Wątek: Do 30-stki się uda!!!

Hej!
Ciężko w pracy po urlopie, co?
Słuchaj, jak ty liczysz kalorie w tym robionym musli? Widzę, że składniki mamy prawie takie same. 4 łychy zalewam maślanką Krasnystaw (czasem owocową). Ja liczę jak za musli orzechowe z listy. Myślę, że jak będę robić nowe to pokuszę się o aptekarskie wyliczenia wagowo-kaloryczne. Mam jeszcze zapas tego obroku bo wychodzą ilości hurtowe.
Pięknie dietujesz kobieto. Pozdrów koty

Ja Wasze musli wykonam po zakupach w sklepie ze zdrowa zywnoscia (tylko tam moge dostac wszystkie skladniki). W domu mam cos, ale to za malo.
Agatkowa chyba nie liczy kalorii, tak jak i ja. Ty Agatka to tez jestes moja idolka, juz Ci kiedys o tym pisalam i slodzilam.
Czekam na wiadomosci od Ciebie i jestem pewna ze wage osiagniesz jaka bedziesz chciala.

Zamieszczone przez Agatkowa

Anise,2. Sałatka grecka, bez oliwek, melon mmmmm ostanio strasznie mi podchodzą

bez oliwek ????????????????? ehhhh nie ma takiej mozliwości oliwki uwielbiam i nigdy z nich nie zrezygnuję :P :P :P
mam nadzieję, że chociaż dobrze utopiona w oliwce z oliwek własnie

miłego dzionka H

Wpadam z pozdrowieniami

Agatkowa - wpadam z pozdrowieniami i żegnam się urlopowo na około 3 tygodnie.

Ja jeszcze nie jadłam nigdy rybki z grilla mam nadzieję, że faktycznie jest pycha, bo zamierzam przetestować na urlopie

pozdrawiam i życzę szybkiej utraty tłuszczyku

Agatkowa moje menu tez zawsze w weekend bierze w łeb ;/ wsiekam sie na siebie, ale przynajmniej jem porządnie i gotowane choć ostatnio staram sie codziennie gotować Pozdrawiam i miłego weekendu życzę

cześć Agatkowa, wpadłam się przywitać. Ta rybka z grilla to mnie zaintrygowała...No i niestety mam to samo-czyli w weekend same pokusy i menu bierze w łeb... Jak przeczytałam co udało ci się polubić... a zwłaszcza o tych słodyczach to mało nie padłam Bo ja jestem na diecie ale słodycze to mi się już prawie śnią...

Miłego dnia!!! I nie daj się weekendowym pokusom!

Pozdrawiam poniedziałkowo

Dzień dobry dziewczynki, ojej, jak was tu duuużo suuuper

Co do kalorii - nie liczę ich codziennie, czase, ale raczej szacunkowo. Mój organizm to nie apteka, i nie chce mi się rachować zbyt dokładnie. zwykle, jak liczę, oscyluję między 1300-1500. Na razie nie ma potzreby tego zmieniać, bo chudnę, może nie w rewelacyjnym tempie, ale zawsze

Weekenad przeszedł sympatycznie i bardzo pracowicie - całą sobotę zbierałam z bratem ogórki w polu. W niedzielę zabrałyśmy z Babcią do domu jakąś hutrową ilość ogórków ( pół bagażnika) i cały dzień wpychałyśmy je do słoiczków. Część się kwasi, a część zalana została octem ( ogórki na słodko i ogórki z chilli) dziś zrobię z resztek ogóreczki w zalewie musztardowej, a Babcia pewnie pasteryzyje to wszystko od rana :P dużo roboty, ale jaki to potem pyszne, mniam
Tak więc specjalnie jedzeniowo nie było, jedyne grzechy to kilka kubeczków mleka słodkiego i zsiadłego, nie mogę wygrać z pokusą - mleko prosto od krowy- zawsze wygrywa.

Jutro się ważę. Już się boję co to będzie. Mam nadzieję, że schudła conieco
to będzie 19 tydzień odchudzania - 14 zaczynam 20 tydzień mojej walki. To będzie dobra pora na jakieś podsumowanie i nowe motywacje.

Tearz siedzę w pracy. Mało dziś roboty, jak zazwyczaj w poniedziałek, dlatego mam chwilkę na forum

Jedzonko w pracy:
1. muesli z maślanką ( też jem jakieś 4 łychy) maliny
2. udko wędzone, ogórki małosolne
Jedzonko w domu:
1. makaron razowy z sosem warzywnym
2. sardynki z pomidorami, owoce