-
Heh - waga pokazała 77,5 - cudownie - byle tak dalej :]
-
:)
Hello.
Ja juz schudłam 7 kilo i sie tez bardzo ciesze bo tak jak wy przekroczyłam granice 80 kg. Dzis mam 79,5. Dla mnie sukcesem byłoby dojście do wagi nawet 75 kg - ostatnio miałam tyle jakieś 6 lat temu. Wierze ze sie tym razem nie poddam i schudne na dobre.
-
Hyh - baterie w wadze mi się wyczerpały
ale może to i dobrze, ponieważ wczoraj zjadłam 3 lody ;(
kurczę kurczę ;(
heh - jade na wakacje - las, jezioro - pobiegam, popływam i zobaczymy jak wrócę!!
PAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPAPA
życzę Wam wszystkim powodzonka i silnej woli!
wrócę ok 26 :P
3majcie się i sukcesów nam wszystkim!
-
Ja was wszystkich BARDZO podziwiam, że macie w sobie tyle silej woli. Ja chyba nie jestem aż taka mocna. Dlatego tym bardziej sie ciesze, że do was trafiłam.
Odchudzałam sie juz pare razy i zawsze kończyło sie porazką. Jakoś nigdy nie mogłam wytrzymać do konca diety i po prostu się poddawałam. A że zawsze byłam pulchniutka zaczęłam sie już przyzwyczajać. Do niedawna. Waga mi pokazała 86kg!!! No i ja musze COŚ A TYM ZROBIĆ. Dopiero zaczynam, wiec trochce zapału mam. hihi.. kupiłam sobie nawet taką super spudniczke.. trochę obciskająca.. ale za to mam dodatkowy motywator. Nie moge w niej nie chodzić. :P
Na początek wiec tak sobie mysle, że żeby ta kiecka na mnie łądnie lezała.. a potem 63kg. Mój cel.
Czy tym razem sie uda???
Pozdrawiam serdecznie.
-
:(
Hello all,
kurcze , a już myślałam, że przekroczyłam granice... to złudzenie - chyba moja waga jest do kitu... ciągle - tj już prawie tydzień stoje między 79,5 a 80 kg i nic... nie chce ruszyć w dół... Poczekam..... tylko ile
-
Ruszyło!!
Witam
chciałabym się pochwalić moim sukcesem: teraz mam do schudnięcia nie 27 kg jak na początku tylko 19. Pozdrawiam
-
Hej!
Jestem tu nowa i postanowiłam że się przyłaczę do tego forum Ja niestety do idealnej wagi też mam 27 kilo Wczoraj zaczełam dietę niskokaloryczna i w planach były tez cwiecznia ale jestem tak zączona i do tego ta pogoda To jest już moje 2 podejście. Pierwsze było 3 lata temu, w ciągu roku schudłam 24 kilo, a potem niestety... znów zaczęłam tyć Moze obżarstwo i miłośc do słodyczy przewązyła Jestem na siebie zła ze do tego dporowadziłam ale teraz jak uda mi sie pokonać to magiczne 27 kg to sobie obiecuje ze już nigdy nie dopuszczę do tego by znów przytyc!!! Trzymajcie kciuki! POzdraiwam - FLO
-
Siema Flo!!
Witam na forum. Ja musze sie pozbyć 25 kilosków , na razie jakoś się trzymam na Kopenhaskiej ( to już 9 dzień) i zostały mi tylko 4 dni i jak narazie centymetry lecą w dół. Ja niestety muszę się mierzyć , bo waga mi siadła Po tygodniu dietki straciłam w sumie (razem w pasie, biodrach, udach i biuście) 11 cm !! Może to nie wiele, nie wiem, ale dla mnie to taki mały sukces. Mam nadzieję, że tych sukcesłów będzie jak najwięcej a o porażkach nie myślę
Pozdrawiam cieplutko i 3mam kciuki za ciebie i wszystkich niewolników diet
Jak będziemy się wzanejmnie wspierać i motywować osiągniemy wymarzony sukces !!!
-
Rottka,
wielkie gratulacje, to wcale nie tak mało cm-ów, no i życzę jeszcze więcej, ja się do tej diety przymierzam jak pies do jeża ; )
-
Ja też się do Was przyłączę, jeśli można?
Przy wzroście 164cm ważę 85kg Okropieństwo!
Innych wymiarów dziś nie podam, bo nie mam przy sobie centymetra (jestem w pracy)
Staram się trzymać dietki +- 1000 kcal, przy czym raczej plus niż minus mi wychodzi
A wczoraj zaliczyłam obiadek u teściowej i ciasto było i aż się wstydzę przyznać o ile przekroczyłam ten tysiąc...
Ale nie poddaję się - widzę, że nie jestem sama, a to budujące
Pozdrawiam wszystki Puchatki
Ula
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki