Witam dziewczyny, najgorzej jak bal a gospodyni nie ma. Ale nie byłam w stanie dziś raniutko wejść na forum, bo najpierw okrutnie zaspałam, a potem telefon od klienta i musiałam jechać błyskawicznie 120km do niego, coś tam na biegu zrobić i właśnie teraz wróciłam. Nawet nie zdążyłam jeszcze dobrze się rozpakować a już wpełzłam na forum.
Jestem dwucyfrówką i to chyba już lekko stabilną - 98.6 kilosków.
Tłuszczyku mam 38.4, nadal niestety za dużo. Ale tendencja spadkowa i to liczy się teraz najbardziej. Wody 44.7. Jestem bardzo zadowolona i dumna z siebie, zaczynam sobie już leciuchno ufać.
Dzięki za wszystkie wpisy, rady i gratulacje. Jak tylko ogarnę swoją prackę zaraz do Was wpadnę.
Zakładki