Emciu przepraszam za tak długa nieobecność, ale już to nadrabiam
Wynik imponujący, znów musze Cię gonić
tym razem intensywniej, bo popuściłam sobie, ale...będzie lepiej.
buziaki
GRATULKI!!
Emciu przepraszam za tak długa nieobecność, ale już to nadrabiam
Wynik imponujący, znów musze Cię gonić
tym razem intensywniej, bo popuściłam sobie, ale...będzie lepiej.
buziaki
GRATULKI!!
EMKR jestem pełna podziwu za te 2,9kg straconego. BRAWO.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Witajcie!
Cosik troszkę zaspana jestem Tak sie odzwyczailam od porannego wstawania przez ten długi weekend.
Zadanie na dziś: wypić 3 litry wody!
Niestety przestałam to kontrolowac i wczoraj chyba nawet 1 butla nie poszla co odczułąm po cwiczeniach. Nie dałam jednak rady tego uzupelnic i jak dobrze poszło to bylo to zaledwie 1,5 literka
Wczoraj wymeczylam moje miesnie co tez dziś czuje - zwłaszcza reca - 2-krotnie zwiekszyłam ilość powtórzeń Ale wiem ze warto bo juz nie ma takich typowych tlustych zwiskow na ramionach, a miesien ładnie trzyma. Brzuszek tez troche czuje, ale najbardziej to miesnie grzbietu - staram sie nad nimi mocno pracowac - i to jest taki dobry bol (wczesneij mnie bolal kregosłup od przeciazenia), wzmocnienie tych miesni przed ciaza jest bardzo wazne.
Tak sobie popatrzyłam dzis na moj siwaczek i.... stwierdzialam ze jeszcze 2,5 kg i bede na połmetku A wiec mocne postanowienie - po powrocie z urlopiku być na polmetku
Do 8 w sierpniu nie dobrne na pewno - zostały przeciez 2 tygodnie a mi ponad 4 kg zeby ja zobaczyc, zwlaszcza ze to 94 okazała sie jeszcze malo stabilne, ale mam nadzieje ze to kwestia 1-2 dni i wynik zacznie schodzic ponizej 94 kg. W kazdym razie suwaczka nie zmieniam
Dzis czekam na telefon od meza w sprawie urlopu - rzeczy i tak musze poprzegladac bo jakos do tej ory nie znalazlam na to czasu, a jednak moje gabaryty sie zmienily i chocby dla sprawdzenia co jest na mnie dobre i co moge zabrac ze soba. Moze sie np okazac ze trzeba bedzie cos dokupic
W kazdym razie jesli bedzie zielone swiatelko to mam byc przygotowana i pewna co zbieramy, a pakowanko jutro i w czwartek raniutko robimy wypad z chałupki
10 dni na pewno nam sie uda spedzić w górach
Bella - mam nadzieje ze jak wrocisz to u Ciebei bedzie juz sliczna 2-cyfrówka - ba jestem tego pewna Na pewno jak prawdziwy skorpionek rzadny walki niezle sie do mnie zblizysz z wynikiem Zwłąszzca ze mnie w polowie wyjadu czekają trudne dni Jakby mi sie tak ładnie nie wyregulowal organizm to mialabym nadzieje ze moze sie jednak przesunie i bedzi epo wyjezdzie....
Gaguś - trzymaj kciuki trzymaj juz dzis powinna byc juz decyzja, oby pozytywna odnosnie tego urlopu.
Aniu - co prawda nie bede mogla Cie kontrolowac na wyjezdzie (no chyba ze pogoda nas bedzie ganiala tylko po knajpach - nie po gorach - co moze tylko zaszkodzic mojej dietce ) Ale wierze w to że jestes dzielna i sobie poradzisz A po powrocie zaskoczysz mnie swoim pieknym spadkiem wagi
Bebe - bede walczyc o ta 8 z przodu, ale mysle ze termin sierpniowy jest nierealny, za to we wrzesniu na 100% się uda
Katharinkaa - dzieki za odwiedzinki Sugerujesz, ze kto lzejszy to wyzej lata Ale skrzydałka pomagaja oj pomagaja i na pewno w gorach tez sie przydadza Mąż widzac jak codziennie ćwicze martwi się ze mnie nie dogoni na tych górskich szczytach
Foczko - to sama radość widzieć jak kolejne kiloski uciekają Ale co ja Ci mowie - sama dobrze o tym wiesz
Ajaka - dzieki za odwiedzinki Glupio mi bo zdaje się ze jeszcze nie dotarłam na Twój wąteczek, ale mam nadzieje ze przed urlopem uda mi sie tam zostawić chociaz slad
Szakalko - goń mnie, goń! , a na nadrobienie mojego wąteczku bedziesz miala duzo czasu jak wyjade Mam tylko nadzieje ze go znajde po powrocie i za daleko nie ucieknie
Gosik - jak juz wspominałam, ten wynik 2,9 kg jest rzeczywiście az za duzy na 1 tydzien, ale poprzedni tydzień mialam jakies kłopoty z moją złośliwą wagą - myślę że ten wynik nadrobił i poprzednie zaległości, hehe tak szybkie chudniecie jest przeciez niezdrowe i nie polecam nikomu takiego tempa.
Pozdrawiam wszystkich i życze udanego dnia
Witaj Emkr!!!
Wpadłam w odwedzinki Gratuluję straconych kilosków To zapewne załuga twojej wytrwałości w ćwiczeniach...od samego czytania chudnę
Mam nadzieję, że mąż zadzwoni z dobrymi wiadomościami i urlopik się uda
Mam nadzieję, że wytrwasz w diecie i nic Ci w tym nie przeszkodzi
pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Hi Emkaerko, oczywiście, że mężuś zadzwoni z dobrą wiadomością. Gonić Cię będę z pewnością, bo strasznie chcę już mieć takie widoczne efekty, nie tylko dla mnie, ale dla osóbek, które widują mnie na codzień, a ja przecież się nie afiszuję z tym odchudzaniem za mocno. Ja zazwyczaj, jak jadę gdzieś to mi się tak na lewiznę podczepia @. Życzę Ci z całego serducha, abyś dotarła do półmetka, ale może na razie utrwal sobie, to co masz już osiągnięte i nie piszę dlatego, że chcę Cię dogonić. Wydaje mi się, że bardzo dużo w dość szybkim czasie Cię ubyło a góry jeszcze z człowieka wyciągają, to może lepiej przez te 10 dni skoncentrować się na poprawie samopoczucia i wzmocnienia formy, ale to tylko takie moje na szybko przemyślenia. Przymierzaj ciuszki, przymierzaj, a pewnie się okaże, że wszystko za duuuuże.
No to emkrko obie mamy już coraz bliżej półmetka odchudzania... a potem to będzie już z górki...
Ja już czuję dużą różnicę w swoim wygladzie i na szczęście zdjęcia to potwierdzają... ale ciągle nie wyobrażam sobie jak to będzie z 69 (bo na pewno się uda ) na liczniku.
Po prostu zapomniałam już jak to jest być szczupłą...
Tak się trochę rozmarzyłam...
A ty to się już pewnie do wakacji szykujesz...
Buziaki
Witajcie kochane!
Zestawienie klubu XXL zrobilam i teraz szykuje się
HURAAAAAA! Jedziemy na urlop!
Musze poprzegladac rzeczy i ew. jeszcze poprac raniutko co trzeba, skoczyć po to czego brakuje do sklepiku i spakowac wszystkie manatki czyli w sumie 2 plecaki (moj mezus jak zwykle ograniczy się do zdjecia plecaków z pawlacza hehe nawet wole sama pakowac bo przynajmniej wszysko sie zmiesci i nie pogniecie za bardzo, co wcale łatwe nie jest w przypadku plecaków). A wczwartek raniutko w pociag i papa Warszawo do zobaczenia za 2 tygodnie
A więc ponieważ obawiam się czy jutro czas pozwoli mi długo siedziec na forum...
juz dzis sie z Wami żegnam i życze udanego dietkowania
mam nadzieje ze od czasu do czasu cos do mnie klepniecie i nie pozwolicie bym moj wateczek musiała odgrzebywac gdzies na 10 stronie
Buziaczki dla wszystkich!
Ewunia super!!
baw się dobrze na wakacjach! a jak wrócisz konieczie napisz jakie szczyty zdobyłas!
buziaczki i dobranoc.
No tak bylabym zapomniała o dzisiejszym sprawozdaniu
Menu wtorkowe
9:30 śniadanie - pół kubka kawy z mlekiem + duza miseczka sałatki z buraczków - 240 kcal
15:00 II śniadanie - kromka pelnoziarnistego chleba z masłem i poledwica + kawa z mlekiem - 290 kcal
17:30 podwieczorek (przedobiedni znowu) - morele i śliwki - 130 kcal
20:00 obiad - fasolka szparagowa 230 g + 130 g wieprzowiny duszonej + kapusta kiszona + 200 ml soku FIT - 415 kcal
22:00 kolacja - sałatka z pomidorów i cebulki z jogurtem naturalnym + kisiel ze słodzikiem - 209 kcal
Razem: 1284 kcal
W ramach ćwiczeń bedzie przymierzanie pol szafy ubrań Raczej na typową gimnastykę nie starczy mi czasu i ochoty
Jeszcze raz pozdrawiam i do przeczytania za 2 tygodnie (a moze i wczesneij jak dorwiemy jakas kafejkę @ )
Buziaki
Zakładki