-
ojejku 90 ale idziesz do przodu dziewczyno bardzo ale to bardzo gratuluje efektow
trzymam kciuki za dalsze dietkowanie
-
Witaj czarodziejko,
kiloski odpływają systematycznie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, chyba też sobie muszę pożyczyc taką różdżkę od córci, coby trochę pomachac, może zaczaruję swoje kiloski i też puszczą...
Gratuluję siły i wytrwałości a pomyśl że 1000 kroczków dziennie to tylko 15 min., małe conieco dla ciałka i jego lepszego działania... Nie męcz się już patrzeniem na steperek i wskakuj na niego, jakas dobra muzyka, albo filmik, i marsz, marsz ... hehehe...
A ja coś sie nie męczę na steperze, może jest nastawiony za luźno, dziwne, dopiero coś zaczynam czuć ok 1200 kroku, a wcześniej prawie nic, he musze popróbowac pokręcić pokrętełkiem hihihi
I dzięki za odwidzinki u mnie...
Pozdrówka i życzę miłego dnia
AgaB
-
Witam serdecznie
No dziś się troche poruszałam !
Zabrałam moją siostrzenice (2,5 roku) na spacerek na cmentarz... wiadomo jak wyglada spacer z takim dzieckiem... zabawa w ganianego
Posprzątałam troche na grobach moich dziadków oczywiście obowiązkowa zabawa w ogrodnika czyli wyrywanie chwastów.... wróciłam do domku... i wskoczyłam na steperek Połaziłam tylko 10 minut - ale liczy sie fakt że się zmobilizowałam
Kalorycznie oczywiście grzecznie w bliskich okolicach tysiaczka
Zaczynam sobie uświadamiać że raczej nie uda mi się schudnąć w planowanym I etapie.
Zostało mi jeszcze 11 kg i... jakieś 53 dni. Wynika z tego że powinnam chudnąć kilogram co jakies 4-5 dni a to raczej mało realne. Jesli uda mi się chudnąć kilogram tygodniowo to dobije do jakiś 82 - ale to tez będzie sukces
A teraz lece Was poodwiedzać
-
Wpadam z rana życzyć miłego dnia
I oby za te 53 dni było mniej niż 82 kg
Trzymaj się cieplutko:*
-
kazdy efekt nawet najmniejszy jest wazny, zobaczysz uda Ci sie
trzymam mocno kciuki
i pozdrawiam czwartkowo!
-
No wiem wiem, że każdy kilogram mniej to jest mały sukcesik i ciesze się z każdego który mi spada
Dziś już limit dzienny za mną. Jakieś 1050 kcal na koncie - więc starczy.
Kiedyś mogłam nie jeść do 16... teraz wpadam do pracy głodna jak wilk :>
Rano przed wyjściem nie jem - szkoda mi czasu
Musze troche wzbogacić mój jadłopspis bo jak narazie to w kóło jadam to samo.
Miłego popołudnia
-
JA kiedyś nie jadałam śniadań..Teraz jem bo inaczej żucałabym sie w szkle na żarcie Dobrze,że sklepik omijam szerokim łukiem A co takiego jadasz,że tak spytam?Bo ja w sumie też lecę cał czas to samo:P
-
Przykładowy jadłospis :>
śniadanie
Kawa z mlekiem
3 wasy+ serek danio (150g)
II śniadanie
Pitny jogurt (330 lub 400ml)
kawa z mlekiem
Obiado-kolacja
3 wasy+2 jajka gotowane+ pomidor (albo łyżka majonezu )
No i jakiś owoc - dziś np. arbuz
Wczoraj wyjątkowo na kolacje zjadłam wołowine gotowaną z jarzynami
Mięso jadam głównie na obiady tylko w weekendy i jest to pierś gotowana.
Na wędline jakoś nie mam ochoty... nie smakuje mi z wasą... a pieczywa nie tykam
-
Hmm...Mała ta obiado-kolacja;P A gdzie jakiś ciepły posiłek? Ja npo na obiad lubię sobie ugotowac kalafiora:] Albo np. mitaja smażonego(90 kcal w 150 g taki smazony w panierce ) i już mam pycha obiad i tak jak Ty jem fileta w weekendy zazwyczaj ale ja go wsadzam do mikrofali
-
brzydulaona uwazaj na nabial, bo mozna sie latwo przebialczyc a czego skutkiem jest wlasnie dodatkowy kilogram!
Ja jestem efektem przebilaczenia na sniadanko serek, potem jogurcik, ruskie, jogurcik, kefirek no i 140 kg :/
uwazaj
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki