I jak zwykle kochana Rewolucjo jesteś rewelacyjna!!! Nie dałaś się i jeszcze setki kalorii spaliłaś. Brawo, brawo, brawo!!! :P :P :P Swoją drogą, gdzie u Ciebie jest źródło tej niekończącej się pozytywnej energii, zapału do życia i wspaniałego poczucia humoru. Nie narzekam na swój, ale straszliwie daleko mi do Twojego. :P :P :P Napiszę, a co tam, jestem z Ciebie ogromnie dumna :P :P :P i cieszę się, że miałaś tak udany weekend. O ile się nie mylę, to za tydzień powtórka? A kociaki są faktycznie rozkoszne, mam tu własnie na kolanach mojego nicponia, za nic mnie teraz nie opuści, bo pańcia przyjechała to i żarcie będzie, że też on się nie dchudza.
Zakładki