-
No i jak tam dzisiaj słońce Ty moje?
Mam nadzieje, że nie stosujesz głodówkowej kary by zbilansować wczorajszy dzień :>:>
Buziaki!
-
Jesi od mędzenia i narzekania to jesteśmy MY! a Ty jesteś wzorem! i się nie załamuj ani nic! tylko dietka diekta ale lekka a nie siakas derastyczna
buziakiiii tulaki!
-
z batonikiem w zębach lub bez
,ALE MELDUJ NAM SIĘ TUTAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
Jesi laseczko Ty moja. Pomóż mi bo ja już nie wiem co robić. Debatuję z tą matka naturą juz dobry tydzień, a raczej prowadze monolog bo uparte pruchno nic nie chce powiedzieć i nic. No kurde ona chyba menopauzę przechodzi czy coś o czymś swiadczy pogoda za oknem. Jak myślisz co by spowodowało poprawę nastroju jej, a wraz z nim poprawe pogody i naszego humoru. No bo ta szaruga to wprowadza w totalny dół co widać po wielu z nas. Moze masz jakiś pomysł? Ja już wysłalam kumpla żeby z nią pogadał, ale powiedział że nawet go nie wpuściła. Nie wiem co poczac.
Zrozpaczona
-
Hi Jesi, odezwij się.
-
Jesi!!!! Witaj słoneczko!!!!
Wiosenne pozdrowienia w niedzielny poranek.
Niech optymizm i nadzieja rozkwita z godziny na godzinę z każdym promyczkiem słońca
abstynencja ciasteczkowa trwa
małymi kroczkami zrealizujemy wielkie marzenia
nie od razu Kraków zbudowano
to i nasza waga ubywa wolniutko
czasami jest trudno, ale z Tobą dam radę
dziękuję
buziaczki odchudzaczki zostawiam
szczupła Doris
narazie w marzeniach
a od marzeń do rzeczywistości tylko jeden no może dwa kroki
oczywiście w moim przypadku siedmiokilogramowe
-
-
NO DOBRA PRZYZNAJę SIę. PRZYZNAJę SIę I WRACAM, CHOć STRASZNIE NIE MIAłAM NA TO OCHOTY (ale to było wczoraj i przedwczoraj i wcześniej)
Dzisiaj jest niedziela
Świeci słońce !!!!!!!!
A ja muszę coś ze sobą zrobić
CZTERY DNI wyrwane z życiorysu dietowego zaprocentowały 1,5kg w górę
A DLACZEGO ???
Kilka dni temu na własną zgubę kupiłam z przeceny ....nie 2, ....nie 5, .....nie 10 ani 20 , ale 40 batoników z Goplany w gorzkiej czekoladzie - takie bezkształtne postacie, co to na gwiazdkę są zawijane w papierki gwaizdorkowe, a teraz w zające i kurczaki. Były po 49 groszy, a ja je (nie wiem dlaczego) UWIELBIAM
No i się zaczęło. Nie mogłam odejść. Czytałam książkę i podbierałam...........aż się skończyły. Dałam kilka chłopakom, ale sama na pewno przez 2 dni zjadłam ze trzydzieści jak nie więcej
Teraz wiedziałam, że już mnie nic nie uratuje i choć ilościowo moja dieta "posiłkowa" wyglądała w miarę normalnie, to słodycze (do tego były: czekolada, ciastka, murzynki, landrynki...-mam pisać dalej ??? ....................no i ciasto , oczywiście) MNIE ZABIłY - POOPLYYNęłAM Z FALAMI GNOJóWKI.
Teraz bardzo proszę nie krzyczeć i nie pocieszać. Przejdźmy nad tym do porządku dziennego, bo i tak sie czuję jak zbity pies, jest mi żle ze sobą i niedobrze na żołądku.
Książkę skończyłam. Dzisiaj idę na rower i biorę się za robotę - trzeba wybłyszczeć łazienkę.
Tickerek zmieniony - niech mi przypomina moją nieziemską głupotę i niech będzie przestrogą dla innych, że nigdy nie jest się na końcu diety
POZDRAWIAM GORąCO !!!!!!!!!!!
-
damy radę sie podnieść na czas i o to chodzi
buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki