Haaaaaloo. ja tu biegnę w odwiedziny, a tu nie ma gospodyni. Napisz choć słówko. Ładnie proszę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Haaaaaloo. ja tu biegnę w odwiedziny, a tu nie ma gospodyni. Napisz choć słówko. Ładnie proszę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Pani maślankowa niech się odezwie
bo i ja się odzywam
hej hej buttermilku jesteś ? walczysz?
Odiwedzam stare śmieci wiec i do ciebie zaglądam a Ciebie nie ma czy ładnie tak zebym tu sam siedział ?
witam po dluższej przerwie...powracam...proszę o jakies kopniaki motywujaco-krzyczace na mnie...znów na wadze 91,6 tak mi wstyd... (
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
i jak tam dietka jest czy nie ma
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Puk, puk... dzien dobry... ze spuszczona glowa, powoli idzie Buttermilk z obzarstwa niewoli...
Dziewczyny i chlopaki, tak strasznie mi wstyd... Wstyd mi nie tylko tego ze obzeralam sie jak glupia tylko tego, ze chcialam poradzic sobie sama... To znaczy w zasadzie moje problemy z internetem do tego mnie zmusily, po jakims czasie przestalam walczyc z providerem i stwierdzilam ze sama dam rade... G... prawda...
Prawda jest taka ze spoczelam na laurach, moglam sie tego spodziewac, w koncu trosze siebie znam... potrzebuje ciaglego kopa w tylek, taka jest prawda.
Tak wiec z podkulonym ogonem wracam do Was...
Malo mam czasu w pracy na internet ale postaram sie kazda wolna chwile spedzac tutaj, tu gdzie otrzymalam tyle wsparcia i ciepla, dobrego slowa i przyjazni...
Dziekuje Wam, ze zagladaliscie tutaj gdy mnie nie bylo, normalnie sie poplakalam czytajac Wasze wpisy
Przyjmiecie mnie znowu? Mozecie na mnie troszke pokrzyczec, moze dobrze mi to zrobi...
Aha, waze 84.1 kg, czyli przytylam 6...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Zakładki