Pozdrawiam cieplutko i wpisuję, żebyś wiedziała, że pamiętamy o Tobie
Pozdrawiam cieplutko i wpisuję, żebyś wiedziała, że pamiętamy o Tobie
Z tą woda to kiepsko może być, ale niech Cię chociaz słońce wypieści
Marg pozdrawiam i pamietam o Tobie
Hej,
Wpadam pomiędzy wyjazdowo. 2 tygodnie nad morzem zleciało jak z bicza strzelił. Pogoda była w sam raz. Trochę dni upalnych, trochę pod chmurką, ale w sumie to tylko dwa razy padało mocniej. Co do dietki to na wyjeździe było różnie. Śniadanie dietkowe (chrupkie pieczywo), potem jakiś banan lub lody czy kukurydza gotowana na plaży. Na obiad zupa w barze lub drugie danie na pół z synkiem (z reguły ja zjadałam 3/4 ). Na smażoną rybkę skusiłam się dwa razy i oby dwa to była porażka. Za pierwszym razem zamówiłam pangę i była strasznie mulista a za drugim wzięłam "chudego" dorsza, który jak się okazało ociekał tłuszczem. Na kolacje zazwyczaj grill (szaszłyki z piersi + warzywa, raz nawet trafiła się kaszanka i kiełbaski a w ostatni wieczór piekliśmy rybkę (ta była pyszna), no i oczywiście nieodłączne dodatki do grilla to: piwko, wino lub inne mocniejsze %. Kalorii nie liczyłam (było ich na pewno więcej niż być powinno). Przez 2 tygodnie w ogóle nie ćwiczyłam. Mojego męża na nic nie mogłam namówić, więc tylko siedzieliśmy albo na plaży albo w ogrodzie. Ruchu zdecydowanie było za mało. Bałam się, że na wadze przybyło mi kilka kilogramów a tu o dziwo dzisiaj rano na wadze miła niespodzianka. Nie tylko nic nie przybyło, ale nawet ubyło 2,6 kg. Czyli moja aktualna waga to 88,4 kg. Mam nadzieję, że krainę dziewiątek pożegnałam na dobre .
Jutro rano jedziemy do teściowej na kilka dni. Obym tych kilogramów tam nie nadrobiła i żebym nie musiała przesuwać suwaczka w niewłaściwą stronę.
Dzisiaj od rana piorę i biegam załatwiać różne sprawunki. Nie będę miała czasu na odwiedzenie Waszych wątków. Wpadnę do Was dopiero po powrocie do pracy, czyli w przyszłym tygodniu. Postaram się też wtedy wrzucić kilka fotek .
Póki co pozdrawiam wakacyjnie, dziękuję za pamięć i odwiedzinki u mnie i życzę miłego dietkowania .
Hejka Marg jak widzę piękne dwa bałwanki u Ciebie. Ahh jak ja Ci zazdroszczę. Oczywiście jak najbardziej pozytywnie. Cieszę się, ze miałas pogodę i wypoczełaś. teraz jeszcze wizyta u teściówki (oby nie wróciły zbedne kg), a potem wracasz do nas pokazac nam jaka piękna kobitka z Ciebie. czekamy na fotki
3mam kciuki i jak widać podczas urlopu to najlepiej urolopować z umiarem i będzie dobrzeZamieszczone przez Marg75
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Witaj Iwonko! Ale Ci dobrze - tyle urlopu , no...no... . Fajnie, że wypoczełaś i nabrałas sił do dalszej walki. Pozdrawiam!
Marg Ty jestes jak robot...chudniesz rowno ciagle bez wzgledu na wszystko...zazdroszcze!
No właśnie Marg. Chudniesz slicznie i cały czas do przodu lecisz. Masz jakis sekret którego nam jeszcze nie zdradziłaś? Ja mam wielki miesięczny stop przydałby mi się jakiś nowy patent
A swoją drogą to jeszcze raz mega gratuluję
Miłego weekendu
"Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego"
Zakładki