-
pozdrawiam
-
Patti dzisiaj startujemy z 6W
-
{Patuś,
a moze nictakiego strasznego i ostatecznego sie nie dzieje?
Moze babcia po prostu chce was zobaczyć?
Trzymaj się cieplutko.
I pamietaj o 6W, to juz dziś
-
Już po wizycie... Było bardzo słodko - gorzko Babci pogodna, prawie cały czas się śmieje, a lekarze powiedzieli, że wyrok praktycznie już zapadł... Trzy zawały w ciągu miesiąca, do tego poważne powikłania cukrzycowe - potrzebna jest jeszcze jedna operacja ratująca jej życie, ale w obecnym stanie jej serca nie może być o tym nawet mowy. Usłyszeliśmy: "Może pożyć jeszcze z rok, ale równie dobrze już jutro może jej z nami nie być." Będzie co Bóg da, nie chcę się nad tym zastanawiać, wolę pamiętać jej uśmiech i humor.
Przez te dni strasznie dużo jadłam, dzisiaj jadłam bardzo dietowo, a na kolację była ryba na parze i sałatka z pekinki, jutro zaczynam 6W.
Cieplutko Was pozdrawiam!
-
Patti żadne slowa nie wyraża tego co chciałabym Ci przekazać......Przykro mi- bądź dzielna
-
Patti!Buziaczki
-
PRZYTULAM MOCNO I CIEPLUTKO PODZIWIAM ZA 6W
-
Tak mniej wiecej wyglądał las na porannym spacerze+mnóstow sniegu i wiatru
Pozdrawiam i myślami jestem z Tobą.
***
Grażyna
-
Witajcie Słoneczka!
Dziś na szczęście mogę się pochwalić Wczoraj zjadłam 1615.7 kcal, co w porównaniu z moimi wcześniejszymi "wyczynami" kalorycznymi jest na prawdę super wynikiem No i 6W też zrobiona, ale ciężko było... Oj ciężko Mięśnie brzucha mam strasznie sflaczałe, mam jednak nadzieję, że jakoś wytrwam do końca
Wczoraj też zupełnie przypadkowo znalazłam sposób,żeby obrzydzić sobie moją największą pokusę - czekoladę. Piekłam ciasto dla rodziców i jakoś tak przypadkowo zerknęłam na kaloryczność margaryny. I wtedy nagle olśniło mnie, że kostka margaryny ma przecież praktycznie tyle samo kalorii, co tabliczka czekolady, a taka z orzechami i bakaliami jest nawet od niej kaloryczniejsza Wiedziałam oczywiście, że czekolada to bomba kaloryczna, ale nigdy w życiu nie przyszło mi na myśl, żeby zestawić ją z kalorycznością margaryny Sama myśl zjedzenia kostki tłuszczu wydaje mi się niedorzeczna, ale tabliczkę czekolady bez drgnienia powieki zjadam Teraz, gdy mam ochotę na czekoladę myślę sobie: "No tak,a na margarynę też masz ochotę?" i momentalnie mi przechodzi
Teraz poszukuję sposobu obrzydzenia sobie żółtego sera i nadmiaru pieczywa - jestem otwarta na wszelkie propozycje?
Lunko, Psotulko, Ajaczko, Grażynko - dziękuję Wam bardzo za wsparcie
Miłego dnia!
-
Podoba mi się Patti, że znowu walczysz, nie wiem jak obrzydzić chleb, sama go lubię, ale jakoś z bólem udaje mi się go wykluczyć, chociaż czasami zdarzają się dni wpadki chlebkowej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki