-
Super, że idzie ku dobremu 
-
witaj
przebrnelam przez caly twoj watek i strasznie Cie podziwiam.
ze mimo klopotow z córa, choroba, natlokiem zajec w szkole dajesz sobie rade... ze nie odpuszczasz i dzielnie stepujesz.
brawo
3 maj sie dzielnie
pozdrawiam
-
Brawo Mika!

Super, że nie byl niezbedny ten szpital
Mma nadzieje, ze pojdzie wszystko jak z górrrkiii
:*
-
Super, że w końcu wiesz na czy stoisz. Pewnie czeka was długie leczenie ale przynajmniej wiesz, ze już nikt nie szkodzi twojemu maleństwu bezsensownym podawaniem leków. Wypad nad morze to dobry pomysł, w tym roku wybieram sie na 2 tygodnie. Mam nadzieje, że to trochę wzmocni mojego szkraba i będzie rzadziej chorował.
Stepperek to musi być świetna sprawa. Zaczęłam szukać na allegro, mam nadzieje że niedługo coś nabędę
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia

:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)

-
Jesteście niesamowite
i strasznie Wam za to dziękuję
Jest czwartkowe popołudnie, więc mam już teoretycznie weekend, bo w piątki mam wolne
. Chyba wybiorę się jutro z małą na jakieś zakupy. Zbliżają się jej urodzinki a i ubrankowo - kiepsko. Przy takich temperaturach - 3 bluzeczki dziennie to minimum
. Trzeba więc zrobić mały zapasik
.
Dietkowo ok, ale znowu zaczynam chyba kroczyć po cienkiej linii
. Dziś na obiad była pizza
. Zjadłam dwa kawałki
. Rano tylko jogurt, potem miałam masę biegania więc niestety nie było czasu na jedzenie ................ no i ta pizza. Kolacji już pewnie jeść nie będę, więc w limicie spokojnie się zmieszczę, ale tak mi wstyd
. Wiem że tak nie powinnam, ale ..... zresztą nie będę się tłumaczyć, bo dałam ciała i na to nie ma wytłumaczenia. Tylko nie krzyczcie za bardzo. Zaraz wskakuję na stepperek i zamierzam wszystko spalić
Kasikowa - co do lekarza to nie wiem czy dobrze trafiłam, bo słyszałam także opinie osób niezadowolonych
ale nie da się wszystkim dogodzić. Jednym pasuje, innym nie. Kiedyś ta doktor leczyła moją bratanicę i było ok. Mała czuje się dobrze, więc nie mogę nic złego na razie powiedzieć. Będziemy się obserwować i zobaczymy co dalej. Na razie jestem zadowolona.
Tobie także życzę miłego dnia
brzydulaona - tak to już u nas jest
A najbardziej denerwowało mnie to, że ledwie wchodziłam do gabinetu - słyszałam - antybiotyk. Bez dokładnego wywiadu, bez testów, bez badań - aby pozbyć się problemu. Tylko że potem organizm się uodparnia na antybiotyk i pojawia się problem. Ale mam nadzieję, że najgorsze już za nami
Muffel - no właśnie wybieramy się nad morze. Mam nadzieję, że to pomoże. Na razie jeszcze nie orientuję się w tym, co mała bierze (na razie niepokoi mnie to, że dostała sterydy -ale jak poczytałam na innym forum - to bardzo wiele dzieci jest leczonych w ten sposób). Dzięki za wsparcie. W razie pytań czy wątpliwości na pewno się odezwę
bewik - do starej doktor - chyba już nie pójdę, bo ta u której byliśmy ma specjalizację z pediatrii i pulmonologii. Przyjmuje codziennie i jest także pod telefonem, więc dopóki mamy pieniądze - dopóty chyba będziemy się leczyć prywatnie. A nad morze - oczywiście - wybieramy się;
Agatkowa - nawet nie wiesz jak ja się cieszę z tego powodu
verseau - bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Muszę przyznać, że owszem, staram się jak mogę ale jak widzisz wpadki się zdarzają a i przyznam szczerze - nie wiem co by było, gdyby problemy okazały się ciut większe. Mam wsparcie męża a i mała dzielnie wszystko znosi. Kiedy musi wypić np. jakiś strasznie niedobry syrop - płacze (prawie zanosi się) ale sama przychodzi i grzecznie otwiera buzię. A co do stepperka - to nie wiem co mąż powiedziałby, gdybym przestała na na nim ćwiczyć
Dwa tygodnie dzień w dzień przekonywałam go, że stepperek po dwóch tygodniach nie zostanie odstawiony w kąt, więc teraz mam za swoje
tusiayo - ja też mam taką nadzieję. A wakacje coraz bliżej i ten obiecany wyjazd nad morze - muszę się zmobilizować, bo przecież nie będę całych wakacji siedziała w smażalni ryb
Marg75 - przyznaję Ci rację - stepperek to świtena sprawa
Ale uważaj dobrze co kupujesz. Mój skrzypi - co trochę - z trudno definiowalną częstotliwością, za to z coraz więkzym natężeniem (kupiony na allegro). Tusiayo - przysłali połamany. tysiulce - wylazło z niego jakieś żelastwo
, dlatego uważaj przynajmniej na sprzedającego
. A co do morza, to może przypadkiem rozłożymy ręczniki obok siebie
kto wie
-
Stepperek jak będzie skrzypiał to się nasmaruje, tylko czy mój ciężar wytrzyma 
A nad może jadę 5 sierpnia do Grzybowa, ale na plaży to mnie nie uświadczysz
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia

:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)

-
Ooooj pizza :>:> ciuś ciuś - oby nie za często
Następnym razem nakrzyczę :>
Zazdroszczę tych wolnych piątków - tez bym tak chciała
ale niestety... jutro do roboty :>
Marg75 - byłam w Grzybowie w zeszłe wakacje - miałam super pogodę i mimo wielkiej dupy łaziłam na plażę codziennie. Na dodatek łaziłam na spacerki brzegiem morza (w samym kostiumie!) albo do Kołobrzegu albo do Dźwirzyna.
Jak można jechać nad morze i nie wyjść na plażę?!
-
Marg, jesli chcesz kupic stepper to radze Ci, idz do sklepu sportowego =/ Ja sie amrtwie bo nie chca mi zwrocic pieniedzy za moj
A Ty Mika sie trzymaj :*
-
Stepperek już kupiony
czekam na przesyłkę. Niestety mój budżet nie bardzo się kwalifikuje na wizyty w sklepie sportowym, więc pozostało mi allegro 
Co do plaży, to nic z tego
Mam ogromny kompleks na punkcie swojego wyglądu, wiec dopóki nie będę wyglądała jak człowiek a nie wieloryb to się publicznie nie rozbiorę
(może już za rok
)
początek zmagań:
10.05.2007 przerwa na dzidziusia

:
XI.2007 - VII.2008
waga startowa
111,70 kg max waga w życiu
115,00 kg (2007 rok) mój cel:
65 kg (osiągnięty 18.06.2010)

-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki