Pozdrawiam poniedzialkowo
Witam poniedzialkowo
Mimo poniedzialku mam dobry humor - stan rodzinny znowu wynosi 3 i ani jednego ludzia wiecej w domu Wczoraj wieczorem po odstawieniu kuzyna na lotnisko oddychalismy pelna piersia, nawet swietowac nam sie nie chcialo tylko posiedziec i porozkoszowac sie odzyskana przestrzenia.
Dietka w weekend byla calkiem OK, poza sobota, kiedy to dostalam potwornego migrenowego bolu glowy, ktory skonczyl sie ozywiona dyskusja z kibelkiem... Potem w zasadzie tylko uzupelnialam plyny bo na jedzenie jakos patrzec nie moglam.
Katsonku, i ja zycze Ci milego poniedzialku oraz calego tygodnia!
Halwayko, gonie, gonie, ale zycze Ci abys nie czekala tylko szla dalej, ja w koncu do tej siodemki doczlapie Co do garderoby to w sobote mam zamiar zrobic w koncu wielkie porzadki w szafie, i tak musze zrobic przeprowadzke poscieli i kurtek do szafy w pokoju, ktory zajmowal do tej pory kuzyn, tak wiec bedzie dobry pretekst. Juz dawno mialam zamiar wystawic ciuchy na Triniowej akcji ale ciezko sie za to zabrac!
Tagottko, no ale teraz z Twoja figurka to mozesz kupowac spodnie jakie chcesz a nie jakie musisz!
hihi, pamietam, jak handlowalysmy wspolnie z Sisska, ona o Twoja siodemke a ja o jej osemke
Emelko, chyba musisz wlaczyc sie do walki, bo tu dosc duzo chetnych na moj suwaczek Ale jestes tak bliziutko osemeczki ze chyba ktos inny Ci ja odstapi, bo ja to mam jeszcze pare tygodni przed soba...
Bianco, wole miec takie problemy niz... wszystko za male! Jednak wybor mniejszych ciuchow jest nieporownywalnie wiekszy niz tych w duzym rozmiarze, nie mowiac o tym, ze wszystko jakos lepiej lezy...
Bellus, a zebys wiedziala, mniejszy Dzis z ciekawosci zmierzylam sie w talii i jest rowne 89, a jeszcze tydzien temu wahalo sie pomiedzy 89 a 90
Lunko, dziekuje, byl udany Zreszta, jaki by nie byl, niedzielny wieczor wszystko mi wynagrodzil
Hindi, never! o tym nie chce zapomniec, bo to co robie w tej chwili dla siebie warte jest paru chwil wyrzeczen! Ciesze sie bardzo, ze nie ciagnie Cie do slodyczy, mam nadzieje ze wytrwasz tak ladnie przynajmniej do Swiat!
Adres juz sobie wkleilam w stopce. Taka zdolna jestem
Korni, za chwilke napisze priv.
No i jak sciany, drapalas? A tak w ogole to gdzie bedziesz mieszkac w Katowicach?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Przyszlam sie przywitac w nowym tygodniu,ciesze sie ,ze humorek ci dopisuje i dietkujesz dzielnie,ja sobie ciut ciut pofolgowalam w ten weekend,bo sie cieszylam ze @ sie zjawila.
Uuuu,Biedactwo ,migreny są bardzo fuj,fuj
Dobrze,że już ok.
Pzdrawiam i życzę powodzenia w dalszej walce.
zapraszam do mnie
16.06.2010 waga 135 kg
1.02.2011 waga 123.1kg,9.02.2011 waga 121,1kg
[url=http://straznik.dieta.pl/][/url
Hej Butterku! Ja tylko żartowałam z tą złością, że nie było mniejszych rozmiarów. Też mnie to uradowało jak nie wiem
A kiedyś też miałam takie okropne bóle głowy, że o mało nie wymiotowałam. Ale u Ciebie nie jest to widzę "o mało". Bidulka. Miłego poniedziałku, zmykam do biblioteki
hej buttuś,
właśnie miałam ci o privie przypomnieć juz wczoraj d. wspomniałam o tobie, hehehe...
co do ścian, to nie drapałam siedzieliśmy w domu.......a co.....w sobotę następną będę drapać....
a mieszkać będę w piotrowicach, wiesz gdzie to, na pewno
buźka
OOO juz jest adresik
a ja jak zwykle szukałam w spisie wątków
bardzo się cieszę
Ciekawe czym spowodowane byly Twoje sensacje żołądkowe , przecież nie kaczką
moja niestety poszla mi w cialko jadlam sobie ją sama i na pewno jednorazowo bylo wiecej niż 120gr + jabłka i śliwki, ktore nie ma co ukrywać tluszczem ociekały & kapusta czerwona duszona z jabłkiem jak to piszę to nie mogę uwierzyć, ze nawet nie mam żadnych wyrzutów sumienia chyba jednak bardzo lubię to małe diabelstwo
Grtuluję odzyskania przestrzeni zyciowej
buziaki H
Hej Buttus!
Fajnie, ze macie swoj dom tylko dla siebie. Ciesze sie, ze dietkujesz i humorek Ci dopisuje.
Masz racje - jest o wiele wiekszy wybor ubran mniejszych ( tak kolo 50 rozmiaru). Ubrania w rozmiarach 52-60 sa brzydkie, szyte jak na starsze osoby i jest maly wybor. Ogladalam ostatnio ubrania na allegro i widzialam kilka ladnych ciuszkow, ale oczywiscie zagranicznych firm. Ludzie te ciuchy przywoza z Anglii i innych miejsc. Bylam w sobote w sklepie dla puszystych i byly swietne spodnie dzinsowe i sztruksowe ( najwiekszy rozmiar - 50) , dla mnie czyli 58 - zapomnij! Widocznie polskie firmy uwazaja, ze jak kobieta jest bardzo gruba to musi byc stara. No chyba, ze to w Zabrzu jest kiepski sklep a w innych miastach jest inaczej. Nie wiem. Ech, ale ponarzekalam Ci tu na tym twoim watku. A wcale nie mialam takiego zamiaru
pozdrawiam Cie serdecznie i zycze milego wieczoru
Buttermilkuś cieszę sie,że...jesteś - stęskniłam się
I my przesylamy moc pozdrowień i życzymy miłego tygodnia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki