Wątek: zaczynam znowu..pomocy

Do tej pory nie przyzwyczaiłam się do wody niegazowanej poprostu wypijam ją z obowiązku z cytryną ,a najwięcej jednak herbatek wcową,czerwoną ,zieloną.
Widze że sobie ładnie dietkujesz!
Tak trzymaj !
Pozdrowionka

kochane..co ja mam zrobic ..wieczorami nie moge wyrobic z głodu.....przyzwyczajona byłam do póznych kolacyjek z mężem.....a teraz od 17 nic......ratujcieeeeeee....czy moge zjesc około 20 jakis owoc lub warzywo...dzis zaczynam 1000kcl.....skrupulatnie....ile ma pół byłki z ziarnami kcl?

Jolcia, nie chce sie wymadrzac, bo ja dopiero teraz zaczynam rozsadna diete, ale wydaje mi sie ze jak zjesz ten owoc wieczorem lub lekka kolacje po 17 to sie nic nie stanie? Mysle ze dziewczyny potwierdza.
Ja tez jestem najbardziej glodna wieczorem, ale najbardziej jestem na siebie wsciekla jak sie nazre a potem w lozku sie przewracam bo nie moge zasnac.
Aha - i wydaje mi sie ze nie jestes optymistycznie nastawiona do diety. Moze to glupie ale wierze ze duzo rzeczy zalezy od naszego psychicznego nastawienia, przynajmniej u mnie sie sprawdza.

Bede zagladac do Ciebie, jak widzisz mamy podobna wage, a ja to nawet wiecej!

witam ....
Jakos ciągne..dzis chyba zjadłam ąż 1600kcl..ale mam trudne dni w miesiącu...i niestety wcale nie miałam siły..lezałm jak odretwiała...ale teraz juz czuje sie ok....waga idzie w dół1!!!!!!!!!!!!!!!!!!to najwazniejsze.....wiem ze jak sie wazy sto pare..to na poczatku waga szybko spada...ale i to cieszy bede szła do pszodu

daj sobie limit 1500.. bedzie ci latwiej "dobic" a satysfakcja z tego ze dajesz rade doda ci skrzydel to raz... dwa... rozloz tak posilki zeby ci starczalo na caly dzien.... nikt ci nie kaze zamykac lodowki o 17... ja ostatni jem o 20 i chudne....wiec??/
po tzrecie wcinaj ostatni posilek czysto bialkowy.. chudy twarog tunczyk w sosie wlasnym... bialko wykorzystasz a nie odlozy ci sie tluszcz..
po czwarte ale sorry kalorycznosc bulki sprawdz sobie sama..

nie mozna sobie od samego poczatku narzucac wszystkich regul jak w klasztorze...nawet tam jest okres nowicjatu... wprowadzaj je po kolei....
5 posilkow i 1500 kalorii to dobry poczatek... potem zmniejsz kalorie o 100 i dodaj np. to ze cwiczysz 10 minut...ale cwicz te 10 minut... daj sobie np. dwa tygodnie na utrwalenie zasad
potem wywal weglowodany z ostatnich posilkow..itd.itp..
narzucajac sobie od samego poczatku rygor..latwo go zlamac i zniechecic sie...
poza tym mozna zaczac tez tak....ze jak masz spisane co jesz...( bo chyba masz) to wywalasz po kolei to co jest zbedne.!!!!! nie katujmy samych siebie bo nie na tym polega zdrowa dieta!!!!!

Gagusia ma racje, jeśli mądrze zaplanujesz odchudzanie to bardzo szybko je polubisz i zaprzyjaźnisz sie z dietą, ale musisz tego naprawde chcieć i wierzyć, że Ci sie uda. Trzymam kciukaski

Jolcia, jak dietka? jak samopoczucie?

Hej....jakos idzie..dieta!!A samopoczucie nie zabardzo....chodze rozdrazniona ..mąż mówi zebym przestała....moge byc taka jaka jestem...tylko zeby mi humor wrócil i checi do....ale ja che byc szczuplejsza..bo chuda to nigdy nie bede... najgorsze ze nie mam czasu na sport...spaceruje owszem ...ale nic nie robie innegio... nie mam czasu....i szczerze checi.....nie wiem co mam sobie cwiczyc.......waga spadła o 4kg..wiec juz sie ruszyło...ale wcale nic a nic nie widac..pozdrawiam

spokojnie bedzie dobrze trzeba na wszystko czasu... a jak masz rowerek stacjonarny to jedz tak z predkościa 20km/h przez 20- 30minut. Zobaczysz jaka bedziesz padnieta a później szcześliwa ja tak zazwyczaj mam. Czasem człowieka dopada głód to polecam BŁONNIK + 2 szklaneczki mineralnej niegazowanej. Naprawde dobrze robi w końcu w styczniu wazyłam 85 a nie tak jak teraz 74
To jest budujące

buziaki. trzymaj sie cieplutko.

4 miesiące diety i będziesz ważyła 85 kg!

Wierzę w Ciebie - będe kontrolował Ciebie ok??

Nie poddawaj się! Męzowi palnij w łeb - jaki przemadrzały, bo mu nie pasuje Twój humorek (skandal) On ma C nosić te warzywka


3maj się Jolciu!!!