Strona 13 z 49 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 490

Wątek: Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

  1. #121
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saskia
    ... Co to jest? łazi po schodach i szeleści? ... Mucha w ortalionie?
    Biedna muszka

    Nie - to ja. Zgodnie z planem przyrządziłam mazidło, owinęłam się streczem i zabrałam do roboty, ale "operacja fiasko". Nie da się w tym kokonie funkcjonować. Pojeździłam na rowerze 20 minut żeby się nie zmarnowało (stacjonarnym, żeby nie było wątpliwości ) i musiałam zmyć to cholerstwo. Kilos się trzyma na 86,4 ale dotłukę go dzisiaj, nie ma bata. Przenoszę część książek do nowych półek 2 piętra niżej. To daje 31 schodów z dwiema torbami książek. Po 2 trasach zmieniłam torbę na plecak alpejkę. Dotychczas mam na liczniku 6 kursów.
    Z własnych przeprowadzek wiem jak takie ksiązki ciaża - małe ilości, pudełko, a ciąży jak kamienie. Dlatego zacżąłem sukać książek elektornicznych ...



    Wczoraj przegięłam z obiadokolacją. Zamiast placka stanęło na sałatce: pomidory, papryka, kalafior, ogórek, szynka, jajko na twardo. Zeżarłam za dużo, opchana byłam jak bąk i zamiast na rower usiadłam do brydża i grałam do pierwszej w nocy. Przynajmniej wygrałam.
    No, serek wchłonięty - ruszam z plecakiem na szlak
    Powodzenia na szlaku I gratukuje wygrania i fajnie tak się odprężyć a jeść trzeba, by wygrać potrzebne trzymanie silnika na wysokich obrotach poprzez paliwo i to wysoko oktanowe

  2. #122
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peszymistin
    Juz nagadalam na jednym watku o podejscu do biegania (akurat nawet juz na dwoch), teraz czepiam sie Ciebie.
    A swoja droga, to nie zauwazylam dotad, zeby tak duzo ludzi na dieta.pl sie w ogole chcialo ruszac. Kiedys to tylko dieta 500-1000kcal i placz nad tym, jakie wszystko jest tluste albo naszpikowane weglowodanami.
    I dobrze, że taka zmiana. Wolę ruch niż umieranie, ahem, głodowanie ...

    Co do warzyw jeszcze: one pomagaja schudnac. Na dobra sprawe lepiej zjesc miche salatki niz ten jogurt. A najlepiej i jedno i drugie.
    Jedzenie nie jest wrogiem Twojej sylwetki samo w sobie.
    Dokładnie!

    Ojej, no ale ladnie se hasasz po tych schodach, niczym kozica.
    Nie, raczej osiol juczny hihihi
    Wiesz jak ja chodzilam po schodkach, na poczatku, to zawzze znalazly sie dobre rady: lepiej bys pobiegala po lesie (a ja juz biegalam po lesie), lepiej bys posprzatala, wegiel zrzucila, skosila, samochod mi umyla itd. Ostatnio nawet jeden szwagier wlasnie o tym samochodzie mi powiedzial, gdy szlam do lasu biegac.
    I kiedys drugi szwagier demontowal jakis komin na strychu i wymyslili sobie, ze ja zniose cegly na podworko, bo i tak bede szla w te i we wte. Kilka miesiecy sie zbieralam do tego,ciagle sie mnie czepiali. No to znioslam w koncu te ceglowki. I leza juz ponad rok pod domem, a takie byly potrzebne,,,
    Kabaret dosłownie! Sami Swoi w XXI wieku

  3. #123
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    DOKONAŁAM EKSTERMINACJI KILOSA!!!
    Nareszcie! Był wielki i tłusty i ważył chyba z trzy kilo! Dziś na wadze 85,6. Zmieniam suwak mimo że gadzina może jeszcze podskoczyć, ale muszę jakieś uroki odczyniać bo mam go dość serdecznie.
    Obiadek dziś wystawny - kurczak z piekarnika na dziko (bo się trochę nie dopiekł ale krew nie ciekła) cukinia i surówka z dużą ilością ziół. Na kolację resztki z obiadu. Planuję rower.

    Peszymistin, ja czasem mam wrażenie że jestem na forum dla pakerów a nie odchudzających się. Ciężko jednak się zmusić po latach siedzenia na tyłku, z bagażem tłuszczu człowiek jest ociężały jak mucha w smole. Ale żebyś nie ględziła spróbowałam zrobić trochę brzuszków. Wymiękłam na 30 i to były takie oszukiwane trochę bo ręce wzdłuż ciała. Jak trzymam za głową to się nie odrywam od podłoża Ma się kondychę!
    Szwagrowi na następny raz proponuję zadedykować plakacik:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Shot at 2007-08-19
    Alek, nie nazywaj ebooka książką! Gratuluję zgubienia kolejnej porcji tłuszczu. Przy twoim wzroście i dawce sportu to już chyba jesteś jak modelowy polski hydraulik

  4. #124
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saskia
    ...
    Peszymistin, ja czasem mam wrażenie że jestem na forum dla pakerów a nie odchudzających się. Ciężko jednak się zmusić po latach siedzenia na tyłku, z bagażem tłuszczu człowiek jest ociężały jak mucha w smole. Ale żebyś nie ględziła spróbowałam zrobić trochę brzuszków. Wymiękłam na 30 i to były takie oszukiwane trochę bo ręce wzdłuż ciała. Jak trzymam za głową to się nie odrywam od podłoża Ma się kondychę!
    Kompletnie mnie rozbrajasz A brzuszki wystarczy 20. Ale jeśli chodzi o splanie tłuszczyku to znacznie lepsze jest spacerowanie - brzuszki budują mięśnie ale ich nie zobaczysz dopóki tkanka tłuszczowa nie zniknie by je pokazać


    Alek, nie nazywaj ebooka książką!
    Ebooki to najlepsze książki, sczególnie jeśli chodzi o książki dla kulturystów, no wiesz, te co mają ponad 800 stron i potrzeba obu rąk by taką książkę trzymać inaczej nadgarstek można sobie uszkodzić ... Odkąd mam PDA i odkąd uskuteczniam przeprowadzki mam mniej książek za każdą przeprowadzką i więcej używam PDA ... idealnie mieści mi się w dłoni, bardzo wyraźna czcionka nie ważne jaką książkę czytam jest i wielkość jest taka, że oczka mi się nie męczą (jak czytam tradycyjną książkę teraz to czasami szukam przycisku do zwiększenia wielkość czcionki ...), podświetlany ekranik, luksus

    Gratuluję zgubienia kolejnej porcji tłuszczu. Przy twoim wzroście i dawce sportu to już chyba jesteś jak modelowy polski hydraulik
    No to jestem zupełnie robrojony Co prawda moja praca to trochę jak hydraulika, łatamy systemy komputerowe, ale niestety, jedyne mięśnie jakie pracują to mózgu więc wygląd hydraulika mi nie grozi ...

  5. #125
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    "...Ebooki to najlepsze książki, sczególnie jeśli chodzi o książki dla kulturystów, no wiesz, te co mają ponad 800 stron i potrzeba obu rąk by taką książkę trzymać inaczej nadgarstek można sobie uszkodzić ..."

    Kupuj w tomach
    Miałam na myśli raczej klasyczną literaturę. Ona MUSI pachnieć i szeleścić.
    To mówisz że wystarczy 20 brzuszków? Natychmiast traktuję to jak dogmat!
    A polski hydraulik jest wizją skonkretyzowaną:

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Shot at 2007-08-19

  6. #126
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ależ się cieszę, że wykończyłaś tego kiloska!
    Mój też poszedł precz, choć nie wiem czemu, bo przez ten weekend właściwie nie dietkowałam...
    Dostałaś moje PW?

    Pozdrawiam serdecznie!

  7. #127
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Dostałam, odpisałam. Ale nigdy bym jej nie zauważyła gdybyś nie powiedziała. Już zmieniłam profil żeby powidomiał.
    Widzę, że znikasz. Kilogramek precz, hm...jest taki bestseller na rynku księgarskim "Jeść aby schudnąć", czy to aby nie ty jesteś autorem?

  8. #128
    BORANKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Hej, witajcie

    Saskia,
    Gratuluje zgubionego kiloska
    Ja w week-end mialam gosci,a w niedziele podwojnych, bo przyjechali jeszcze znajomi z Belgii.
    Wiec ja, jak pies spuszczony z lancucha, cala sobote i niedziele ZARLAM i ZARLAM.
    Dzis rano mam takie wyrzuty sumienia, nawet na rowerze nie pojechalam, bo nie mialam sily.
    Co sie ze mna dzieje??? Nawet boje sie zwazyc, bo na pewno na plusie....
    Co ja mam teraz zrobic???
    A jeszcze rano, zadzwonilam doi swojego przyjaciela z Polski, jedynego, ktory mnie rozumie oprocz WAS, a on, nie pytajac o nic mowi :
    "a tak a propos odchudzania, to odchudzanie jest zabojstwem, trzeba na zawsze zmienic styl zycia; jak sie siedzialo za biurkiem, to trzeba ruszyc dupe, a jak sie zarlo wiaderko, to teraz trzeba miseczke..."
    No jasne, TEORIA i nic poza tym. Ciekawe, czy ten, kto to wymyslil, byl kiedys grubasem i na sobie ta teorie zastosowal, czy sam sobie ta teorie wymyslil?

    Dziewczyny, RATUJCIE!!!!! Wpadam w dol!!!!

    Pomocy!!!

    BORANKA

  9. #129
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Już cię wyciągam z dołka tylko zamiast linki, drut kolczasty. Cóż, niestety, twój znajomy ma rację. Jemu się łatwo gada, ale jest to prawda absolutna. Ja sama jeszcze nie przestawiłam się na to myślenie, ale tak jest. Mało tego, kto sobie tego nie wbije do łba - nie schudnie nigdy.
    Ja przynajmniej pracuję nad tym, żeby dieta nie była golgotą. Skoro już zawsze tak ma być, to nie mogę się torturować. Nie głodzę się.
    Ba, nie pamiętam, abym kiedykolwiek jadła tak regularnie. Śniadanko, drugie śniadanko, w życiu tak nie miałam. Zawsze do 16 na kawie i papierosie, potem przed obiadem ciasteczka, drożdżówka lub dwie, na obiad minimalnie - no bo przecież się odchudzam, wieczorem głód więc ciasteczka, czekoladki, kanapki...etc. No to mamy to co mamy. Trudno, mamy takie organizmy że nie możemy żreć i być szczupłymi, ale ludzie mają poważniejsze choroby cukrzyk nie może słodyczy, kulawy nie będzie sprinterem a narkoman musi ćpać. Każdy pcha swój wózek. Staram się dogodzić swojemu organizmowi i ustępuję mu. Tak jak w ciąży musiałam zjeść dwa litry kiszonych ogórów, bo jak nie to dostawałam delirycznych drgawek, tak teraz - jak mam ochotę na chleb - upiekę sobie sama z garściami ziaren i żytniej mąki, chcę słodyczy - proszę bardzo, maślanka owocowa z rodzynkami. Pewnie, że jak widzę wystawę cukierni to skręt kiszek gwarantowany, zwiewam wtedy szybko. Wiem, że kiedyś wpadnę, ale wierzę, że się podniosę.
    Wpadki są wpisane w ten system. Każdy odwyk musi zaliczyć niepowodzenia. Ale karawana jedzie dalej.... Im więcej wpadek tym mniej sukcesów. Wybór należy do ciebie. Innej drogi jak narazie nie ma. Lobby producentów czekolady blokuje badania nad pigułką chuderlaka.

  10. #130
    BORANKA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Ogromne dzieki!!!

    Saskia,

    Powinnas byc nasza forumowa psycholozka.
    Dziekuje Ci za te slowa otuchy. Skad w tobie tyle sily do walki, a masz przezciez TYLE mniej do zrzucenia niz ja. Ty jestes genialna, i tak trzymaj.
    Zeby nie Ty dzisiaj, to nie wiem, co by bylo.
    A tak to nabralam znow sily, bede walczyc.
    I ciagnac ten wozek.
    Dziekuje za wyciagniecie z dola. Troche ciezko ciagnac taka kobite, ale ty jestes SILNA.

    Buziaki

    Pocieszona BORANKA, gotowa do dalszej walki

Strona 13 z 49 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •