Czasem fajnie ejst,jak myslimy,że nic nam nie ubyło..Potem wchodizmy na wagę a tu niespodzianka
Pozdrawiam
Czasem fajnie ejst,jak myslimy,że nic nam nie ubyło..Potem wchodizmy na wagę a tu niespodzianka
Pozdrawiam
Basia, ależ ci zazdroszczę tych wakacji. W pracy mam linka do fajnej stronki z obliczeniami kalorii, węgki , białka itd. - podeślę ci w poniedziałek. Buźka!
Balbina - kochana jesteś, czekam na link...
Brzydulaona , tamarku - ja jakoś nie widzę po sobie ubytków a waga to mój odwieczny wróg. Stoi w kącie łazienki i naśmiewa się ze mnie. Czasami sobie wejdę na nią, a tam nic... albo coś przybyło No to denerwuje się okropnie i motywacja do odchudzania spada mi drastycznie.
Co do wakacji - sama sobie zazdroszczę. Nie ma to jak być belfrem na uczelni wyższej - prawie 4 miesiące wolnego !!!
Niestety, jak zawsze jest też druga strona medalu. Ponieważ nie jestem zatrudniona na etat, to nie dostaję też pieniędzy.
To może nie wchodź na wagę codziennie tyko naprzykład raz w tygodniu .
Bo sama wiem jak mnie dołowało to że nie chudne nic pomimo że stosuję dietę i ćwiczę.
Taraz jestem w takim momencie, że przestałam się wagi bać. Uświadomiłam sobie po prostu, że przecież się odchudzam, ćwicze, a przecież czasami nasz organizm tak reaguje że choćbyśmy się głodzili to nie stracimy ani kilograma. Cóż te nasze koebiece dni...
Gwiazdeczko - ja nie wchodze na wagę codziennie, tylko raz na dwa tygodnie a czasami raz na tydzień ale też z wielkimi oporami. Nie lubie paskudy!!! Polubię jak zacznie pokazywać dwucyfrowe wartości
Wartości dwucyfrowe, hmmm to chyba prawda że łatwiej się wtedy na wagę wchodzi . I nawet można ją polubić.
A u ciebie dwucyfrówka, za nie długo się pojawi. W końcu 10 kg już za Tobą .
Powodzenia
Gwiazdeczka ma rację 10 kg już za Toba...Teraz zleci następne 10 i już będzie 2 cyfróweczka Oby jak najszybciej:*
A ja jakoś nie mogę się powstrtzymać i włażę na wagę codziennie Inaczej nie umiem
Jestem dziś taka zła, że o mało nie pęknę!!! Chciałam sobie kupić sukienkę lub chociażby jaką letnią spódnicę i bluzkę. Chodziłam chyba 3 godziny po sklepach i nic... Wszędzie ciemne wory w wielkie kwiaty albo inne bazgraki. Znalazłam jedną sukienke, która byłą świetna ale za to prześwitywała, więc o dpadła a drugą, która mnie zachwyciła ale byłą dla mnie za duża.. Bo ja mam tak,że tyłek i uda mam wielgachne a biust nie za bardzo i ona właśnie w tym biuście odstawała i wyglądała żałośnie.
Nic nie kupiłam!!! A jutro idę z dzieckiem na rozdanie nagród u samego wojewody ( lub przedstawiciela) i nie mam się w co ubrać
Waga pokazuje znów 108,5 ... wrrrrrrrrrrrrrr
DÓÓÓÓÓÓÓŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ
Dzisiaj chyba wszystkie wagi nie są zbyt łaskawe. Może to jakiś krajowy strajk?
Trzeba to przeczekać. Jutro z pewnością będzie lepiej...!
Zakładki