Butermilkuś
mówię z własnego doświadczenia - zobaczysz jak polubisz te lustra z każdym spadającym kilogramem - kiedyś swoich też nie cierpiałam
Pozdrawiam
Butermilkuś
mówię z własnego doświadczenia - zobaczysz jak polubisz te lustra z każdym spadającym kilogramem - kiedyś swoich też nie cierpiałam
Pozdrawiam
Własnie
Ja z coraz wieksza ochota patrz w lustro " Polubilam sie taka jaka jestem i wiem ze niedługo bedzie tylko lepiej
milego dnia
Witajcie dziewczyny.
U nas zimno, pochmurno i juz trzeba pomyslec o wyciagnieciu cieplej kurteczki.
Sztorm przeszedl bokiem i nie mialam okazji popatrzec na ogromniaste fale.
W domku juz prawie normalnie, dol calkowicie wysprzatany, na gorze zostalo pare drobiazgow do zrobienia. Jestem juz prawie calkowicie zaaklimatyzowana i zaczynam "mieszkac" Lokalizacja domu jest swietna, mam pare krokow do olbrzymiego parku wiec moze skusze sie nawet na bieganie A jak nie to na dluuuuugie spacery.
Dietkowo jestem grzeczna, za to cos mi odbija z woda, przedwczoraj wypilam 2 litry samej czystej wody a wczoraj nawet nie moglam sie zmusic do odkrecenia nakretki, po prostu mnie odrzucalo...
Triskell - u nas tez chleb jak szmata, jedyny zjadliwy dla mnie jest zytni ze slonecznikiem, ktory o dziwo tez ma konsystencje zblizona do tostowego a kromki sa lekkie jak papier. Moj maz przywozi czasami gdzies z poludnia Dublina przepyszny chleb (zblizony do polskiego, ten o ktorym pisalam) w wersji z cebula, szynka i pomidorami, oliwkami lub orzechami i rodzynkami. Ja normalnie potrafie sie bez chleba obejsc, w Polsce praktycznie go nie jadlam, ale teraz gdy wnosi te pachnace bochenki do domu to dostaje malpiego rozumu.
Ajoanno - przypominaj, przypominaj - jak widzisz przedwczoraj musialas o mnie intensywnie myslec bo az 2 litry wytrabilam.
Agnimi - jeszcze dluga droga przede mna by polubic te lustra... Jednak po raz pierwszy w zyciu WIERZE ze sie uda!
Weroniczko - akurat w Twoim przypadku mnie to nie dziwi! Gdybym miala taka figure jak Ty tez bym sie polubila!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Ja też wierzę w Ciebie i mocno trzymam kciuki, żebyś wkrótce przeglądała i podziwiała się w każdej wystawie, kazdym lustrzeZamieszczone przez buttermilk
A park do biegania brzmi super. Korzystaj, póki jeszcze jest w miarę cieplo
Ściskam i życzę milego dnia
Buttermilk, jeśli w to wierzysz to pierwszy krok wykonany, teraz tylko trzeba czekać na efekty. A na pewni następne będą
Witam dziewczynki, znowu po przerwie. Nadal nie mam internetu w domu a w pracy buszuje po forum jak klienci pozwola
Od wczoraj zastanawiam sie jak sie przyznac do tego co zrobilam... no wiec... ten tego... no... zjadlam lody .... Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, po prostu mnie napadlo... Zeby kara byla mniejsza i rozgrzeszenie udzielone dodam, ze zmiescilam sie w limicie kalorycznym... A i powiem Wam ze nie warto bylo - za slodkie i wcale nie mialy smaku tiramisu, choc tak mowilo opakowanie.
Wiecie, juz jak jadlam te lody to myslalam o Was i o tym, ze bede musiala to napisac... Co ze mna robi te forum
Dzis mamy gosci i upieklam niskokaloryczne ciasto, ale chyba sie nie skusze bo dalej mi slodko po tych lodach.
Z woda coraz lepiej, wczoraj wytrabilam 2 litry, dzis juz prawie koncze 2 l butelke. Nadal twierdze ze to ohyda ale jakos przelykam.
Waga pokazala rowne 16 stones, czyli 101.60 kg ale nie zmieniam suwaczka bo oficjalne wazenie w poniedzialek. Ta woda chyba dziala, bo przedwczoraj bylo nadal 16.1 stones. :P
Nie wytrzymalam dzisiaj i wyjelam moje docelowe gacie - juz prawie, prawie sie zapinam i dlatego mysle, ze wloze je duzo predzej niz na swieta! Moze juz na urodziny meza w listopadzie?
Triskell - dziekuje za wiare we mnie, to naprawde mnie uskrzydla, ta swiadomosc ze ktos gdzies mysli o mnie i o moich zmaganiach! Co do pogody do biegania w parku - w Irlandii w zasadzie zawsze jest podobna pogoda, rzadko kiedy temperatura spada ponizej 0 (jedynie rano w styczniu, ew. lutym), nie ma sniegu, wiec caly rok mozna biegac czy jezdzic na rowerze. Oczywiscie jak nie pada. Teraz akurat popaduje, od 3 dni mam pranie na dworze i nie umie wyschnac
Agnimi - efekty pomalutku widac, na wadze nie takie spektakularne, ale po ciuchach - luzy tu i owdzie!
Weroniczko - dziekuje za odwiedziny u mnie. Bylam przed chwila u Ciebie sprawdzic jak wlosy ale widze ze niezadowolona jestes
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Hi Buttermilk, wpadam z życzonkami na weekendzik. :P
Bardzo się cieszę, że już niedługo będzie u Ciebie bal dwucyfrówki, to jeden z najszykowniejszych bali. :P :P :P Buziolce za ciepłe słowo na moim wąteczku i trzymaj się dzielnie dalej!!!
Troszkę ciepełka w ten deszczyk.
Buttermilkuś, to ta pogoda u Was brzmi dokładnie jak ta nasza, northwestowa Ubiegłej zimy śniegu nie było wcale, dwa lata temu był może przez tydzień. A tak to od września do lutego deszcz. Za to w tym roku wiosna zaczęła się już w drugiej połowie lutego, już wtedy kwitły drzewa owocowe, a z Polski ludzie donosili mi, że tam nadal leży śnieg.
Skoro zmieściłaś się w limicie kalorycznym, to tym lodem aż tak bym się nie przejmowała. Ważne, żeby nie robić tego za często, bo wtedy będzie to oznaczało, że nie jemy czegoś bardziej pożytecznego, co może się bardziej przydać organizmowi. Te nasze limity 1000-1300 kcal to niby dużo, ale tylko wtedy, gdy wykorzystywane są racjonalnie. Tak naprawdę to taki limit "na styk". Zużyjesz część na słodycze i już "nie styka" na ważniejsze dla organizmu rzeczy. Ale tak jak napisałam, jeśli to jest tylko raz na jakiś czas, to moim zdaniem wielkiej szkody nie ma
Gratuluję spadku wagi, to już bardzo niedługuśko dwucyfrówka będzie
Ściskam i życzę miłego weekendu
akurat lody to nic strasznego i nawet pomagają w diecie tylko że powinny być to lody bez polewy, bez dodatków i najwyżej dwie kulki dziennie sa nawet specjalne diety na bazie lodów bo zimne rzeczy sprzyjają odchudzaniu
Zakładki