To w takim razie dobrej zabawy życzę Wyszalej się, a jutro na pewno będzie lepiej.
I popatrz na to z innej strony, jak ta suknia by na tobie wyglądała jakbyś w ogóle nie była na diecie? Na pewno wyglądasz ślicznie
Pozdrawiam
To w takim razie dobrej zabawy życzę Wyszalej się, a jutro na pewno będzie lepiej.
I popatrz na to z innej strony, jak ta suknia by na tobie wyglądała jakbyś w ogóle nie była na diecie? Na pewno wyglądasz ślicznie
Pozdrawiam
Emeko - masz rcję, gdybym nie była na diecie za nic bym nie weszła w tę sukienkę, i musiałabym chodzić w bezksztatnych workach.
Bal by super,chociaż mniejszy niż zazwyczaj, bo tylko ok 500 osób było, normalnie jest ok. 700. Musieliśmy wyjść o 1, bo ja dzisiaj na cały dzień do pracy, do samego wieczora!
Chyba zasnę podczas zajęć.
Dietkowo oczywiście leżę, bo catering na balu był wyśmienity i nie mogłam się powstrzymać przed spróbowaniem.
Basiu kochana ciesze się, że bal się udał - ale czy nie uważasz że czas najwyższy przeprosić się z montim??? :>:>:>
Kurna co mam zrobić żeby Cię wybudzić z tego zimowego snu?
Zobacz wiosna idzie... zaraz będziemy zrzucać kurtki i nie będzie pod czym ukrywać naszych wałeczków
Mówie Ci bierz się do roboty bo to ostatni dzwonek!
Wiem, że truje... ale po prostu szkoda mi żebyś zmarnowała to do czego już doszłaś... bo sporo wysiłku i czasu Cię to wszystko kosztowało
Buziole!
Agula - wstyd mi Wiem,że masz rację, bo powoli zaczynam pękać w szwach.Ciągle wynajduję sobie jakies idiotyczne wymówiki i usprawiedliwienia a tak naprawdę, to po prostu oberam się, bo jedzeni sprawia mi przyjemność, a szczególna takie, którego nie wolno.
Teraz już koniec wszelkich imprez, jeszcze tylko imieniny mamy ale da się na nich wytrzymac dietkowo.Obiecuję,że od jutra będzie na 100% dietkowo bez oszukaństwa.
Aga - zobowiązuję cię do zelżenia mnie słownie, jezeli znów nie dotrzymam słowa!
Dzisiaj wyszłam z domu o 8 a wróciłamo 21.30... padam na twarz. Kto to widział,żeby tyle pracować w niedzielę
Wpadłam na kontrole
Pochwal no się jak tam dziś dietkujesz?
Będę pilnować jak małe dziecko :>:>
Na zachętę dodam, że od soboty wróciłam na właściwe tory (bez ściemy) i dziś już jest kilogram mniej! Spróbuj a zobaczysz, że u Ciebie też tak będzie!
Buziaki
I jak tam dietka?
Wiem, jak ciężko jest wrócić bo sama się nabawiłam wielkiego jojo... ale mnie to wciąga jak jest coraz mniej na wadze Wracaj do Montiego i będzie dobrze
Cieszę się, że bal sie udał
Nooo Basiu...
Ja tu popieram Agę!! Przeproś sie z Montim i wróc do neigo,bo tworzyliście piękny związek
I nie żadnego ALE !;D
Kochane dziewczynki - dzięki za wsparcie.
Powoli wracam na właściwe tory, ale jeszcze zdarzają mi się wpadki. Dzisiaj prawie idealnie, tylko za wcześnie zjadłam śniadanie i musiałam jeszcze przed obiadem coś przełknąć.
Dzisiaj zjadłam:
Sniadanie - 3 muffiny z mlekiem chudym 0,5 %
II śniadanie - jabłko
Obiad - kiebasa+pomidor, ogórek, papryka( niestety na zimno, bo w szkole)
Kolacja - kotlet z mięsa mielonego i sałata lodowa
Bardzo ładnie
A te muffiny to takie wskazane na tej Twojej diecie? ciekawa jestem ile to ma kalorii (wiem, że nie liczysz)
W sumie cały jadłospis bardzo fajny - pisz codziennie co jadasz - może się przekonam do tej Twojej diety
A tą przekąską w postaci jabłka to sie nie przejmuj jedno jabłko to nie grzech!
Buziaki
Aguś - muffiny własnoręcznie zrobione zgodnie z dietą.
Dzisiaj spałam do 10.15!!!! Pobiłam chyba mój rekord, ale po ostatnich dniach byłam tak zmęczona,że padałam z nóg. Trochę mi się przez to rozjechały pory posiłków i musiałam nieco modyfikować. A oto mój jadłospis.. znow bez gotowanego, niestety!
Śniadanie - 2 duze gruszki
Obiad : kiełbasa na gorąco , ogórki konserwowe, kawałek czekolady gorzkiej
Kolacja : papryka, pomidor, oliwki, 2 plastry polędwicy, 2 plastry sera zółtego,gruby plaster pasztetowej bawarskiej. I oczywiście 2 kawąłkie czekolady gorzkiej.
Na razie jestem najedzona. Mam nadzieję,ze mnie nie weźmie głodzisko około północy.
Byłam dzisiaj na zakupach w Tesco i szlag mnie trafił! Nigdzie nie ma normalnych warzyw, wszystko paskudne, jakieś zapyziałe i lekko nadgnite a ceny przy tym zawrotne. Nie mam co jeść!Nie lubię mrożonek!
Zakładki