-
Ach !!! Czuję się jak młody bóg
Pojechałam rowerem na aerobic. Przyzwoicie się zgrzałam, bo godzina roweru i godzina aerobicu w jednym pakiecie
TEGO MI BYŁO TRZEBA
Czułam lekki dyskomfort w związku z moją łapką, ale da się już wytrzymać, więc nareszcie mogę codziennie wskoczyć na rower
Dieta dziś byle jak (zjadłam 2 murzynki), a waga stoi.
Czytałam sobie dzisiaj o różnych dietach Może się na jakąś zdecyduję W końcu ile czasu można gubić ten ostatni kilogram ??? A tak zrzucę 2-3kg i będę miała ten komfort, że jak mi sie waga będzie wahać, to i tak nie przekroczę 65kg.
Mocno się zastanawiam. Niedługo podejmę decyzję. Póki co, nie mam pomysłu na ten ostatni kilogram słoniny :P
-
ostatni kilogram słoniny, jak to cudownie brzmi a jak ja ci zazdroszcze...
jak już wybierzesz dietkę to się pochwal ja wsiadam na rower zaraz ale z godzinnego treningu zrobię półgodzinny, senna jestem
pooozdrawiam
-
tez mi sie marzyy ten kilogram sloninyy hehehe swietny wynikk trudnoo go zrzucic co
no to czekamy na twojo decyzje a fotki robio wrazenioe
buziak
3 mam kciuki
-
Kochana Jesi, bardzo dziękuje za pomoc!!!
widze ,że zaczynasz szczytować , ile radośći
-
Wymyśliłam, postanowiłam i już dzisiaj wraz ze śniadaniem wdrażam w życie
Zastanawiałam sie nad dietą kapuścianą, którą przerabiałam w grudniu. Myślałam, że się przełamię, bo przecież była skuteczna. Ale jak zaczęłam sobie czytać przepis na tę zupę i przypomniałam sobie dokładnie katorgę związaną z jej jedzeniem, to NIE!!! Nic z tego !!!
Postanowiłam zafiniszować samymi warzywami Co najmniej przez tydzień najdłużej do następnej niedzieli -to będzie 10 dni. Do tego będę jadła tylko jogurt naturalny lub maślankę (to jak bym chciała np. zrobić sałatkę i czymś ją skropić) Pomidory już są dosyć smaczne, ogórków jest w bród, do tego rzodkiewki, sałata, szczypior, młode marchewki mniammm
Na pewno głodna chodzić nie będę. I na pewno będzie tego mniej niż 1000kcal, ale przy takiej krótkiej diecie właśnie tak powinno być. Potem powolne z niej wychodzenie i utrwalenie wagi.
Takie są moje założenia i trzymajcie kciuki żeby mi warzyw i pomysłów nie zabrakło
Będę Wam codziennie zdawać relację z tego jak mi idzie
Obawiam się dzisiaj, że mogę troszkę nie dotrzymać postanowienia, bo jadę do Firmy na szkolenie, a tam już we wtorek zostałyśmy zaproszone na poczęstunek zorganizowany w związku z pożegnaniem odchodzącego pracownika. Jeśli będą warzywa , to o.k., ale jeśli tylko słodycze, to chcąc się grzecznie zachować, będę musiała coś skubnąć, ale postaram się NIC , tylko będę oszukiwać (nałożę sobie na talerzyk, żeby mieć zajęty )
Dzisiejsze śniadanie:
Herbata Hortex malina z cytryną 300ml
2 średnie pomidory
5 rzodkiewek
(przygotowując śniadanie zapomniałam się i chapsnęłam plasterek kiełbasy, ale to się zmieni, tylko popracuję nad odruchami niekontrolowanymi )
Pozdrawiam i wyjeżdżam Będę wieczorem
Dolinko ! Ze szczytowania zawsze jest radość
-
No Jesi, jak widze u Ciebie wszystko po staremu czyli zwyzka formy i dobrego humoru
Wiesz, ze krzyczalabym gdybym przeczytala Twoje zalozenia dietowe u kogos innego ale mysle sobie ze masz racje - do zgubienia masz tylko jeden ostatni kilogram i pewnie wiekszej szkody taka dieta nie uczyni
A ja jestem zla na siebie ze tak sie lenie, szkoda ze mam tak malo czasu aby tu wpadac i zarazac sie Twoja energia
-
Wprawdzie wieczoru jeszcze nie ma , ale ja już jestem
Wróciłam ze szkolenia i pożegnania. Leciutko zgrzeszyłam, biorąc pod uwagę moje świeże postanowienie, ale to pierwszy i ostatni raz na tej dietce
Na szczęście poczęstunkiem były nie tylko ciasta (tort,biszkopt z bitą śmietaną , truskawkami i galaretką, jakieś piankowce, tarta z owocami i jeszcze jakieś takie pysznie wyglądające ciasto , ale nie wiem do czego podobne - ja takiego nie umiem ), ale i super kolorowe kanapki, i sałatki różnej maści, i jajka faszerowane pastą makrelową, i winogrona. Do tego soki i napoje (ohne alkohol) do wyboru. Więc wiecie..............zgrzeszyłam , ale mogłam bardziej
Traktuję to jako obiad :
jakieś 200 g winogron
połówka jajka faszerowanego
sałatka z kapusty pekińskiej z fetą - łyżka stołowa
sałatka........ ........chyba nie do końca wiem co w niej było........ .......... na pewno szynka i majonez (za dużo majonezu, i mi nie smakowała, ale pluć nie wypadało ) - też łyżka stołowa
2 szklaneczki soku 100% grejpfrutowego
Na kolację będzie : rower (o ile da się ugryźć )
ogórek surowy szklarniowy 1 szt
kilka rzodkiewek
szczypiorek
zrobię sobie z tego sałatkę z łyżką jogurtu nat.
Lecę teraz do Was nadrobić zaległości
-
WŁAŚNIE... skąd to sie ten paskudny zwycZaj poczęstunków słodyczowych wziął?????
jakby nie było innych smaczności na swiecie.....
będę zaglądać i analizować Twój warzywny post... może poszukaj przepisów dr Dąbrowsiej....
życzę powodzenia
-
drugi dzień warzywny
Dopisałam właśnie wczorajszych 31km to rowerowego tckerka. Dzisiaj ostatni dzień maja, więc muszę się wybrać na dłuuugą przejażdżkę, bo mam tyły w tym miesiącu i tickerek niełanie wygląda
Dzisiejsze śniadanie bardzo obfite objętościowo. Czuję się najedzona, jakbym ze 2 kawałki białego chleba zjadła
a jadłam:
2 średnie pomidory
troszkę cebulki
6 liści sałaty
to wszystko zmieszane z 1/2 kubeczka jogurtu nat., sola i pieprzempiłam 300ml herbaty Hortex malina z cytryną
Kurczę, będzie trudno z obiadem, bo :rosołek,słodka potrawka z rodzynkami i agrestem , ryż ..................zobaczę co się da zrobić
Może warzywa z rosołu ??? Ale to tak, jakby z tłuszczem były A może sobie młodą kapustkę ugotuję ?? Powiem Wam potem, co było
Zaraz jadę na weekendowe zakupy. Trzeba napełnić lodówkę (trawą)
Dolinko - dziękuję za sugestię o dr. Dąbrowskiej z chęcią poszukam czegoś na ten temat
-
No no Jesi Ty mnie cały czas zaskakujesz Widzę, że zmiana diety A i dobrze Miłego dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki