ja też jak gayga nie za bardzo wiedziałam gdzie się wybierasz, wstyd!
a to moze napisz o tych wakacjach coś wiecej. na jak długo i z kim jedziesz?
ja też jak gayga nie za bardzo wiedziałam gdzie się wybierasz, wstyd!
a to moze napisz o tych wakacjach coś wiecej. na jak długo i z kim jedziesz?
Izunia mam nadzieję, ze jutro (a raczej juz dzis, bo juz od godziny ponad jest czwartek!!) tez tak bedzisz mogła napisacZamieszczone przez bella115
![]()
![]()
ze wzorowy dzień za Tobą..
GRATULUJę CI TAK UDANEGO DNIA
i niech kazdy juz taki będzie..
no i co tam zrobiłas z włosami?![]()
pozdrawiam Cię bardzo gorącobuziaczki
To kiedy dokładnie rozpocznie sie Twoja chińska przygoda ????
Piękny kraj , bylismy tam wiele lat temu i zwiedziliśmy kawałek Chin od południowego wybrzeża po północ ...piękne wspomnienia
W tym czasie w mniejszych miejscowościach, które i tak większe były niż nasze Sredniej wielkosci miasta , matki pokazywały mnie swoim dzieciom jako atrakcję turystyczną, a faceci z zaciekawieniem spoglądali w moje jasne oczęta hiiiihiiiiiiiiiiiiiiii
Udało mi się nawet wygrać mecz w tenisa stołowego z miejscowymi chlopakami ....ale byli wściekili![]()
![]()
![]()
Nie zapomnę też szoku jaki przeżyłam na północy, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam mężczyzn wyższych od mojego męża i dość potężnie zbudowanychKraj kontrastów nie tylko kulturowych .
Życzę Ci wspaniałej podróży i wielu niezapomnianych wrażeń.
jałć...chiny???
marzenie....![]()
ciekawe czy nauczysz się coś po ichniemu![]()
co do dietki, to chyba bycie tu na forum z waszym wsparciem czyni cuda... ja ciągle czekam na swój dzień, ale dzisieszy też nie zapowiada się najgorzej...
buziaczki
PS:zrobiłam toRusz się!:***
Belluś gratuluję wzorowego dietkowania-myśle,ze już złapałaś bakcyla i teraz będzie Ci dobrze szło![]()
![]()
![]()
Jestem ciekawa Twojej nowej fryzurki-wkleisz foteczkę![]()
Jeszcze tylko tydzień do wymarzonego wyjazdu
![]()
![]()
Cieszę sie,że wyjedziesz wreszcie na wakacje,odpoczniesz,zwiedzisz tak fantastyczny kraj
![]()
![]()
Będę z niecierpliwościa czekać na relacje i na zdjecia
![]()
![]()
![]()
![]()
Bellus i jak nowa fryzurka?? A moze jakies zdjatko podeslesz??Slonko jak ja uwielbiam Cie czytac a od wczoraj wlasnie nadrabiam zaleglosci u Ciebie i mialam caly przekroj Twoich zmagan od ponad miesiaca. To co przeczytalam na koncu bardzo mi sie spodobalo i skojarzylo mi sie to z motylem ktory sie przeistoczyl z larwy. Ty jestes takim kolorowym motylkiem na tle bialego sniegu i wiesz, ze wcale mi sie to nie kluci, wrecz przeciwnie ladnie sie komponuje. Bardzo sie ciesze, ze przed Toba taka atrakcyjna wycieczka. Napewno oderwiesz sie od problemow dnia codziennego i odetchniesz nowym powietrzem a dzieciaczki tak jak napisalas zostaja w dobrych rekach. Uwielbiam czytac jak piszesz o swoich dzieciach. Bardzo madrze je wychowujesz a efekty tego sa widzialne golym okiem, np. wtedy gdy tak sie Toba opiekowaly podczas choroby. Wzruszajace to bylo i nie dziwie sie, ze sie poplakalas. Bellus trzymam kciuki za Ciebie ale wiem, ze i tak Ci sie uda. Chetnie poslucham jaki plan sobie zalozylas aby uporzadkowac swoje zycie lub jak sie do tego zabralas. Na forum zdecydowanie jest tego za malo.
Slonko przesylam Ci buziaczki i Twoim slodkim dzieciaczkom. A`propos zdjecia Twoich dzieciaczkow jak pokazalam je swojemu Danielkowi to sie skrzywil i mowi: "eee on ja caluje".
A za chwile:" moze to jego dziewczyna?"
Hehehehe bo moj Daniel jest na etapie, ze nie chce miec dziewczyny bo musialby sie z nia calowac. Wyobrazasz sobie!!!!!!!????????
On ma dopiero 4,5 roczku. Czego te dzieci sie ucza w przedszkolu??? Dobrze koncze juz i jeszcze raz buziaczki dla Ciebie i Twoich slodkich dzieciaczkow.
![]()
![]()
![]()
Witam nocną porą.
Nareszcie mogę troszkę po forum pobuszować. :P Brakuje mi czasu dosłownie na wszystko, na te kilka dni przed wycieczką, obawiam się nawet, że ze wszystkim się nie wyrobię tak jak bym chciała.![]()
Założenia mam świetne, bo chcę wyprowadzić niemal wszystkie zaległe sprawy, a co chwilę coś mi pochłania czas, coś czego nie było w planach.
Przykładowo wczoraj cały dzień spędziłam na kanapie, bo tak niewyraźnie się czułam. A wszystko przez to, że od niedzieli nie piję już kawy i organizm wczoraj domagał się kofeiny jak diabli, jednak nie po to się męczyłam te kilka dni, aby się poddać.Teraz zamiast kawy raniuśko budzi mnie mięta. :P :P :P Mam nadzieję, że skóra mi za to podziękuje.
![]()
:P
Z dietkowaniem idzie dobrze, troszkę za mało jest nadal ćwiczeń, jednak mam sporo ruchu przy porządkowaniu i ogarnianiu mieszkanka.Dziś pomierzyłam się oficjalnie i już widać pierwsze rezulaty trzymania dietki. Kiloskowo nie wyszło to rewelacyjnie (97.3), jednak centymetry już parują (w pasie i biodrach po dwa i cztery - jak w poniedziałek szalałam w sklepach odzieżowych było ich znacznie więcej
). A zatem hipcio ma wymiary:
- pas 99,
- biodra 117,
- biust 119,
- pod biustem 99,
- udo 67,
- nad kolanem 46,
- ramię 40.
Tłuszcz: 37.9, woda: 45.3.
Kolejne wymiarki na dzień przed wycieczką lub po niej. Będzie już do czego się odnieść. :P
Pytacie o moją fryzurkę, miała być szalona, jednak nie wyszło, nie zaufałam do końca fryzjerce, bo nie potrafiła mi do końca doradzić i skończyło się na porządnym fryzie ze zmianą kolorów. Zdjęcia będą już wycieczkowe.Dzieciaszki też zostały obstrzyżone, szkoda mi było małej, bo miała tak ładnie wymodelowane włoski, a one już po dwóch godzinach przyjęły naturalny prosty fason, są takie wiotkie i lejące.
![]()
Zapał do dietkowania nie zmalał, zaczynam się rozkręcać, motywują mnie bardzo te nowe teksasy, abym miała z nich pożytek na wyjeździe.Bardzo się cieszę, że teraz mam taki dobry nastrój do tego odchudzania, w końcu to ostatni dzwonek.
Muszę jednak podkręcić sobie nieco jeszcze śrubę, aby to wszystko było bardziej skoordynowane, bo wtedy działa jak się już niemal odruchowo, a nie zastanawia nad każdym kęsem. Konie znów porozwieszane niemal w całym domu, bronią dostępu do lodówki. :P
Dzis kropiasto. :P
Danik, oj te moje zmagania były bardzo bardzo trudne, właściwie gdyby nie pozytywne nastawianie się, byłoby kiepsko. Teraz też nie jest łatwo ani prosto, jednak znacznie bardziej jestem zmotywowana i nad niektórymi złymi nawykami potrafię już coraz częściej zapanować.Sprawiłaś mi wielką, naprawdę wielką radość tym porównaniem do motyla, bo własciwie sama postrzegam się jak taki delikatniemówiąc niezbyt ładny robalek, zatem jeśli tylko czeka mnie motylowa przyszłość to z jeszcze większą chęcią się do niej przygotuję. A biały śnieg tak jakby zmywał moje grzechy, za to też między innymi uwielbiam zimę.
Danik, staram się jak mogę z dzieciaszkami, jednak narobiłam tyle zaległości przez ostatni rok, że teraz ciężko to wszystko nadgonić, dzieciaki chłoną moją osobę jak gąbkę, ja ich, jednak spodziewałam się, że szybciej będziemy mogli już szykować się do przykładowo poznawania literek czy cyferek. Nie naciskam ich, bo widzę, że bardziej teraz potrzebują uczucia i miłości niż kiedykolwiek, tak jakby ładowały swoje akumulatorki, a z drugiej strony nie wierzyły, że mamunia jest z nimi. Bardzo mnie to boli, że do tego doprowadziłam, jednak widzę, jak je obserwuję, że są naprawdę ogromnie zadowolone z obecnej sytuacji i już pogodziły się z nowymi zasadami dyscypliny w domu, nawet nieźle się w tym odnajdują, a ja mam poczucie, że zaczynam panować nad ich wychowaniem. Jak byliśmy teraz na uroczystej obiadokolacji u mojej muśki, to naprawdę mogłam być z nich dumna, owszem brakuje im jeszcze mnóstwo ogłady "przy stole", jednak nadrabiają to doskonałą umiejętnością nawiązywania kontaktów z ludźmi. :P Długo bym mogła się o nich rozpisywać, dlatego czasami wolę nie zaczynać.
Ale jeszcze troszkę
![]()
![]()
wczoraj małą prosiłam, aby obudziła braciszka, a ona głaszcząc go delikatnie rączką po buzi tak cihutko mówiła: "Sebciu, kochanie moje, obudź się, otwieraj powoli oczka, Sebciu kochanie moje, przytul mnie". Popatrz, ona po prostu naśladowała mnie, nauczyłam ją tego mimochodem, a dlaczego? bo zdecydowałam się rzucić pracę i być z nimi i przy nich. Byłam dumna z niej, ale też i z siebie, ta chwila spowodowała, że moje wcześniejsze wyrzuty (nie będzie forsy na urządzanie mieszkania) zostały skutecznie zlikwidowane. Jestem przekonana, że jesteś wspaniałą mamą i to taką przez duże M, to również widoczne jest w Twoich wpisach, każda z nas oddaje dzieciom to co ma najlepsze i tak właśnie powinno być. :P A widzę, że Daniel jest już bardziej zaawansowany w sprawach męsko-damskich, bo mój mały właściwie jest niezdecydowany, która z dwóch Julek bardziej mu odpowiada i obie w policzki całuje.
![]()
Luneczko, dietkowanie idzie swoim tempem, przyspieszam powoli, ale też nie chcę od razu ekstra prędkości rozwinąć, niech to wszystko odbędzie się w swoim czasie i ze spokojem, bardziej nastawiam się na to, co dzięki dietkowemu prowadzeniu się mogę psychicznie zyskać, niż na to, ile kilosków stracę. Wiem, że ma być tendencja zniżkowa na wadze, a centymetr ma być coraz dłuższy.Mam nadzieję, że wakacje też pomogą mojej duszy i wyzwolą we mnie pokłady takiej zdrowej dla mnie kreatywności, dadzą mi nieco pewności siebie także w innych aspektach życia. Bardzo potrzebuję właśnie takiej inności, aby bardziej zrozumieć i móc mocniej sterować codzienną normalnością. Dzięki za konie. :P
Korni, no to się cieszę, że w końcu się ruszyłyśmy, nastrajamy się dalej, to z pewnością zaowocuje nie tylko lepszym samopoczuciem, ale także troszkę z nas wyparuje.W końcu osiągniemy taki etap, że walka z własnymi słabościami zacznie nam sprawiać przyjemność i zagrzewać do dalszego odchudzania, choć wiem, że okres jest mało sprzyjający, bo można sobie powiedzieć, że zaraz święta, ale z drugiej strony można sobie powtarzać, że byłoby bardzo miło usiąść do wigilijnego stołu w nowej garsonce o numer mniejszej i mieć w spódnicy luzy. :P
Hindi, przygoda zacznie się 17 a skończy 29, zatem dość mało czasu na raczenia się innym kontynentem, jednak sporo, aby móc się porozkoszować innością, a jednak taką samą codziennością.Jestem bardziej nastawiona na poznanie ludzi, przyrody niż zabytków, mam dwa dni wolnego na trasie i z pewnością wykorzystam je właśnie na takie chodzenie niby bez celu, uwielbiam zaglądać tam, gdzie zwyczajowo nie zaglądają turyści, mam nadzieję, że i na tej wycieczce mi się to uda. :P No pewnie, że nie będziemy sobie wydzierać tego buttermilkowego suwaczka.
Jesli byśmy się nim podzieliły pół na pół, to niezłe lasencje by z nas były, tylko nie wiem czy wtedy byłoby nas widać.
![]()
![]()
A gonić zajączka bardzo lubię, i naprawdę się cieszę, że w tym samym czasie kilka dziewczyn wystartowało z mocnymi postanowieniami, to znacznie tą gonitwę urozmaica, i nie przeszkadza mi, że jak na razie jestem na końcu tego biegu, ja się wolno rozkręcam, ale potem jak złapię rytm i nabiorę prędkości z pewnością Was dogonię.
To cudowne uczucie, że zaczynam panować i nieco krystalizować w swojej głowie to całe odchudzanie, widzę, że na Ciebie działa takie skrupulatne rozplanowanie gubionych kilosków, obawiam się jednak, że na mnie już nie, może za kilka tygodni będę tego potrzebować, na razie cieszę się z każdego dobrze spożytkowanego dnia i nie chcę za bardzo na siebie naciskać, jednak kibicuję Twoim planom z całego serducha. :P
Anikasek, oj tak miałam kolejny dobry dietkowo dzień, staram się, aby pociągnąć ten schemat jak najdłużej, to takie miłe uczucie budzić się rano i wiedzieć, że jest lepiej z każdym dniem.Trudna walka się w naszych głowach toczy, łatwo się poddać, a ilość codziennych wygranych miniwalk jest naprawdę imponująca, to musi procentować.
Sama nie wiem, jak długo jeszcze będę się musiała nastrajać, jednak wierzę, że będzie już tylko lepiej, co nie znaczy łatwiej.
![]()
Anamat, a uciekaj uciekaj, bo naprawdę bardzo teraz się nastroiłam do chudnięcia, z każdym kiloskiem mam czuć się lepiej, każdy zrzucony kilosek będzie mnie motywował do dalszej walki, nie mogę już na swoje zatłuszczone ciało patrzeć, a najgorsze, że zatłuszczył mi się też mózg, a przecież szkoda by było, abym nie obudziła się skutecznie w drugiej połowie swojego życia. :P Dzięki za zakonianie. :P
Julcyk, zabieram swoją muśkę i jedziemy razem, na niecałe dwa tygodnie, do Chin, troszkę pozwiedzać i troszkę odpocząć. :P Wakacje mają mnie pozytywnie nastroić do życia, dać porządnego powera, aby świat wydał mi się bardziej kolorowy i niezwykle ciekawy. :P
Buttermilkuś, Twój suwaczek nie ukrywam, że szalenie mi się podoba, tym bardziej, że obecnie ma wymiar zblizony do mojego celu, naprawdę wspaniale Ci idzie, i nie powinnaś teraz mysleć o tych budyniach, niby to nic złego, jednak pod hasłem budyń kryje się wiele innych podstępnych pułapek, za wiele osiągnęłaś, abyś teraz miała choć część z tego stracić. Głęboko wierzę, że pokonasz ten głupawkowy okres i biedroneczka nadal będzie zmierzała coraz bliżej siódemeczki, mocno za to trzymam kciukasy. :P
Hi, staram się jak mogę, na razie nie mogę być jeszcze spokojna o swoje postanowienia, najbardziej się cieszę w tym tygodniu z tego, że udało mi się przetrwać tyle dni bez kawy, która była moim dość ważnym w ciągu dnia napojem, mam nadzieję, że wytrwać jeszcze kilka najbliższych dni, utrwalę brak kofeiny podczas wyjazdu, i już nie będę się nią posiłkować, jest tyle wspaniałych aromatyzowanych herbat, niech one teraz królują w moim menu. :P
Gayga, rzuć kilka jeszcze praktycznych informacji, wybieram się do Pekinu, Luoyang i Xi'an, jadę z triadą. Zależy mi głównie na tym styku z odmiennością kulturową, na co powinnam zwrócic szczególną uwagę? Nie chodzi mi tu o zabytki, tylko o takie inne spojrzenie choćby na sam Pekin.Wycieczka ma mi pomóc w wyzwoleniu samej siebie, utrwaleniu swoich postanowień i życiowych decyzji i dlatego zdecydowałam się na daleką podróż - to taki symboliczny wymiar, miała być moja ukochana Sycylia, jednak to było za blisko.
Podczytuję Twój wątek systematycznie, po kilka stron dziennie, i nie ukrywam, że bardzo polubiłam jego gospodynię.
![]()
Triskell, fryzurka miała mieć szalone kolory, różne pasma takich nieco krzykliwych kolorów, jednak fryzjerka była mało przydatna, a nie miałam już czasu na szukanie innej, po tej przynajmniej się spodziewałam porządnej biznesowej fryzurki, dlatego odnowiłam moje ostatnie wcielenie. Troszkę żałuję, ale cóż, teraz czuję się bardzo dobrze, a jakby miała mi popsuć samopoczucie, to juz lepiej zaczekać, będzie jeszcze okazja przed sylwkiem.Nie pisałam wcześniej na forum, bo bałam się, że nie dam rady i będzie plama, jednak a dnia na dzień postanowiłam rzucić kawę, po prostu skończył się słoiczek a nie było w domu tej mojej ulubionej kawy, nie było też mozliwości pójścia do sklepu, i ... tak jakoś dzień przetrwałam, potem pomyślałam, że Tobie się udało ją rzucić i że miałaś lepsze samopoczucie i to dawało mi siłę. Wczoraj miałam bolesny głód kofeinowy, jednak nie dałam się, bo myślałam dużo też o tym, jak moja skóra na tym zyska, zresztą buziolec robi się już coraz gładszy odkąd zmieniłam menu. :P
Ewunia, na razie ten optymizm jest mocno regulowany i niejako czasami sztucznie podtrzymywany, jednak jeszcze kilka tygodni i będzie taki prawdziwie wewnętrzny a wtedy będę mogła cały świat zawojować. :P
Wybaczcie tasiemca, jednak naszło mnie, bo nie byłam dwa dni.![]()
![]()
![]()
Odpoczniecie jak wyjadę.![]()
![]()
![]()
Miłego dnia!
belluś, najpierw hehehe, biodra mamy identyczne, w pasie też już tyle miałam tydzień temu teraz jest +2, pod biustem mam 95więc idziemy lep w łep
będziesz czuła mój oddech na plecach, hehehe...fajnie kogoś gonić
![]()
no właśnie...do tego zmierzam...to już kiedyś, tzn niedawno osiągnęłam i byłam przeszczęśliwa....i osiągnę jeszcze raz....Muszę jednak podkręcić sobie nieco jeszcze śrubę, aby to wszystko było bardziej skoordynowane, bo wtedy działa jak się już niemal odruchowo, a nie zastanawia nad każdym kęsem
trzym się i szykuj do wyjazdu;D miłego weekendu
Belluś muszę ci powiedzieć, że też sie pomierzyłam i mam podobne wymiary jak ty + - w tył lub w przód oprócz bioder bo te zawsze miałam dużo większe od reszty![]()
Mam nadzieję że wycieczka będzie udana, powklejasz jakieś fotki i wreszcie poznam Cię wizualnie :P
Trzymaj się :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki