Witam w 4 dniu DK,
syta,
zadowolona,
pełna sił do życia i ćwiczeń
coraz lżejsza.
Dzisiaj na wadze 120.300 przed obiadem 119.400
z każdym dniem mniej i z każdą godziną
dzisiaj mam dzień intensywnej pracy czasami trzeba popracować i zarobić na "chleb", włościwie na sałatę.
ooooooooo jaka różnica w cenie
kolejna korzyść:
po pierwsze lżejsza
po drugie bogatsza
powrócę wieczorem ze sprawozdaniem o moich emocjach.
Co też takiego mi przyniosą? Oczywiście to co zaplanuję.
Na potwierdzenie Madox mówi:
"POSIŁKI TO MOI ŻOŁNIERZE TO JA IM WYDAJĘ ROZKAZY"
, do zobaczenia
Zakładki