Dziewczyny, serdecznie gratuluję zrzuconych kilosków.![]()
![]()
![]()
A tym co ociupinkę przybyło mówię głowa do góry, trwamy dalej, a to najważniejsze. :P :P :P Mnie jest teraz stosunkowo łatwo chudnąć, ogromna masa i początek dietkowania (dopiero trzy tygodnie). Dlatego tak "dobrze" mi idzie.![]()
Emkrerko, biorę przykład z mojej mistrzyni (patrz emkr), obiecałam, że Cię dogonię, to Cię dogonię.![]()
![]()
Centymetry są z dwóch tygodni, a mierzymy się w kilku miejscach. Ja też cieszę się z każdego kiloska, ale bardziej z zmniejszania gabarytów. Postawiłam na 1000 (bo dobrze się w nim czuję), ale też ostro ćwiczę, oczywiście jak na moje możliwości. Codziennie dorzucam sobie coś nowego - teraz brzuszki (po tak pięknie wyszczuplają). Ćwiczenia mi się nie nudzą, bo mam spore urozmaicenie. Z czasów, kiedy się wcześniej odchudzałam, pozostało mi sporo kaset (niestety VHS) i codziennie robię coś innego - aerobic dla początkujących, aerobic i stretch, trening siłowy, trening wyszczuplający, ćwiczenia na brzuszek, ćwiczenia na pośladki, joga i oczywiście aerobic z redukcją stresu. Ćwiczę trzeci tydzień i dopiero zakończę dziś drugą kolejkę. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale mi pomaga, bo są dni, gdy trening trwa 20 minut tylko a są gdy aż 50. I właśnie przy 50 pot się ze mnie leje i mam wszystkiego dość, ale potem ta dzika satysfakcja, którą wszystkie znamy.
![]()
![]()
Odwagi, żeby iść na basen dalej nie mam.
![]()
![]()
Dziewczyny dziękuję Wam serdecznie za wsparcie, jeszcze nigdy nie byłam tak uparta w odchudzaniu. Smacznego dietkowania.
Zakładki