Nie martw sie steperkerm, nie nalezy go chyba nadużywac, bo nieco obciąża kolana. Spacery to też dobra forma ruchu.
Pozdrawiam
Nie martw sie steperkerm, nie nalezy go chyba nadużywac, bo nieco obciąża kolana. Spacery to też dobra forma ruchu.
Pozdrawiam
Zobaczysz ze steperkiem sieejszcze rozkręcisz
A było 119 kg ...
Mika, fajnie, że mile spędzilaś wczorajszy dzień z córcią.
Jak jest tak ciepło to nie chce się dojada
Na lody trzeba uważać , bo są zdradliwe o tej porze roku i w takie upały.
Ja już się anginy dorobiłam
Zyczę miłego tygodnia
Ale jestem radosna i to od samego rana
Waga ruszyła
Przesunęłam suwaczek (oby nie za szybko )
Jestem happy
bewiczku kochany - Ty mnie już anginą nie strasz, bo jak na razie mam dość kłopotów zdrowotnych Ale co do lodów, to faktycznie - najlepiej jeść w zimie, bo nie ma takich różnic temperatury
teniu55 - dziękuję kochaniutka a dzień faktycznie słoneczny - chociaż wczoraj u nas grad padał a i dzisiaj deszcz przeleciał, chociaż zorientowałam się dopiero po kałużach na ulicy
fruktelko - nie ma za co mam nadzieję, że zostaniesz już z nami na stałe - ni, przynajmniej do zrzucenia zbędnych kilogramów
kasikowa - oj, nie wiem. Jest tak parno, że pocę się na samą myśl wejścia na stepperek . Lada dzień przyjdzie klasyfikacja w szkole, zebrania, rady itp. a doba nadal będzie miała 24 godziny
Muffel - chyba wolę spacerki . Po pierwsze - z córcią, po drugie - na świeżym powietrzu a po trzecie - przynajmniej się coś dzieje a nie tylko krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok i krok
luna64 - nie ma za co dziękować. Choroba to straszna rzecz, a wsparcie w takiej sytuacji jest chyba całkowicie naturalne, tym bardziej, ze udzielane tak miłej osobie jak Ty. Trzymam za Was kciuki
tusiayo - też mi się tak zdaje. Nie wiem czy nie zmienić mojego hasła przewodniego "dzień bez stepperka - dniem straconym" na "Dzień bez spaceru - dniem straconym" Trochę jednak się boję, bo jak będzie lało - dziecka na spacer nie wezmę
kamitanika - dzięki wielkie
Marg75 - u nas w sobotę taki grad sypnął, że baliśmy się, żeby nam samochodu nie potłukł . A co do działeczki - to dziś (tak jakoś za godzinkę) przyjeżdża moja mama z UK i mam nadzieję, że teraz w końcu pójdę sobie poplewić albo przynajmniej rozpocząć sezon grillowy
To super ze u Ciebie ruszylo z waga! A motto moze brzmiec: Dzien ładny bez spacerku to dzien stracony A dzien brzydki bez steperka ^^ Hehe
Fajnie ,że u Ciebie waga ruszyła
Dziękuję za wsparcie.Miłego dzionka życzę
Gratuluje spadku wagi
Działeczka fajna sprawa o ile ma się na nią czas. Mój mąż pojechał na 3 m-ce do UK a działka sobie zarasta i zarasta. Z czasem wolnym kiepsko W tygodniu nie mam jak się tam wybrać a w weekendy tylko przy ładnej pogodzie. W sobotę pojechałam z synkiem na działkę i nawet z auta nie wysiedliśmy, bo deszcz zaczął padać. Wczoraj nam się udało dotrzeć, ale to, co powyrywałam zielska to kropla w morzu.
Może ktoś z Wrocławia ma ochotę spalić trochę kalorii na działce
Mika, dopiero teraz zauważyłam , ze nasza waga prawie jednakowa
Nic mi nie zostało tylko gonić Ciebie
Mika moja kruszynka przepisala mi antybiotyk Ospen 1500 30 tabletek i trzeba brać 3 X dziennie co 8 godz.
Mówiła mi , ze to jest odmiana penicyliny i że anginę leczy się 6-7 dni, a po lepszym poczuciu się , nie znaczy, że trzeba przerwać kuracje,bo takie przerwanie może spowodować powrót choroby i może pojawić się flora bakteryjna oporna na antybiotyk.
Teraz to rozumiem i na ulotce wyczytałam, "Aby zapobiec powikłaniom pacjenci......powinni przyjmowac lek co najmniej przez okres 10 dni"
Ponieważ nie mam uczulenia na penicylinę , więc biorę
Zyczę zdrowia dla Rodzinki, a w szczególnoścci dla córci
Jeszcze raz chcę pogratulować zgubienia kilograma
Zakładki