-
Triskell, no ja myslę, że będziesz trąbić :P cobyśmy my też się zdążyły przygotować (zwłaszcza, że Wrocław to nie Gdynia i trochę formalności pozałatwiać by trzeba było :P )
a tymczasem idę się pomierzyć i poważyć...
ciekawe, co będzie...
-
Bardzo dziękuję za życzenia
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
kroczek pierwszy postawiony!!! :]
no to wreszcie dotarłam do siebie
czas na podsumowanie tygodniowe
waga --> 91.6kg (-1.1)
pod biustem --> 97cm (-0.5)
talia --> 98.5cm (-0.5)
biodra --> 115cm (-1)
uda --> 67cm (bz)
cele:
dieta - jeśli chodzi o ten punkt, to tak pół a pół - były idealne dni, a były takie sobie; z herbatą/wodą również było problemów trochę
ćwiczonka - codziennie brzucholce, dwa razy półgodzinny marsz (no dobra - raz "tylko" 25 minut), do tego sporo ruchu w weekend w pracy
nastawienie - mega power na maxa w zeszłym tygodniu oby tak dalej
balsamowanko - tym razem było sumiennie
tak więc ogólnie tydzień na PLUS z naciskiem na większe pilnowanie kwestii dietowych
no i oficjalnie mogę napisać, że KROCZEK PIERWSZY ZOSTAŁ POSTAWIONY
tak więc suwaczek został zmieniony i teraz będziemy przesuwać tulipanka - jak wiadomo - cięte kwiaty długo nie trzymają, więc liczę na to, że ten nie będzie wyjątkowo trwały :P
trzymajcie kciuki
poza tym dziś nastrój troszkę mi się skopał, bo wykładowca okazał się niesłowny - mówił, że egzamin zaliczy ćwiczenia, a dziś po wynikach egzaminu się z tego wycofał i nie potrafię się w pełni cieszyć z tego, że udało mi się ten egzamin zdać ale nic to - co ma być to będzie - teraz najważniejszy jest czwartkowy egzamin z analizy, bo to przecież repeta :/ a algorytmami będę się martwić później :P
aha! jeszcze krótkie podsumowanie dzisiejszego dnia:
dieta - wielki minus (z tego całego stresu nie udało mi się opanować ciśnienia na czekoladę ), herbaty dziś malutko...
ćwiczenia - 65 brzuszków + 100 karniaków
nastawienie - było super, a potem się wściekłam na wykładowcę i sukcesywnie siadało - teraz już znów nieco lepiej
dzień słabiutki - ale wierzę, że kolejny będzie o niebo lepszy i zrobię wszystko, by tak było
idę spać - dziś cały dzień chodziłam niedospana i rozdrażniona, do tego bolał mnie ten rozwalony palec i teraz już czuję głowę
-
Bez wiary potykamy sie o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.
S. Kierkegaard
-
Witaj Bes! Jestem już. Gratuluję spadków U mnie będą wzrosty...ehh, szkoda gadać.
Szybciutko przyszłam tylko sie przywitać, bo późno wróciłam
Googa- widzę, że spotkanko na Ciebie dobrze podziałało i się nas na tyle przestraszyłaś, że się pokazujesz
Buziaki,
Ewka
-
jeni16, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko trzeba wrócić na dobrą drogę i tyle :]
u mnie dziś dzionek nawet udany
dieta --> troszkę duża porcja obiadowa - ale same dobre rzeczy, niestety były też chupa-chupsy (sztuk 3 ); woda/herbata w ilościach odpowiednich
ćwiczenia --> 165 brzuszków + ganianie za molami :P
nastawienie --> jak najbardziej pozytywne po wczorajszych słabościach - dziś miałam nowy power do walki
myślę, że kolejny plus
znalazłam dziś plan odchudzania, który napisałam sobie w marcu - tam założyłam sobie, że w czerwcu dorwę ósemkę z przodu - i jak sobie pomyślałam, że to jest jak najbardziej realne, to aż mi się banan na dziobie pojawił bo niby marcowe założenia, a jednak nie zaprzepaszczone doszczętnie (na 17 czerwca raczej nierealne do osiągnięcia, ale do końca czerwca - kto wie?... )
no tak... jutro ostatni dzień przed egzaminem, a ja na forum siedzę
tak więc jutro spróbuję ćwiczyć silną wolę i postaram się nie wchodzić na forum, póki nie będę naumiana (buahahaha - śmieszne...)
trzymajcie się laseczki i możecie jeszcze potrzymać za mnie kciuki w czwartek od 9 bodajże
-
No widzisz laska 2 kilogramy i plan będzie zrealizowany! Jak ja bym chciała tak swoje ślicznie realizować...
A teraz sio do nauki zamiast ze mną na gg gadać :P (będe trzymać kciuki!)
-
już idę, idę... ale nie do nauki tylko spać :P
-
Hej Bes - gratulki przyjmij... jesteś coraz blizej 8... chętnie oddałabym Ci wtedy swoja na rzecz 7... ale u mnie dłuższa droga... wrrr! tak zaprzepaścic się.. przecięż wazyłam juz mniej niz 74 kg.. ale nie ma co wracac, walczymy znów...
gorąco Cię pozdrawiam i zycze dobrej nocki
-
Walczymy, walczymy, a póki co trzymamy kciuki! Buźka!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki