-
To sie ciesze ze sen wrócił
i optymizm Twoj mi sie podoba
oby dni dietkowych przybywało a ciebie jednocześnie ubywało
miłego popołudnia
-
-
KOBIETY OSTATNIA NIEDZIELA LUTEGO CIESZMY SIĘ MARZEC ZA PASEM :wink: A NARAZIE WEEKEND
-
fruktelko wspaniale ci idzie
Dzielna kobietka z ciebie.Pieknie dietkujesz ,kalorie pieknie trzymasz i do tego ruch dolaczylas. super
tak niedlugo wiosenka wow super
Duzo wytrwalosci i sukcesow-Milego weekendu
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
Witam w szóstym dniu.
Moniczka7292 - witaj na moim wątku Wiesz...ja też śniadań w zasadzie nie jadłam, a potem brał mnie taki głod, że wytrzymać nie mogłam.
basterka20 - no właśnie, wiem, o czym mówisz...to straszne...zjem kawałek czekolady, to już w mojej łepetynie urośnie myśl, że zaprzepaściłam dietę i koniec! Ja też jestem na odwyku i wlałabym po prostu w ogóle nie próbować szczególnie czekoladowego, bo to głównie czekaloda tak na mnie wpływa, ale nie tylko.
tenia55 - wiosna tuż tuż...tak pachnie wszystko
buttermilk - jestem obżartuchem...jestem...no, ale teraz to takim na odwyku
Tak, masz rację, trzeba nauczyć się nowego myślenia...
kasiakasz - oby Twoje życzenia się spełniły
butterfly75 - jak miło przeczytać, że jest się dzielnym człowiekiem To jak balsam na moją obolałą duszę
pozdrawiam Was wszystkei serdecznie, naprawdę bardzo mocno!
Piszcie tu u mnie jak najwięcej! Bez Was nie dam rady!
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
fruktelka gratuluje świetnego podejścia do odchudzamia
i wytrwałości!!
życze dalszych sukcesów!!!
-
Witam w szostym dniu Widzisz, jakos idzie z dnia na dzien, dobrze ze zalozylas ten nowy watek! Popieram czekoladowy odwyk, ja sobie zrobilam taki paromiesieczny i bardzo mi pomogl, juz mnie tak do slodkiego nie ciagnie.
Zycze Ci wspanialego, slonecznego weekendu!!
-
buttermilk Ja jak wcześniej się odchudzałam to prze 5 miesięcy zero słodkiego a jednak jak zaszłam w ciąże to codziennie musiałam zjeść tabliczkę czekolady niby tyle czasu wytrzymałam a potem nie umiałam sobie z tym poradzić.
fruktelka Podobno najgorzej jest przetrwać pierwszy tydzień ty już masz go prawie za soba gratuluje. :P
-
FRUKTELKA WPADŁAM DO CIEBIE Z RE WIZYTĄ. OSOBY KTÓRE BYWAŁY NA TWOIM STARYM WĄTKU WIEDZĄ O TOBIE WIĘCEJ JA NAWET NIE WIEM ILE MASZ LAT JAK WYGLĄDASZ . JAK MOGĘ POPROSIĆ O FOTKĘ TO DZIĘKUJĘ ZA NIĄ Z GÓRY.
BARDZO SIĘ CIESZE ŻE ZAGOŚCIŁAŚ U MNIE NA WĄTKU I TYLE DO MNIE NAPISAŁAŚ CIEPŁYCH SŁÓW.
NAPEWNO JAK TY SAMA BĘDZIESZ CHCIAŁA TO BĘDZIESZ SZCZUPŁA .
WSZYSTKO ODBYWA SIĘ W NASZEJ GŁOWIE I TO MY DECYDUJEMY CO DO BUZI WKŁADAMY . TRZEBA SOBIE WYTRENOWAĆ SILNĄ WOLĘ JA CIĄGLE SIĘ UCZĘ BO DO DOSKONAŁOŚCI MI DALEKO.
MIŁEGO WEEKENDU.
-
DZIEŃ SIÓDMY
Witam Was serdecznie
Wczoraj nie zjadłam całego tysiaca, bo było to niemożliwe. Koło 14-tej miałam na koncie niecałe 400 kcal, a potem przytrafił się wyjazd i powrót do domu po 20-tej. Chociaż już było późno, postanowiłam coś zjeść, bo aż mi słabo było z głodu. Tak więc zjadłam sobie podsmażone na łyżce oliwy z oliwek: cukinię, dwa małe ziemniaki, dwa plasterki serka hochland light, 127 gramów twarogu wędzonego + jogurt owocowy light.
Oczywiście nie nażarłam się. Zaspokoiłam głód, dostraczyłam kalorii i poczułam się po prostu lepiej.
Dzisiaj niedziela, więc będę sie musiała pilnować, żeby nie zjeść ,,niedzielnego obiadu"
Wczoraj zrobiłam fajne zakupki w Lidlu: kupiłam cukinię, brokuły, kefiry, jogurty light i trzy zgrzewki wody
kiniucha - życz mi wytrwałosci jak najwięcej i w ogóle witam Cię tutaj u siebie
buttermilk - dzień za dniem i jakoś leci Tak, dobrze, że założyłam nowy wątek
basterka20 - mówisz, ze najgorszy ten pierwszy tydzień?
hiiiii- witaj Cieszę sie ogromnie, że do mnie zajrzałaś Tak, masz rację. Wszystko się dzieje w naszej głowie. Trzeba wypracować silną wolę i być konsekwentym.
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki