Wątek: "Brzuszek burczy, bo się kurczy..."

Flakonko - nie chcę rzucić diety przez zły wybór. Sporo mam już za sobą, a dieta SB wydaje mi się bardzo restrykcujna. Przemyślę sobie to wszystko i podejmę decyzję.

Kasiu - Powiem szczerze, że spodziewałam się więcej po tej wizycie. To co ona mi powiedziała - wiedziałam już wcześniej. Myślałam, że uzyskam od niej troszkę więdzy fachowej, ale niestety...Powiem szczerze, że zastanawiam się nad SB tylko dlatego, że ma ona uspokoić apetyt na słodycze. Ja mam z tym poważny problem. Uwielbiam słodycze i ciężko mi sobie ich odmawiać, ale mocno się staram.

Wanilo - bardzo się cieszę, że się spotkamy. Będziemy miały okazję pogadać i powymieniać doświadczenia. Więcej informacji dostałam od lekarza pierwszego kontaktu i od endokrynologa niż od niej Ja też mam nadzieję, że uda mi się rozwiązać problemy...bardzo tego potrzebuję.

Rewolucjo wpadam tylko sie przywitać i przesłać ciepłe myśli. Poczytam sobie jak wróce w poniedziałek do pracy i na pewno napisze wtedy długi post. Na razie jestem na opiece z małym i nie mam jak zaglądać. Dziś musiałam zamnąć miesiac wiec chcę choć się przywitać

Całuje i pamiętaj prosze tez o mnie, ja Was bardzo potrzebuję

O widze ze pisałyśmy razem
Dziekuje

Pewnie , ze lepiej chudnac wolniej ale na zawsze . Ja ostatnio ...no coz sama wiesz jak z moja dieta jest
Zazdroszcze wam spotkania i zycze udanej zabawy
milego wieczorku

Zamieszczone przez rewolucja

Flakonko - nie chcę rzucić diety przez zły wybór. Sporo mam już za sobą, a dieta SB wydaje mi się bardzo restrykcujna. Przemyślę sobie to wszystko i podejmę decyzję.

miałam tylko na myśli, że żeby sie dowiedzieć czy tak naprawdę jesteśmy w stanie bez czegoś czy nie mozna sprawdzic tylko próbując

ale piękny wodospad
pozdrawiam

Wiesz, wydaje mi się, że każdy lekarz dietetyk ma swoją "ulubioną" dietę, którą będzie forsować - z jak najlepszymi zresztą intencjami, bo zapewne naprawdę uważa ja za najlepszą. Ja też czuję, że SB nie jest dietą dla mnie (a prawdę mówiąc doświadczenia paru osób z tego forum, które po pierwszym zachwycie nagle lecącymi w dół kilogramami już w drugim tygodniu przeżywały głębokie rozczarowania, jeszcze mnie dodatkowo zniechęcają). Może faktycznie ten Montignac nie byłby dla Ciebie złym rozwiązaniem, sporo dobrego słyszałam o tej diecie i z tego, co wiem to jest dokładnie tak, jak napisała Flakonka - dieta trochę podobna do SB, ale mniej restrykcyjna.

A może sama poczytaj też, jakie produkty zawierają dużo chromu i staraj się jak najwięcej ich wprowadzić do jadłospisu? Ja mogę na pewno powiedzieć, że mi na kopenhaskiej zupełnie łaknienie na słodycze przeszło, więc podejrzewam, że wśród produktów, spożywanych na tej diecie, było coś, co dużo tego pierwiastka miało (sałata???)

A że chciałabyś szybszych efektów, to się nie dziwię, jesteś przecież Rewolucją, nie masz nicka Praca u Podstaw

Mocno Cię ściskam

Hej rewolucyjko...

wiesz- jak zaczynałam kiedyśsb to też byłam przerażona... nie wiedziałam że można żyć przez 2 tygodnie bez tych produktów...
ale prawda jest taka ze sie da - i naprawdę nie jest straaasznie trudno
wystarczy że zamiast mleka czy owoców masz gdzieś upchnięte inne produkty które lubisz, a których jedzenie nie jest sprzeczne z zasadami sb

powiem szczerze ze podłamała mnie trochę ta Twoja relacja z wizyty u dietetyka.. bo ja bym chętnie sie wybrała do kogoś mądrego i rozważnego po porade... tylko pytanie : gdzie ja ogoś takiego znajdę

Miłego dnia Rewolucjo! Trzymaj się mocno!
Wczoraj zgrzeszyłam oj bardzo zgrzeszyłam, ale trudno! Co się stało, to się nie odstanie.Nie ma co rąk załamywać tylko brać się znowu do roboty, a raczej do dietkowania.

Buziaki

Miłego dnia