Strona 2 z 54 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 539

Wątek: Pamiętnik moominka...

  1. #11
    xarolina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2004
    Posty
    24

    Domyślnie :)

    Witaj koffany moomineczku!Ja byłam wczoraj na zakupach w markecie i co sobie kupiłam!?Słodycze!Co nie znaczy,że nie jestem dalej na dietcy, wręcz przeciwnie!Kupiłam cukierki dla odchudzających się!Są o smaku kawowym i toffi i jeden taki rarytas ma 7 kal!No i kupiłam sobie cremose-27 kal!A!O cappucino vitale bym zapomniała!Też jest dla osób odchudzających się!Ma mnóstwo błonnika!Więc jak masz ochotę na coś słodkiego to czemu nie?!Tylko w wersji light!Pozdrawiam!Buziaki!

  2. #12
    MARTAL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2004
    Mieszka w
    Kutno
    Posty
    12

    Domyślnie

    czesc muminku

    powiem ci szczerz że ja osobiście byłam kilka razy na dietce kopenhackiej nie obraz sie ale masz zadużą wagę wyjśćiową zeby meczyc sie tym swinstwem trzymaj sie dietki 1000 kalorii a zobaczysz ze juz na sylwestra (2005) bedziesz super laska ja tez zrezygnowalam z dietki kopenhackiej bo moj organiz nie traei jej pozdrawiam trzymam kciuki pa

  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    3 KILOGRAMY MNIEJ I niech sobie ludzie mówią, że to mało, że przy mojej nadwadze to niemal nic, nieważne, dla mnie to bardzo dużo i jestem strasznie dumna z pierwszego sukcesu, czyż to nie jest prawdziwe jupijupi pewna czytająca mnie osóbko ?
    Miałam się zważyć dopiero w grudniu, ale byłam dzisiaj w przychodni i nie mogłam się oprzeć wadze, byłam tak bardzo ciekawa, czy ten tydzień coś mi dał. I okazało się, że dał Od niedzieli ćwiczę, i to dość intensywnie, 1000 kcal nie przekraczam, więc kto wie, może na kontroli 19.XII te 3 kilogramy zamienią się już w 7-8
    Xarolina, ja też niedługo planuję wypad do supermarketu, mam dosyć pytania się w osiedlowych sklepach o słodycze z podaną wartością kaloryczną, chciałabym móc spokojnie wszystko pooglądać, powybierać i kupić najwięcej, ile się da, bo paradoksalnie im więcej będę miała w domu, tym mniej będę mnie kusiły Dzisiaj nie jadłam nic słodkiego, nie miałam ochoty, okazało się nawet, że jestem w stanie obejść się bez kawy, ja, która wypijałam po kilka kubków dziennie! Mój organizm bardzo dobrze znosi dietę, staram się jeść rozsądnie i zdrowo, a i tak miewam kłopoty z dobiciem do 1000, dlatego kupiłam sporo bakalii i wieczorem dogryzam brakujące kalorie Na pewno poszukam tej cappucino Vitale, trochę kofeiny i błonnik, zdrowe i smakujące kawą, idealne połączenie
    Witaj Martal, no nie obrażam się, bo o co się obrażać ? Wcale nie miałam zamiaru zeszczupleć dzięki kopenhaskiej, chciałam jedynie obkurczyć nią żołądek i przyzwyczaić się do małych porcji (po tej diecie, dieta 1000 kcal to prawdziwe szaleństwo ) - taki wstęp do normalnej i długoterminowej diety. Wytrwałam tylko dwa dni, ale i tak wystarczyło to, żeby żołądek zadowalał się skromnym jedzonkiem. Więc sukces

    A co do diety South Beach - im więcej czytam, tym ciekawsza i logiczna mi się wydaje, więc kto wie, może się jednak skuszę ...

  4. #14
    kyo
    kyo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja mam ochotę pokatowac sie kopenhaską- może trochę dlatego że jestem masochistką? :P Mam ogromnego kaca moralnego bo wróciłam do domu i ze smutku i ze wszystkich problemow jakie mam zjadłam paczkę piegusków i Kitkata :/ Dlaczego jak człowiek smutny to go do słodyczy ciągnie...?

  5. #15
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie GRATULUJE

    Oh moominku Wspaniale Ci idzie 3 kg to duży sukces GRATULUJE

    Mam nadzieje że mi sie też uda

    Pozdrawiam Do uśmiechnięcia

  6. #16
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Muminko gratuluję Ci zrzuconych 3 kilogramów. Jak na pierwszy tydzien , to jest bardzo ładnie. I trzymaj się dalej dietki 1000 kcal oraz ćwicz tyle ile możesz , a zanim się obejrzysz zniknie następne 3.
    Życzę Ci powodzenie i wytwałości , nawet w najtrudniejszych momentach.
    Pozdrawiam goraco w ten zimny dzionek. :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P

  7. #17
    ms78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Życze wytrwałości i pozdrawiam

  8. #18
    xarolina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2004
    Posty
    24

    Domyślnie :)

    Moominku!To do sylwestra ubędzie Cię sporo jak tak szybko idzie Ci zżucanie tłuszczyku!Będziesz musiała sobie nową kreacje(taką wystrzałową)kupić!Tak trzymaj!Pozdrawiam! Buziaki!

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    O, tyle wiadomości, od razu robi się milej, że człowiek nie jest sam, że inni wspierają, a i pilnują też, więc głupio byłoby dać plamę z odchudzaniem - dość mobilizujące jest to wzajemne przypatrywanie się sobie na forum
    Jest mi trudniej niż na samym początku, nie z dietą, nawet nie z ćwiczeniami, do których jakoś się zmuszam, ale ogólnie z przetrwaniem dnia. Budzę się niemal całkowicie wyprana z energii, włóczę się taka ospała po domu i próbuję znaleźć siły, by coś przekąsić i zacząć ćwiczyć, potem jestem z siebie dumna, że udało mi się, ale i tak resztę dnia najchętniej spędziłabym w łóżku. I nie wiem, czy to jest tylko moja reakcja, czy to ta senna pogoda za oknem, czy po prostu w ten sposób organizm reaguje na zmianę diety i musi potrwać trochę, zanim się przyzwyczai i przestawi. Od kilku dni biorę tabletki na niedoczynność tarczycy, podobno mogą wywołać przeciwstawne skutki, przyspieszony metabolizm i nadmiar energii bardzo by mi teraz pasowały
    Generalnie mój dzień wygląda tak: na śniadanie jem pół grahamki z piersią indyka, do tego sałatka z pomidora, ogórka kiszonego, sałaty, cykorii i plasterka sera, na drugie śniadanie jem jabłka albo jogurt, na obiad bywa różnie - czasem ziemniaki z koperkiem i maślanką, pycha , ryż brązowy z kurczakiem lub rybą (nie na tłuszczu), do tego mnóstwo surówki, a na kolację albo sałatkę z zieleniny, albo coś mlecznego, albo pół grahamki z wędliną czy rybą. Najadam się, a i mam wrażenie, że to zdrowe połączenie, przynajmniej dużo zdrowsze niż to, co jadałam wcześniej W diecie 1000 kcal podoba mi się, że mam taką swobodę wyboru, że sama decyduję, co zjem i że mogę zastępować jedzenie, byle nie przekroczyć limitu, nawet jesli to oznacza zjedzenie słodkiej bułki na obiad.

    Kyo, jesteś pewna, że chcesz się męczyć na kopenhaskiej?? I cóż w tym złego, że zjadłaś słodycze? Jeśli jest to pojedynczy wyskok, a normalnie ograniczasz się do mniejszej ilości ciastek, to najlepiej to olej, miałaś ochotę się najeść, najadłaś się i tyle, a od następnego dnia wracaj do diety i dalej będziesz chudła Jemy słodycze, bo kojarzy nam się to pewnie z dzieciństwem, kiedy czekoladki były nagrodą, zresztą czekolada faktycznie poprawia zły humor, wpływa na wydzielanie jakiegoś hormonu, tylko nie pytaj mnie jakiego Poza tym, co tu ukrywać, jemy, bo to takie pyszne

    Katharinkaa, asia0606 i ms 78 - też się cieszę z tych 3 kilo, nawet jeśli tempo będzie potem wolniejsze - a z czasem na pewno będzie, bo tylko na początku jest tak ładnie - byle nie przerywać i konsekwentnie ciągnąć dietę, w końcu uda się nam schudnąć

    Xarolina, no nie, nie na tego Sylwka Ale już cieszę się na myśl o wiosennych zakupach, dawno nic nie kupowałam, bo i po co, a teraz zaszaleję, jestem pewna, że do kwietnia uda mi się osiągnąć pierwszy cel, czyli 95 kilo, a to już oznacza, że wszystko z mojej szafy będzie na mnie za duże, będe musiała kupować od nowa, ha, na samą myśli robi się radośniej na duszy

  10. #20
    jado jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    MOOMINKO,

    gratuluję stopionego 3kilowego połacia słoniny....super wynik!

    Hmmm, jeśli mogę się wtrącić do Twojej diety, to myślę, że jednak te 1000 kcal tak od razu to dla Ciebie za mało, bo:
    bardzo szybko obniży Ci się PPM, więć później będzie baaaardzo trudno zgubić następne kilogramy. Myślę, że najpierw wejdź na 1500-1600 kcal/dzień a potem co 2-3 tygodnie obniżaj,
    pamiętaj, że gdy zaczną się okresy zastoju trzymaj się dalej, bo złamanie wtedy zasad spowoduje szybki nawrót wagi, a jak przetrzymasz to metabolizm się kopnie i waga poleci w dół na łeb na szyję ,
    powinnaś jeść jakiś posiłek pomiędzy obiadem i kolacją - będzie on 5 w Twoim dziennym rozkładzie. Ważne aby nie były to węglowodany, tzn. bez chleba, kaszy, ziemniaków, makaronu.

    Ja też łykam hormony tarczycowe, bo już jej nie mam, ale to nie pomaga w gubieniu wagi. Enegię dodatkową możesz zyskać zjadając np. na II śniadaanie orzechy, rodzynki, suszone morele, bo przy tych posiłkach rano i w południe można więcej węgli a dają niezłego kopa na resztę dnia. Oczywiście musisz je też uwzględnić w dziennym liczniku kalorycznym.

    Mam nadzieję, że się nie obrazisz na mnie, ale wiem co to tak duża nadwaga. Sama na sobie to testowałam i testuję. ŻYCZĘ POWODZENIA !!!!

    Pozdroofka

Strona 2 z 54 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •