Strona 229 z 342 PierwszyPierwszy ... 129 179 219 227 228 229 230 231 239 279 329 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,281 do 2,290 z 3412

Wątek: "Brzuszek burczy, bo się kurczy..."

  1. #2281
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Rewelko, pieknie walczysz!
    Brzuszysko tez sie pewnie zmniejszy, nie ma wyboru wraz z utrata kilogramow. Ja recepty na ta kulke nie mam, a szkoda bo i moja do przodu bardzo wystaje.
    Ja nawet nie wiem jaki mam typ otylosci: jablko czy gruszka, moze jest jakis trzeci? Ja mam wszystko pekate po prostu, od buzi poczynajac na stopach konczac. I gdzie tu doszukac sie jakiegos owoca?
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  2. #2282
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    A jak Twoja mama robi ten mus truskawkowy?

    Czekam na zdjęcia koralików skoro takie ładne

    No i dziękuję serdecznie nasz Ty klimatyzatorze kochany U nas tak zadziałałaś, że dzisiaj ulewa była

    Buziaki!

  3. #2283
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    hmm... kochana rewolucjo... ja też tak mam że cały dzień nic mi sie nie chce... a wracam po pracy do domu i nachodzi mnie chęć na wszystko co możliwe... nie wiem jak z tym walczyć

  4. #2284
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Rewolucjo, pisze poważnie, już kilkakrotnie zganiałam siebie za głupawki, za chęć zjedzenia czegoś niedietkowego, myslałam wtedy - bo znów bedę musiała zadzwonić do Rewelki poskarżyć się na samą siebie. Do dziś pamietam Twoje koło ratunkowe, jakie mi wtedy rzuciłaś, i działa to jak prysznic na moje głupawkowe myśli. Też muszę się mocno kontrolować, ciagle zmieniać tok myslenia z jedzonkowego na inny. Jednak coraz lepiej sobie z tym radzę, a myśl, że i Ty sobie radzisz działa na mnie bardzo motywująco. Tyle o moim egoiźmie. Sylwuś, bardzo ładnie sobie dajesz radę, stąpasz mocno po ziemi, wiesz jak masz postępować i co najważniejsze stosujesz to w praktyce we wspaniały sposób, jak można nie brać z Ciebie przykładu? Świat dwucyfrówek już niedługo będzie Twój, będziesz nam w nim królowała! Koniecznie musimy wtedy zrobić jakieś spotkanie forumowe, aby uczcić Twój sukces, może być nawet w Łodzi. :P Im trudniej nam przychodzi dietkowanie, tym większą radość sprawią nam sukcesy na tym polu. :P Czasami muszę zagryzać wargi i mam łzy w oczach, że jestem taka słaba, że tak zniszczyłam swoją silną wolę przy powstrzymywaniu się od jedzonka, jednak wciąż głęboko wierzę, że spełnię swoje marzenie bycia szczupłą kobietą. Jestem przekonana, że Ty też w to głęboko wierzysz i dlatego tak dzielnie się trzymamy. Buziolce wielkie podsyłam i pamietaj jestem z Tobą w tej walce. :P

    Skoro zapsiniasz, to ja też - co prawda rozmiar nie ten, ale piesek to też psinka.

  5. #2285
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Sylwuś!

    ja też nie jem prawie cały dzień - rano obowiązkowo śniadanko, a potem tylko hektolitry wody. Na obiadek mam ochotę pod wieczór jak już sie trochę ochłodzi. WIem że tak być nei powinno - 5 posiłków co 3-4 godziny, ale naprawdę nie mam na nic ochoty.

    Swietnie sobie radzisz, nawet jak masz ochote na coś niedietkowego potrafisz się powstrzymać. To na pewno da pozytywny wynik
    A tym musem truskawkowym narobiłaś mi smaka Może się jednak skuszę i wypróbuję raz jeszcze te truskawki - może tym razem będzie już dobrze

    pozdrawiam

    PS. A co to było za czary mary z tą ulewą?? Może i taką chmurę nad wawką wyczrujesz, ale to po weekendzie ok?
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  6. #2286
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Pozdrawiam weekendowo Rewelko i wklejam moja psinke
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  7. #2287
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Weekend mija pod znakiem upałów. Nieubłaganie zbliża się poniedziałek Mam przed sobą ciężki tydzień. Praca od wczesnych godzin rannych do wieczora. W taką pogodę wolałabym leżeć na plaży, ale cóż...takie życie.
    Dietkuje grzecznie. Wczoraj zjadłam kawałek pizzy , ale wszystko w limicie. To był świadomy wybór. Piję ogromne ilości wody i jem sporo owoców. Wiem, że nie powinnam przesadzać, bo mają dużo cukru, ale teraz jest sezon na te wszystkie pyszności, a trwa tak krótko, że żal sobie odmówić. Wczoraj wróciłam późno do domu więc już nie ćwiczyłam, ale dzisiaj sobie nie odpuszczę. Nie jest łatwo ćwiczyć kiedy nawet wieczorem jest mega gorąco.

    Buttermilk -
    śliczna psinka - dziękuję nawet nie marzy mi się taki płaski brzuszek jak u Triskell. Myślę, że na taki nie mam szans. Głównie dlatego, że nie mam ambicji ważyć 60 kilogramów. Znam siebie i wiem, że wyglądałabym źle w takiej wadze. Kiedyś trenowałam pływanie i mam mocno rozbudowane mięśnie rak i nóg. Odchudzenie tych mięśni nie byłoby dobrym pomysłem.

    Emkr - staram się jeść do trzy godziny, ale sięgam po coś raczej z rozsądku, a nie z głodu. W taki upał mam ochotę tylko pić. Bardzo bym chciał zobaczyć efekty. Mam nadzieję, że już po wakacjach będą pierwsze zauważalne efekty. Zaparłam się mocno i chcę doprowadzić do walkę do końca. Patrzę na Twój suwaczek i widzę jak mało Ci zostało. Pamiętam twoje zdjęcie w galerii XXL i pamiętam Cię na naszych spotkaniach. Pięknie schudłaś i masz już tak blisko do moty. Wiem, że Ci się uda. A co do czarów...hmmm chyba Jeni cos mi tu przypisuje i nie ona pierwsza, bo Flakonka też coś takiego sugerowała Skoro zamawiasz to spróbuje - dziś wieczorem ma być deszcz

    Bello - bardzo mi miło, że jestem dla Ciebie pewnego rodzaju motywacją i mobilizacją. To sprawia, że czuję, że powinnam grzecznie dietkować dając Ci dobry przykład do walki ze słabościami. Cieszę, się, że radzisz sobie z tym sama - to świadczy o pewnej dojrzałości w diecie. Pamiętaj jednak, że jeśli poczujesz, że mnie potrzebujesz to wiesz gdzie mnie znaleźć. Jak już wkroczę w cudowny świat dwócyfruwek to będzie wielki bal. Jestem mocno za takim spotkaniem forumowym - stęskniłam się już za Tobą. Jestem ciekawa jak mają się Twoje sprawy. Wiesz, często myślę o Tobie i zaklinam w myślach, żeby wszystko Ci się poukładało. Z całego serca dobrze Ci życzę. A co do mojej wiary - Beluś wierzę bardzo mocno i dlatego też zaciskam wargi i dalej walczę o szczupłą Rewolucję...ale to zabrzmiało...szczupła Rewolucja, ale czy to jest możliwe

    Skierko - ja staram sie jeść do trzy godziny - nawet jeśli nie mam ochoty. Dzięki temu nie mam napadów wilczego głodu. Owszem czasem nachodzi mnie wieczorna głupawka, ale nie znam na to rady. Nie możemy dawać się jakimś głupawką - musimy twarde być nie miętkie

    Jeni - Dokładnego przepisu tego musu to ja nie znam, ale wiem, że mama rozciera truskawki w blenderze dodaje pokruszony lód i miód albo cukier trzcinowy, ale czy coś jeszcze to nie wiem Wiem, że ma mało kalorii i jest orzeźwiające.

    Anamat -
    myślę, ze to juz taka zmora nas grubasów. Życzę wytrwałości i wygraniu z głupawką. Piesek śliczny - niestety nie mój

    Pozdrawiam wszystkich i życzę udanej niedzieli



    Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska





    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  8. #2288
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    i znowu wklejam zdjęcia zamiast zdublowanego posta




    Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska





    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  9. #2289
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  10. #2290
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Rewolucja, szczupła Rewolucja jest jak najbardziej możliwa, rzeczywista i wykonalna, a nikt inny tylko Ty sama ją tworzysz i właśnie teraz w każdej minucie swojej walki. :P Głęboko wierzę, że jeszcze kilka miesięcy a będziesz lasencja jak się patrzy i to co najważniejsze, nie będziesz miała ani szansy ani okazji wrócić już do tych większych gabarytów, za dużo wyrzeczeń już Cię to kosztowało, za dużo zainwestowałaś w bycie szczupłą, rozsądnie podchodzisz do dietki, więc i sukces będzie murowany. Sama wiem, że z tego wszystkiego, to najgorsze chyba jest czekanie, jednak to ono właśnie jest naszą między innymi siłą napędową. Też dziwnie myślę o sobie, jako kobiecie, która będzie ważyć 69 kilosków, to jakby postać z innej planety, na razie nie do wyobrażenia nawet wirtualnie, jednak tym większą będziemy miały radość, kiedy już dotrzemy do mety. Nie wiem, jak Ty, ale ja z pewnością posikam się z radości. Zatem nie wiem co by się działo my przemy do przodu! :P Owocami się naprawdę nie przejmuj, one są tak krótko, że nawet nie ma sensu sobie ich odmawiać, przyjdzie jesień i zima, to wtedy z pewnością będziemy za nimi tęksnić. Łapmy te witaminy, które w sobie mają, a poza tym są taką namiastką słodkości, którą my uwielbiamy, nie można się dać zwariować, że za dużo owocy przeszkodzi nam w dietce, może i spowolni troszkę odchudzanie, ale z pewnością utrwala nasze zdrowe nawyki żywieniowe, a to jest to, o co walczymy. Buziolce na drugą częśc dnia podsyłam, a skoro masz parszywy tydzień prackowy przed sobą, to leniu**** dziś, ile się tylko da. :P

    Zostawiam strażnika, co by tych ćwiczeń u Ciebie pilnował, skoro się na nie dziś uparłaś.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •