Strona 13 z 28 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 280

Wątek: Kiedy marzenia stają się faktem...

  1. #121
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Hej!!!

    W końcu udało mi się wejść na forum. Od wczorajszego dnia coś było nie tak. Nie mogłam nawet poczytać, co ciekawego wydarzyło się u innych.

    Mam dobrą wiadomość!

    MAM JUŻ ROWEREK!!!!
    Tak się cieszę!!!
    Wczoraj zrobiłam 20 km. Dziś przed pracą 10 km.
    Super!!!

    W końcu uderzę w swój problem z innej strony!
    Kupiłam rowerek magnetyczny z licznikami.
    Cichutko się kręci. Ma regulacje oporu różne.
    Zapłaciłam tyle co Albina - niecałe 500 zł.
    Postawiłam na środku "saloniku" (bo tylko tam mam ciut miejsca). W sypialni stoi tylko łóżko i szafa. Nawet krzesło by nie weszło, nie mówiąc o rowerku
    No cóż. Najważniejsze stało się dla mnie teraz utrzymanie osiągniętej wagi.
    A jestem przekonana, że nie tylko utrzymam te 69 kg, ale też jeszcze schudnę!
    W końcu ruszy się wskazówka!!!

    Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
    Nie mogę się doczekać powrotu do domku.

  2. #122
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Danielo
    Niestety tak się czasem zdaża, jak chcesz poczytać albo popisać nie wpuszcza Cię . U mnie zwykle tak się dzieje jak mam chcwilkę czasu

    Gratuluję nowego nabytku niech Ci słuzy jak najlepiej Teraz to i cm więcej ubędzie
    Pozdrawiam serdecznie

  3. #123
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Pora na podsumowanie dnia:
    1220 kcal zjedzonych
    520 kcal wypoconych na rowerku
    Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie.

    Spokojnej nocki.

  4. #124
    Guest

    Domyślnie

    No proszę, gratuluję Wiem, jak się cieszysz.

  5. #125
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Hej Kobietki!!!
    Jestem naprawdę zadowolona.
    Wróciłam zmęczona do chatki o 19.00 a mimo to zmobilizowałam się do ćwiczeń.
    Przejechałam na rowerku 20 km i spaliłam 300 kcal.
    Potem wzięłam prysznic, szybki masaż i balsamik.
    Super.
    Teraz mogę z czystym sumieniem iść spać.

    Lubię wieczory. Jest chłodniej, lepsze powietrze.
    W ciągu dnia można zwariować w pracy gorąco, duszno, palce puchną...
    Postanowiłam od jutra w ogóle przestać jeść słone potrawy.
    No i zrobiłam sobie "super plan" na następne 9 dni. Bo tyle zostało mi do wyjazdu na urlop. Chcę popracować bardziej nad sobą.
    Urlop też szykuje mi się aktywny.

    Pozdrawiam serdecznie Kobietki zaglądające na mój wątek.
    Miłych snów.

  6. #126
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Hej Kobietki!
    Wczoraj nie pisałam, bo miałam jakiegoś doła.
    Tak ciężko się czułam, bolały mi nogi, spuchnięte miałam palce, itd...
    Na rowerku spaliłam tylko 150 kcal.
    Nic nie zrobiłam w domku pożytecznego
    Ale jak sobie uświadomiłam, że to jest mój normalny stan przed "tymi dniami", od razu zrobiło mi się lepiej.
    Dziś wstałam rano, ugotowałam 2 woreczki ryżu brązowego bez soli. Posypałam koperkiem i połowę zapakowałam do pracy. Oprócz tego 2 jabłka.
    To jest mój sprawdzony sposób na zrzucenie 1 kg wody, którą właśnie teraz zatrzymuje mój organizm. Zawsze po takim dniu ryżowo -jabłkowym jest spadek 1- 1,5 kg.
    2 torebki ryżu to 715 kcal. Jabłka to 200. Jak jestem głodna to po prostu jem 2-3 łyżeczki ryżu (nie ma smaku więc tylko tyle) i dalej coś robię. Jabłka przy tym to rarytas - na deserek.
    Jutro będę lżejsza.
    Dziś jak wrócę do domku, chcę posprzątać, żeby weekend mieć super przyjemny.
    Pojeżdżę troszkę na rowerku wieczorem.
    Niestety waga elektroniczna musi poczekać.
    Ważniejszy był rowerek. Przynajmniej w namacalny sposób przyczyni się do spadku wagi.
    Wagę kupię za jakiś czas.
    Siedzę sobie teraz w pracy i myślę o niebieskich migdałach zamiast brać się do roboty.
    Ale to nic.
    Ważne że znów się pozbierałam do kupy

    Pozdrawiam gorąco...
    Necik

  7. #127
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Danielo
    Niestety tak to jest jak zbliżają się te dni do tego jeszcze ta duchota niemiłosierna
    Tą dietkę ryzowo -jabłkową też będę musiała wypróbować, może jutro?
    Waga masz rację może poczekać. Cieszę się ,że zadowlona jesteś z zakupu rowerka
    Pozdrawiam buziaki


  8. #128
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    ...jaki śliczny kiciuś?!
    Dzięki...

    Buźka

  9. #129
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj necik!
    Widzę że ostatnio też cierpisz na PMS. My kobiety to czasami mamy przechlapane
    Przeczytałam gdzieś że zatrzymanie wody w organizmie powoduje przyrost wagi nawet o 2-3 kg to straszne
    Twój sposób ryżowo-jabłkowy jest bardzo ciekawy i chyba jutro sprawdzę czy i na mnie zadziała.
    Pozdrawiam

  10. #130
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Hej

    Już po PMS. Zeszło ze mnie napięcie jak powietrze z przekłutego balona.
    Dostałam. Wszystko mi teraz zwisa... tylko brzuch zaczął boleć.
    Więc już z górki.

    A co do dietki ryżowej, to przeczytałam jakiś czas temu o tym w jakimś czasopiśmie.
    To taka dietka oczyszczająca. Można ją stosować 1-3 dni. Tylko nie wolno solić ryżu absolutnie!!!! No i lepiej jest jeść ryż brązowy, czy jakiś inny z łuskami i łupinami, bo zwykły biały bardziej tuczy i napycha , a poza tym ugotowany bez soli jest mdły. Nie da się go przełknąć.

Strona 13 z 28 PierwszyPierwszy ... 3 11 12 13 14 15 23 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •