Belluś, całuję mocno
Witam serdecznie dziewczyny.
O takim zakonionym wątku nie mogłabym nawet pomarzyć. A tu taka wspaniała niespodzianka. :P :P :P :P :P Fantastyczną dawkę - taką końską dawkę - podesłałyście mi na wątek. :P :P :P :P :P :P Jesteście wspaniałe. :P :P :P
A u mnie, troszkę tempo wolniejsze, troszkę rzeczy już mi się wyprostowuje, ale nadal muszę mocno pracować. Powoli zaczynam widzieć efekty swojej pracy. :P
Z odchudzaniem u mnie stosunkowo krucho, właściwie odchudzam się co drugi dzień albo gorzej. W dni, kiedy nie jestem w trasie, jakoś mi idzie dietkowanie, ale w dni trasowe zdecydowanie źle. Jednak nawet jeśli tylko dwa dni w tygodniu jest dietkowo, to znacznie lepiej niż było dotychczas (bo było 7 na 7 niedietkowo).
Waga powolutku, w bardzo żółwim tempie spada. Pomiarków nie znam, bo nawet nie mam kiedy ich zrobić, zresztą chyba nie chcę ich znać, po co mam się stresować, że tyle centymetrów przybyło, wystarczy już stres wagowy.
Myślę, że już jutro zwiększę ilość dni dietkowania w tygodniu do trzech, choć mam ten tydzień bardzo ciężki, sporo konferencji prasowych, sporo wyjazdów i sporo pracy bieżącej. O tej zaległej nie wspominam, bo i tak pewnie z nią nie zdąrzę.
Dzieciaszki zaczynają mnie zaskakiwać swoim tempem rozwoju, syn zaczyna wspaniale i dużo mówić, a córcia narysowała, tak ślicznego kotka, że aż nie mogłam uwierzyć, że narysowała go sama. Są wspaniałe, ale widać, że tęsknią za mną, zresztą gdyby nie one, to rzuciłabym wszystko w kąt.
Nie mam czasu kupić sobie nowego ciuszka, torebkę też powinnam wymienić, nie wspomnę o butach, które już mało zachęcająco wyglądają. Albo perfumy - już ostatnie krople na szyjce rozprowadzam, może jutro wybiorę się z rodzinką na zakupy.
a teraz idę troszkę pomyszkować u Was. :P
Witaj Bello Nareszcie jakieś wiadomości od Ciebie
Miłego,rodzinnego weekendu
Belluś, nareszcie znowu jakaś wiadomość od Ciebie. No cóż, dwa dni w tygodniu to faktycznie lepiej, niż nic, zwłaszcza, że teraz juz będą trzy .
Mocno Cie ściskam i niech się wreszcie skończy ten kołowrotek u Ciebie.
Beluniu
cieszę się, że są jakieś wieści od Ciebie , że trochę zwalniasz tempo i zaczynasz dietkować.
Pozdrawiam
Belluś, teraz troszkę Ci zakwiecę wąteczek, bo mam już dość zimy
pozdrawiam cieplutko i trzymam za Ciebie kciuki
Chciałam tylko powiedzieć że jestem , że śledzę wątki
ale nie mam siły się rozpisywać.
Za dużo przykrych rzeczy się ostatnio wydarzyło.
Jakoś tak mam inne myśli.
Ale pamiętam i przesyłąm pozdrowienia
i życzę wszystkiego dobrego
witaj Izuś,
ciesze się, że skrobnełas coś o sobie i o tym co zamierzasz.
Trzymaj się,
jestem z Toba, pamiętaj
Zakładki