Gratuluję sportowego ducha i życzę dalszych sukcesów Pozdrawiam cieplutko
Gratuluję sportowego ducha i życzę dalszych sukcesów Pozdrawiam cieplutko
A ja jak zwykle rowerem w pracy. Zmokłam
Hi Fruktelko :P
właśnie przeczytałam o 26 kilometrowej jeździe wooooow :P :P :P
podziwiam :P
i zyczę dalszych sukcesów :P
dzięki za odwiedziny i kciuki :P :P :P
buziaki :P H
Dziękuję za odwiedzinki i słowa wsparcia.
Zagladam zprzyjemnoscia!Zamieszczone przez fruktelka
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Pozdrawiam Serdecznie i przesyłam buziaczki :P :P :P
Hi Fruktelko, mocno Cię ściskam, naprawdę ślicznie się motywujesz. :P :P :P Mnie teraz zaczyna się apetyt wzmagać, bo i pogoda taka sobie. Dobrze, że spacerki mam. :P
Witajcie
Trzymam się w miarę dobrze.Staram się sporo ruszać. Wczoraj pojeździłam na stacjonarnym 20 minut i poćwiczyłam na easy steperze tez 20 minut. W trakcie ćwiczeń myślałam, że wyzionę ducha. No jestem słaba. W dodatku @ zbliża się wielkimi krokami i boli mnie tu i ówdzie
Tak ogólnie jestem zadowlona, choć wczoraj kilka razy złapało mnie jakieś takie zwątpienie zwane głodem. Wieczorem też mnie ścisnęlo i wcięłam ponadprogramowo kilka brzoskwiń. Pocieszam się jednak, że lepsze to, niż czekolada albo pajda chleba z żółtym serem i majonezem, jak ostatnio zdażało mi się jadać.
Wczoraj chciałam sie wcisnąć w spódnicę, w której chodziłam do pracy pod koniec czerwca i tu niemiłe zaskoczenie. Jest mi bardziej ciasna, niż w czerwcu... Trochę wmawiam sobie, że winę ponosi opuchnięcie przed @, bo rzeczywiście czuję, że zatrzymałam wodę, no, ale też bez przesady...
W każdym razie uczę się normalnie jeść. Staram sie nie jeść słodyczy. Uczę się odmawiania sobie pokarmów, które tuczą, a jednocześnie nie zmuszam całego świata do rezygnacji z takich pokarmów. A tak już też mi się zdarzało, że jak byłam na diecie, to wkurzałam się na domowników, którzy jedli czekoladę na przykład. Wczoraj odniosłam kilka małych sukcesów, muszę się pochwalić. Pierwszy - nie zjadłam czekoladki po południu, a mąż przy mnie jadł Drugi - wieczorem robiłam (na prośbę m.) placki ziemniaczane z serem. Pachniało nieprzyzwoicie, ale....nie zjadłam ani jednego! Trzeci - piekłam na dzisiaj piersi z kurczaka...też nie tknełam. Chyba uratowały mnie brzoskwinie
To są takie małe rzeczy, małe kroki naprzód.... Uczę się normalności, a przy okazji staram się też trzymać w jakimś przywoitym limicie kalorycznym.
no, to tyle na razie
kamitanika hihih rozbawił mnie ten ,,sportowy duch"...to o mnie??? dzieki za wsparcie, trzymaj kciuki, żeby mi ten sportowy duch nie minął
Agatkowa kurcze w deszczu to pracy...to masakra, no chyba, że masz coś do przebrania...
hindi65 te 26 km to był taki jednorazowy wyczyn ...hihiih ale kto wie, może nawet go kiedyś pobiję...hm...
balbinka, ja również dziekuję, że mnie odwiedzasz, trzeba się wspierać
AleXL zaglądaj jak najwięcej i radź, ile masz sił. Ostatnio pod wpływem Twoich postów zamówiłam na allegro krokomierz. Będę maszerować znając dystans...super! Zawsze sięzastanawiałam, ile przeszłam, to teraz będę wiedzieć.
Magda 3107 wreszcie jestes. Witaj po urlopie!!!
bella 115, no kurcze ten apetyt wybucha niewaidomo skąd i tak nagle, że może naprawdę zaskoczyć. Mam to samo...
pozdrawiam Was serdecznie i do następnego
Ale jesteś dzielna
to własnie jest najtrudniejsze - nie terroryzować innych swoim odchudzaniem. Ale z drugiej strony mozna oczekiwać jakiegoś wsparcia, prawda?? nie mówię o dzieciakach, ale ze strony dorosłych.
przecież nie muszą ostentacyjnie jeść czekolady, czy ciastek...
u mojej odchudzającej się koleżanki nie ma w domu słodycz, mino, że jest dwoje dzieci (6 i 8 latek) i najlepsza zabawa to "pilnowanie mamy" A dzieci z tatusiem jedzą poza domem. Dziecieom też nie zaszkodzi nie jeść słodyczy codziennie
Ale, wiesz, podziwiam.... placki ziemniaczane to pokusa nie do odparcia... babcia smazy jak mnie nie ma.....
co do deszczu, to przewidziałam zmoknięcie i miałam drugą bluzeczkę .
brzoskwinki zamiast ciasta ..świetny wybór :P
a dlaczego nie mozesz zjeść piersi z kurczaka przecież to dietetyczne mięsko :P
a jaki jest przepis na placki ziemniaczne z serem ???
chetnie też je zrobię mojemu męzulkowi :P :P :P
mozesz zdradzić tę kulinarną tajemnicę
milego dzionka :P H
Zakładki