-
Belluniu,ależ Twój Sebastianek jest śliczny-prawdziwy aniołek.Teraz czeam na fotkę Sylwuni
Dałaś radę na bankiecie-brawo-możesz być z siebie dumna,tak jak my
Buziaczki
-
Belluś, a ja Cię po prostu chcę bardzo, bardzo mocno usciskać i podziękować za to, że jesteś taka, jaka jesteś. Dzięki temu forum poznałam juz kilka osób, które, choć nigdy ich nie spotkałam (jeszcze!!!) zaliczam do grona swoich Przyjaciół i Ty zdecydowanie jesteś jedną z takich osób
-
Bello, przeczytałam wszystkie Twoje odpowiedzi i chyba na nowo Cię poznałam.
Napisałaś kilka magicznych wypowiedzi , które od kilku lat goszczą w mojej psychice, które w życiu są bardzo potrzebne.
Wszystko co się dzieje tak naprawde możemy sami "wyczarować " i właśnie radością, uśmiechnięta miną, serdecznoscią możemy zdziałać cuda. Ważne by najpierw siebie zrozumieć, dążyć do zupełnej akceptacji i zdrowego egoizmu , gdy ten stan osiągniemy zmninimalizujemy wszelkie negatywne działania. Radośc przyciąga radość, złość - złosć, smutek - smutek.... dlatego gdy tylko to możliwe trzeba myślec pozytywnie, odnajdować siebie, określić cele zgodnie z własną wartoscią i sumieniem, a jeśli już zdaża sie coś nie tak to spróbowac wyciągnąć z tego lekcje na przyszłosć bez powracania do błędów przeszłości.
Ja o moich dzieciach tez mogę rozmawiac i rozmawiac.........
Całuski
-
Zyczę Ci żebyś znalazła właściwą osobe. Wierzę, że dobrze wybierzesz, bo umiesz czytać ludzi Synka masz fantastycznego. A jakie ma loki Rośnie kolejny łamacz kobiecych serc
pozdrawiam cieplutko
-
Witaj Bella
ale śliczny ten Twój synuś, od razu skojarzył mi się z moją ulubioną foteczką Valerie Tabor... moi chłopcy też mieli takie loczki kiedyś... teraz to już wąsaci młodzi mężczyźni
a wracając do tematu strojów, to ja też zazwyczaj sama szyłam i kombinowałam moim rozrabiakom różności... najbardziej byli zadowoleni z Indianina i pirata... żadne truskawki niestety nie wchodziły w grę, bo moi panowie jakoś zwykle upierali się przy tzw męskich pierwiastkach
widzę, że mimo zapracowania i zabiegania, jesteś bardzo ciepłą i mądrą mamą dla swoich dzieciaczków... ja mam dla swoich dużo czasu i cenię sobie to ogromnie, choć wiąże się to niestety z brakami w domowym budżecie
pozdrawiam ciepło
-
belliku duże wrażenie zrobił na mnie twój wpis, to że jestes taka myślącą, otwartą na świat i na innych osobą i co ja bym dała, żeby mieć takie włoski jak twój synek
-
Bellciu masz śliczniutkiego synka akurat moja mama weszła do pokoju jak podziwiałam Twojego malucha i mama kazała Ci napisać że chętnie sie zamieni, że odda Ci takie odchowane dziecko, a od Ciebie weźmie tego słodkiego aniołka
-
-
cześć Izuś,
troszke już wiem o aktualnej sytuacji,
mam nadzieję, że uporasz się ze wszystkimi sprawami, tymi bardzo naglącymi i tymi troszkę mniej -śpiewająco.
Mam nadzieję, ze troszkę wolnego czasu poświęcisz na odpoczynek, obiecaj mi to.
No i nie zaniedbuj mnie tak bardzo
a teraz połączenie dwóch rzeczy które tak lubisz
-
A teraz druga część odpisywania.
Patti, dziękuję bardzo za zimowe zdjęcie, aż chce się na nartach pojeździć lub kulig zrobić. W dzieciństwie sporo jeździłam zimą na wieś i mój wujek właśnie często pościgi sankami za takimi dużymi saniami dla nas dzieciaków organizował, ach to były wspaniałe czasy. Dziękuję za dobre słowo duszyczko.
Meteor, jak sliczna ta zimowa choinka, aż chce się, aby święta były. W tym roku będą one szczególne, bo najprawdopodobniej pierwszy raz my z mężem będziemy je dla całej rodzinki robić. Wielkanoc jest zawsze u nas zjazd rodzinny, a w tym roku jeszcze u nas zasiądziemy przy wigilijnym stole.
Usiak, ja sama mam dziś trudność z nadrobieniem zaległości na moim wąteczku, ale to wspaniałe, że tyle osób mi tak dzielnie asystuje i do mnie zagląda. Za buziolce dziękuję, bo ja lubię je dostawać i rozdawać.
Agnimi, dziękuję za przesyłkę zimy. Wczoraj i dziś była mi bardzo potrzebna. Zmiana moich nawyków żywieniowych jest teraz bardzo utrudniona przez dietę na ten woreczek, ale powoli i te zakazy udaje mi się wdrożyć w życie.
Katharinka, imprezka pewnie, że będzie, już dziś zapraszam, w końcu raz w życiu zaczyna się te 38 lat. A prezenty już zaczynam dostawać
Izary, zima z przymrużeniem oka bardzo mi się podoba, dziękuję. Twoje odchudzanie też można nazwać z klasą i to dużą klasą. Jednak nadal największe zachwyty u mnie wzbudza Twoje zorganizowanie i ciepło, które towarzyszy Twojej osobie. Jak Ty to wszystko jesteś w stanie ogarnąć? Izunia, kurcze, właśnie dziś się Lunce spowiadałam, że ją zaniedbuję, a teraz ty mi jeszcze piszesz, że Ciebie też. Traktuję to, jako reprymendę i obiecuję poprawę i to w trybie natychmiastowym, po napisaniu tego wpisku będę się do Ciebie na gg dobijać. A zdjęcie połączenia moich zbizikowanych fascynacji znów mnie wspaniale nastraja. :P Izunia, jak tylko uporam się z moimi najpilniejszymi sprawami będę częstszym gościem na Twoim wąteczku, już mnie samej się za nim przykrzy. z
Rewolucjo, pewnie, że z czasem zacznę się znów dużo ruszać, ale na razie mam obawy i nie pozbyłam się tego lęku, jak tylko unormuję swoją sytuację zdrowotną zaraz wezmę się za fizyczne spalanie kalorii. Nawet na basen chodzę z pewnymi obawami, ale zawsze choć kilka długosci basenu mogę zrobić i to zaprocentuje. Wczoraj mnie pod wieczór mięśnie troszkę bolały, bo ja oczywiście musiałam całą godzinę na basenie pływać i to bez odpoczynku. A ten zimowy klimat jest bardzo piękny, chciałoby się samemu to miejsce zobaczyc i nacieszyć nim wzrok. Ja też podejrzewam, ze synek pewnie nie jedną będzie miał dziewczyny, tylko jak ja to przeżyję.
Bike, ja z tych, co to dla nich zima mogłaby cały rok trwać. Kocham zimę nawet wtedy jak jest chlapa. A lato, no cóż skoro inni je lubią, to niech już też będzie. A czerwone porzeczki były w tym roku dla mnie odkryciem rozkoszy podniebienia. jakoś wcześniej nie doceniałam ich walorów smakowych. Ta foteczka jest prześliczna, mała właśnie co chwilkę chce, aby jej księżniczkę pokazywać. Chyba jej jutro wydrukuję to zdjęcie i kolejny skarb będzie w jej albumiku. Zamierzam jeszcze pracować tak na maksa przez jakieś trzy lata, może pięć, choć wolałabym już być w domciu z dzieciaszkami, jak będą szły do szkoły.
Izsa, witam serdecznie na moim wąteczku, czyżbyś miała Iza na imię? Jeśli tak, to na tym forum jest bardzo dużo Izuń. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z tyloma dziewczynami o tym imieniu. A może to właśnie Izy mają problemy z tuszą z racji swojegoi imienia i przypadającemu mu właściwościom. Jak dobrze zwalić na swoje imię, że jest się z nadwagą.
Colacaro, nie było łatwo, ale się udało, dotrzymałam swojej obietnicy, a nawet czerpałam z tego ogromną radość. Każdy dietkowy dzionek nakręca nas na kolejny i dodaje nowych sił. Sądzę, że przez najbliższe kilka dni nie powinnam mieć kłopotów z moimi łaknieniami, ale zawsze muszę się pilnować. Usmiałam się bardzo z opisu tego polowania na mrówki faraonki, trzeba przyznać ma klasę. A czy dziś też masz do rozwiązania tą hydro-zagadkę, czy już lepiej?
Luneczko, doceniam, że wkleiłaś mi zimę i zimę inaczej, tym bardziej, że nie było na tych zdjęciach żadnych kwiatków, co z pewnościę je jakoś dyskwalifikowało w Twoich oczach. Trzymaj się dalej tak dzielnie, choć wiem, że przy tym bólu bardzo łatwo to powiedzieć, ale trudno wykonać. Buziolce. A zdjęcie córci wkleję przy następnej okazji.
Triskellku, no wiesz, jak masz sobie łapki odmrozić, to nie rób lepiej tych zimowych zdjęć. A z wklejaniem nieswoich zdjęć masz bardzo dużo racji, w końcu to czyjaś właśność, a i praca. Jednak, ja jestem analfabetą fotograficzną i będę Ci wklejać jeszcze niejedno nieswoje zdjęcie. Wiesz triskellku, to że nazywasz mnie przyjaciółką i że jesteś ze mnie dumna, bardzo wiele dla mnie znaczy, to mocno mobilizuje mnie nie tylko do dietkowania, ale do realizowania moich kolejnych marzeń, postanowień i planów, do podejmowania trudnych decyzji. Dziękuję, że jesteś tu z nami. :P
Księżniczko, czasami traktuję swój wąteczek, jak taki pamiętnik, tylko, że nie nastolatki, a dorosłej kobiety, choć może powinien być jednak nastolatki.
Kasiakasz, szukałaś zdjęcia mojego urwisa, a ja go dopiero dziś wkleiłam, wcześniej nie dałam rady. A dzień faktycznie był bardzo udany, ale dopiero pod koniec dnia. Sebastian ma 3,5 roku teraz, a zdjęcie jest sprzed pół roku. obcięliśmy mu włoski na tydzień przed ukończeniem trzech latek, był już najwyższy czas, aby zrobić z niego chłopaka. Zresztą wszystkie obcięte loczki trzymam w kopercie, na pamiątkę.
Biglady, masz rację, każda z nas powinna od czasu do czasu odpocząć i zaczerpnąć troszkę oddechu, ale ja już zaczęłam sama się troszkę oszukiwać i powoli kombinować i wynajdywać system pewnych usprawiedliwień. Wyłapałam to na szczęście w miarę szybko i znów weszłam na właściwą drogę. Bardzo się cieszę, że jesteś na niej ze mną. :P Podeślę Ci zdjęcia, pewnie, że tak, w końcu mam się czym pochwalić i niestety czeego się wstydzić.
Agnimi, dziękuję, dziękuję, że mnie czytasz, choć czasami współczuję czytającym mnie osobom. Ale co tam, jeśli tylko mi to będzie pomagało w kurczeniu się, to będę pisała i to nawet tasiemcowe wpiski. A syn uwierz mi potrafi zrobić minę aniołka, choć diablika za skórą ma.
Flakonka, same pochwały mnie dziś spotykają i już sama się muszę do porządku przywoływać, aby mi sodówka do głowy nie uderzyła. Też małemu tych loczków zazdrościłam, teraz ma obcięte włoski, jednak znów mu się końcówki zaczynają wywijać we wszystkie strony.
Iskiereczko, podziękuj mamusi za komplement. Jednak za nic nie chciałabym przegapić tego okresu "odchowania", ale chętnie Cię do siebie wezmę. :P A poza tym z mego synka aniołek, jak ze mnie szczuplutka dziewczyna.
Ajaczko, buziolce.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki