Ech... witam
Humor nadal mam wisielczy.. sprawy nie chca sie "same" rozwiazac niestety... oj czarno to widze... ciezkie chwile przede mna
Weiderka tez dzisiaj zaliczylam zaraz po przebudzeniu, nie bylam pewna czy bede wracala prosto po pracy do domu czy nie, tak wiec wolalam zaliczyc to juz rano. Fajna sprawa, ma sie juz z glowy na caly dzien... do jutra
Dietka calkiem ok, niewyobrazalne jak calkiem inny jest ten tydzien od poprzedniego... do niczego mnie nie ciagnie, w domu slodycze, lody... a ja nic. Nawet nie mysle, a w zeszlym tygodniu to bym mogla piechota 5 km isc zeby dostac czekoladke!!!
Gloorku, pieknie! Mam nadzieje, ze dzisiaj juz z Mala lepiej
Aduchaw, witaj! No pewnie, ze tak, zreszta Piekna juz wydala grupowe przyzwolenie Miejmy nadzieje, ze ten brzuchol po weiderku juz nie bedzie taki wielki
Agula, pewnie pierwsza, bo ja robilam tak okolo 8 Fajnie tak rano zrobic, co nie?
Czukerek, optymisci gora! :P
Lisia, czy ja wiem? Chyba samopoczucie bez zmian... Fajnie, ze tak zawziecie brzuszkujesz!
Zakładki