzień idę na ślub więc chcę sie dzielnie trzymać i cały przyszły tydzień codziennie mam zamiar pływać!!!
A teraz pozdrawiam Cię ! za oknem świeci słoneczko, jestem dzieki temu jeszcze bardziej radosna!!!!
Jesli chcesz ograniczac kalorie to kilka rzeczy ja robie:
uwazam ze soki najlepeij zastapic prawdziwym owocem a esli pic to wode, z dodatkiem smakowym jeli trzeba albo nawet cole light ..Zamieszczone przez fruktelka
szukam zawsze najmniej kalorycznych jogortow - wydaje mi sie ze mozna znalezc takiez 60 albo nawet 40 kcal?... jogurt 120 kcal ... dwa jogurty danone activia 250 kcal
Czym mniej tluste tym lepiej dla mnie ...mleko 200 kcal
Uzywam roznego rodzaju slodzika - radze wyprobowac kilka a jest szansa ze znajdziesz taki ktory najblizej cukru Ci zasmakuje ...łyżka cukru 100 kcal
Ja tez jak zaczalem liczyc to sie mocno zadziwilem ile terazem: 1861 kcal
hmmm wydawało mi się, że jem w miarę ładnie. Widzę jednak, że bez liczenia kalorii może mi się jedynie wydawać, że jem ładnie. Mimo, że nie miałam zamiaru liczyc wczorajszych kalorii, coś mnie tknęło...Nie wygląda to dobrze...a no tak - jeszcze zjadłam trochę sałatki makaronowej z majonezem... no...to dieta na pewno nie jest.
rozne "drobiazgi" wnosza kalorii a potem ile tluszczy jem ...
Wobec powyzszego zaciskam pasa.
Jestem już na to gotowa.
Uwazam ze to warto przynajmniej przez kilka dni by zobaczyc jak to sie wszystko dodaje ...Od dzisiaj liczę skrupulatnie każdą kalorię. Nie ma innego sposobu na mnie.
Trzymam!Trzymajcie za mnie kciuki.
Pozdrawiam tez!!!Wczorajszy ruch: praca w ogrodzie i 15 minut rowerka stacjonarnego.
Kamitanika i AleXL pozdrawiam Was serdecznie
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Hej
Wpadłam się pożegnać przed wyjazdem na urlop
Będę za tydzień
Życzę miłego tygodnia, pełno słońca i uśmiechu i ładnego dietkowania
Buziaki
Hejka Fruktelka!
AleXL napisał o sokach, że:
fruktelka napisał:
... sok vega śródziemonomorski 115 kcal
uwazam ze soki najlepeij zastapic prawdziwym owocem a esli pic to wode, z dodatkiem smakowym jeli trzeba albo nawet cole light ..
to bardzo mądre! odkąd mój lekarz ginekolog powidział mojej przyjaciółce na to, ze pije soki z marchwii, że soki sa dla tych co nie mają zębów, a ona jak ma ochotę na marchewkę to niech je ją po prostu to wtedy pomyślałam: jakie to proste, i jakie mądre i od tamtej pory nie tykam soku z marchewki, a piłam go sporo (marwit)
Co do soków owocowych to raczej polecam wyciskanie - wtedy wpadają te "farfocle" a w nich jest najwięcej błonnika! czyli przyjaciela każdej osoby na diecie.
A warzywne soki wyciskane - tu jest dużo gorzej chyba, ze ktos ma warzywa z pewnego źródła bo hipermarketowe się nie nadają - lekarze bija na alarm aby nie jeść surowych warzyw z takich miejsc!!!
z dwojga złego uważam, ze jak ma się cisnienie na sok to już lepiej kupić warzywny - a ten sok śródziemnomorski jest pyszny, ja wiem, wiem tez go uwielbiam uważam, ze jest dobry jak nie mozemy nic zjesz np. nie mamy czasu czy jestesmy w ytakim miejscu wtedy można właśnie skorzystać z takiego wynalazku
co do jogurtów light to już mniej we mnie optymizu, a activie uważam, za dobry
wybór
a co do cukru - nie słodzę, tylko herbatę z cytryną czasem jak mnie najdzie ochota
Pozdrawiam gorąco, weekendowo
Hej hej
Wczoraj już pieknie liczyłam kalorie, tak więc raport:
chleb razowy 148, filet z indyka 70, pomidor 20, jogurt naturalny 400 g 260, miód 100, serek grani light 120, jogurt nat 200 g 130, kawa latte 57, dżem niskosłodzony 160
razem: 1045 kcal
Ten dżem wpadł w sumie niezaplanowany, ale musialam skosztować, czy dobry
I muszę powiedzieć, że jest pyszny - własnej roboty, z wiśni.
Jestem zadowolona z wczorajszego dnia.
Dzisiaj będę pilnować kalorii i liczyć je skrupulatnie. Mam odpowiednie produkry w lodówce/zamrażarce, więc nie powinno być wpadki.
Wczoraj kupiłam pangę.Od dzisiaj wprowadzam ją do jadłospisu. Zimą często ją jadłam na obiad i dobrze się czułam.
Dziękuję Wam za wszystkie porady.
Magdahitrochę zdrowego egozimu powinno się posiadać. Takie parcie na ciągłe działanie może wykończyć Znam też ludzi, którzy cały czas muszą coś robić. Nie umieją wypoczywać. To trochę mnie przeraża.
Tak sobie myślę, że cieżko znaleźć złoty środek między aktywnością, a ,,nicnierobieniem".
Ja mam z tym dośc duży problem. Jak nie robię wiele, to ciągnie mnie w kierunku totalnego nieróbstwa. Jak się w coś angażuję, to często bez reszty, zatracając się i olewając np. tak przyziemne sprawy, jak gotowanie czy sprzątanie
Tak też jest z jedzeniem. Jak się odchudzam, to na maksa i każde przekroczenie kalorii wzbudza we mnie frustrację tak wielką, ze często kończy sie dietowanie. Jak nie jestem na diecie i nie myślę o niej, to żrę na maksa. Wpycham w siebie wielkie ilości jedzenia i tak bez końca.
Znaleźć złoty środek - to jest wyzwanie
Z tymi sokami macie pewnie rację. W sumie rzadko je piję. Ten sok vega wydaje mi sie taki....zdrowy i niskokaloryczny. No, ale pewnie taki zdrowy to on nie jest.
Cukier jest fuj...wiem, ale słodzik to dopiero jest świństwo. Szczerze mówiąc, wolę zjeść trochę cukru, niż słodzik.[/b]
PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA
Melduje,że wróciłam
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Witaj Fruktelko!!!
Z tak przemyślanym podejściem dasz radę i na dobre wieści o efektach czekamWczoraj już pieknie liczyłam kalorie, tak więc raport:
jesteś dla mnie nadzieją, że można pokonać samą siebie !!!!
Powodzenia w liczeniu kalori i raportowaniu
może to również wyzwanie dla mnie
Życzę milego dnia
hej
ja podobnie jak Ty od niedawna licze kalorie... i po pierwszych dniach zaczelam szukac zamiennikow m.in chleb na wase, maslo na maslo light, sok na sok light itd... po co sobie dodawac wiecej kalorii jak mozna znalezc rownie smaczne substytuty
za slodzikiem tez nie przepadam wiec do herbaty tylko cukier...na szczescie herbaty czesto nie pijam...
powodzenia!
hej Fruktelko
widze, ze wszsystko idzie dobrze i wyszlas na prosta. tak sie ciesze.
Musze przyznac, ze dla mnie jest troche dolujace jak zagladam na forum i osoby ktore kojarze z nikow ( bo ciagoe nowi sie poajwiaja) pisza ze przytyli, albo ze im dieta zle iodzie i podjadaja. naprawde jak czytam cos takiego to sie wkurzam i mnie to nie motywuje. Wiem ze gluipio teraz pisze ale tak jest.
Mi tam nawet nie chodzi, o to ze ktos ma 1 kg tygodniowo chudnac, tylko o to ze ktos ladnie dietkuje, i stara sie. wtedty chetniej zagldama i cos od siebie dodaje.ciesze sie ze jestes i ladnie Ci idzie. Twoje menu bardzo ladne i smakowite
#papa
Zakładki