Strona 13 z 37 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 364

Wątek: 20 kg mniej!!!

  1. #121
    agali jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj!

    Też gratuluję Ci obronienia się. Ja też nie dawno broniłam się i na szczęście mi się udało. Mam magistra i bardzio się z tego cieszę.

    No i jeszcze bardzo chciałabym spełnić swoje drugie marzenie - schudnąć.
    Oczywiście dla siebie samej, nie dla męża, nie dla mamy. Mam nadzieję, że Tobie i mnie się uda i damy radę schudnąć.

    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    agali

    mój wątek: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...asc&highlight=

  2. #122
    mmaarriiaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    7

    Domyślnie

    Dzieki dziewczynki za mile slowa. Właśnie zabrałam się za sport. Zniosłam ze strychu rowerek stacjonarny. Na pierwszy dzien po 20 minutach padłam... Wziełam też psa na spacer i zaliczyłam z nim jakiś 40 minutowy marszobieg.... Dziś już skonczylam bilans jedzonka i wyszło mi jakies 1200 wiec mysle, że nie jest zle...

    Chyba muszę sobie poderwać jakiegos mężczyzna, wtedy nie będę łazić i wymyślać...

    Jakies dziwne humorki mnie sie trzymają ostatnio...

  3. #123
    Minne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej , dziękuje za odwiedziny u mnie. Przeczytałam cały wątek i gratuluję obrony pracy magisterskiej
    Trzymam kciuki żeby udało Ci się osiągnąć wyznaczony cel

  4. #124
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mmaarriiaa - jak obiecałam tak jestem i zaraz wywale Ci tu piękny monolog

    ODCHUDZAMY SIĘ DLA SIEBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Też przeżyłam sytuacje która uświadomiła mnie, ze jak schudne to tylko dla siebie. W podstawówce miałam super kumpla w którym się w sumie podkochiwałam trochę, ale on nigdy na mnie nei zwracał uwagi tylko na inne dziewczyny a do mnie przychodził sie radzic co ma zrobić. Bolało na maxa ale cóż. Kiedys jego matka powiedziała mi, ze on chciałby być ze mną ale musiałabym troche schudnąć. Moja pierwsza myśl - zabije się, druga - jego matka jest psychiczna, trzecia myśl - po moim trupie. I wtedy zabrałam się za siebie schudłam 20 kg wygladałam zajebiście miałam wtedy 64kg i nadszedł bal w 8 klasie. Wspomniany wczesniej kolega przyszedł do mnie zaprasza mnie na bal, opowiada, ze zatańczymy razem poloneza szmery bajery a ja tak patrze i z uśmiechem na twarzy mówię, ze już mam partnera na bal, i że może spadać. Od tamtej pory zawsze odchudzam się tylko dla siebie. jeśłi ma mnie ktos pokochać to mnie, a nie moje ciało i koniec.

    Co do niezdradzania sie z dietą to również to stosuję. To forum to inna bajka ale w prawdziwym życiu nie ma przyjaźni na drodze odchudzania. Wszystkie koleżanki niby dopingują, a same myslą zeby nam sie nie udało coby one nie były brzydsze. Ja w tej chwili z nikim nie rozmawiam o diecie. Jeśłi ktos pyta co robie, że chudnę odpowiadam, ze jestem na diecie i tyle. Żadnych szczegółów itp. Moja koleżanka od kiedy zobaczyła, że maleje sama przeszła na diete (no ba przecież nie moze byc gorsza) i oczywiscie gratuluje mi postępów, ale moim zdaniem to nie jest na 100% uczciwe. Skoro wczesniej sie nie odchudzała i było jej z tym dobrze to po co zaczyna gdy ja wystartowałam z odchudzaniem. No sorry ale coś jest nie tak... Moja dietetyczka sama powiedziała mi, ze na diecie nei ma przyjaźni. Tutaj jest całkiem inna sytuacja ponieważ nie widzimy sie, nie mamy z soba do czynienia w realnym życiu i mozemy uczciwie sie motywowac wspierać itp. Tutaj nikomu się nei zazdrości tak na maxa. Na pewno jak widzimy, że jednej idzie lepiej to czujemy troszke zazdrości ale to jest taka pozytywna zazdrość mobilizująca.

    Kolejna sprawa to taka, że to forum jest po to żebyśmy mogły wykrzyczeć co nas boli, z czym nam źle. Moim zdaniem nie mamy tutaj tylko wymieniać się doświadczeniami ale dzielić się emocjami. Po co w godzinie totalnego dołka iść do lodówki i jeść jak można usiaść i cały ból, niechęć i zrezygnowanie przelac tutaj, a po drugie gdzie indziej znajdzie się takie osoby które czuja to samo. Jak mnie będzie coś wkurzac smucić to na pewno się o tym dowiecie, a ja będę wesoła to też Wam o tym napisze żeby podzielić sie tą dobrą energią.

    Nie wiem czy się zbyt nie rozpisałam, ale Twój wywód mmaarriiaa natchnął mnie do pisania. Nie wspomne o tym, ze pisanie na kompie to też kilkanascie kalorri w dół
    Pozdrawiam wszystkie i zachęcam do dalszej walki z kg bo warto! Zróbmy to dla siebie [/img]

  5. #125
    mmaarriiaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    7

    Domyślnie

    Ja jednak wczoraj się przyznałam kuzynce, że sie odchudzam. Zareagowała w "miarę" normalnie. Oczywiście, że ja przesadzam i wogóle... Jednak na koncu doradziła mi liczyc kalorie i więcej ćwiczyć. Więc wszystko to co ja juz wiem. Dzis już jestem po 20 minatach rowerka i wybieram sie do sklepu piechotką ( więcej niż km w jedną stronę ). Narazie wytrzymuje na rowerku tylko 20 minut, i wykonuje jakieś marszobiegi, dwie minuty biegne później idę i tak w kółko. Naszczęście mój pies dopasował się juz do mojego tempa i nie wygląda to tak jakby on mnie wyprowadzał na spacer tylko biegnie przy mojej nodze. Jednak pies to najlepszy przyjaciel człowieka.

    Odważyłam się wejść na wagę po moim weekendowym szalenstwie i wykazała tylko 0,5 kg więcej więc nie tak, źle.

    Wiecie co wraz z utraconymi kilogramami odzyskuje wiarę w siebie. Niby narazie to trzy a ja już się czuję lżejsza o 30 kg. I to bardzo miłe. Jak to się śmiala moja kuzynka odzyskuje wiare w siebie i zaczynam pomiatac facetami. Jestem okropna, ale jest mi dobrze tak jak jestem. I nie zamierzam nic zminiac.

    Ostatnio mam jakieś natchnienie do pisania będziecie musiały dziewuszki znosić coraz dluzsze moje posty

  6. #126
    Awatar koczkodan
    koczkodan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-10-2006
    Posty
    27

    Domyślnie

    to bardzo dobvrze ze coraz lepiej sie czujesz o to chodzi!

    i tez dobrze ze sie komus przyznalas na zywo ze sie odchudzasz, jestem pewna ze kuzynka da ci wsparcie

    a przede wszystkim gratuluje sportu, widze ze niezle ci idzie! 20 min na rowerku jak na poczatek to b duzo

  7. #127
    verseau jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2007
    Mieszka w
    Longwy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluje obrony!

    Wpadkom sie nie daj, trzeba brnac dalej.

    Fajnie ze juz zmienilas swoje podejscie i odchudzasz sie dla siebie!

    glowa do gory!

  8. #128
    mmaarriiaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    7

    Domyślnie


    verseau
    dziekuje Ci za gratulacje

    koczkodan dzieki również za mile słowa, myslę, że kuzynka mnie będzie wspierac a w każdym razie bardzo wysportowana jest więc na pewno coś doradzi w tej kwestii.

    A ja Wam powiem, że strasznie bola mnie nogi to pewnie od tego rowerka, ale piesek juz spokojnie czeka na wieczór. Jak się cieszę, że go mam. Sama nigdy bym się nie zmotywowała do biegania.

    Normalnie buźka mi się usmiecha wiecie co mam takie marzenie wbic się (oczywiscie jak sie tluczyczyku pozbede) w jakies seksowne ciuszki i przeparadować przed tzw. kolerzankami niby niby dla siebie ale zreszta z drugiej strony to buduje Odbija mi

  9. #129
    DancingQueen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mysle ze to nie inni powinni mowic nam czy mamy sie odchudzac tylko my same powinnysmy to wiedziec-czy dobrze czujemy sie z wlasna waga czy moze cos zmienic.Ostatnio znajoma na wiesc ze jestem na diecie zaczela prawic mi wywody ze po co a ze wpadne w jakas chorobe itp.Owszem moze i miala racje ale ja ani sie glodze ani tez nie stosuje medykamentow na szybkie odchudzanie...poprostu licze kalorie i staram sie duzo ruszac a moj piesek naprawde w tym pomaga.Rowniez jak ty ciesze sie ze jest w domu przynajmniej mam powod do wyjscia na dwor
    Zycze wiele pozytywnego myslenia

  10. #130
    Minne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ach te marzenia o szczupłej sylwetce To chyba najlepsza motywacja, przynajmniej w moim przypadku a Tylko w naszych rękach jest zrealizowanie tych marzeń. Więc trzeba się brać do roboty Ja idę pedałować na rowerek a Tobie przesyłam pozytywną energię na jutro

Strona 13 z 37 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •