a kto nie jest leniem ?? Za to nie wszyscy sa zdolni
Pozdrawiam
Buterku Kochany Ja zawsze po napisaniu długasnego posta pierw go kopiuję na wypadek takiego właśnie ewentualnego jego zniknięcia...
A co do zajadania stresów-ciesze się że nie masz powodów by podjadać,ale i tak moim zdaniem najważniejsza jest praca nad tym by nawet mimo stresów nie odreagowywac ich w ten sposób...tego Ci zycze Skarbie
Buziaczki
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
CZEŚĆ CIOCIA BUTI W NIEDZIELĘ!!!!!!!!!!
Jak się masz, maleńka! Ruszasz się???, bo ja nie !!!!
No, może dzisiaj ????????
Zawsze rano mam ochotę, planuję poobiednią wyprawę do lasu, lub pracę z orbitrekiem, a po południu jestem już zmęczona i zniechęcona, plecy mnie pobolewają i odpuszczam. Dziwne to , jak na mnie, bo zawsze mimo niechęci zmuszałam się wręcz do ruszenia duszy i już po 5 minutach nie żałowałam tego, wręcz byłam zadowolona. Myślę jednak, że to ten bół w plecach. Co kilka dni mi sie przypomina, a jak dam sobie dżezu, to trzy dni ledwo chodzę. Koło się zamyka. To mnie zniechęca. A tak lubię się ruszać.
ŻYCZE UDANEJ NIEDZIELI I PRZESYŁAM BUZIAKI
Justys to super, ze masz taki dobry humorek. Ciesze sie razem z Toba.
Dziekuje za odwiedzinki u mnie i wsparcie. Bylam, ale nie pisalam. Jakies lenistwo mnie dopadlo, chyba musisz mi kilka wiruskow swojego dobrego humorku przeslac.
Pozdrowionka i milego wieczorku.
Witam poniedzialkowo Nadal pochmurno i wieje, slonko ani na moment nie wyjrzalo przez caly weekend, pewnie dlatego czuje sie spiaca i przymulona. Do tego czekam na @ wiec wydaje mi sie, ze waze tone
A teraz raporcik za ostatnie 3 dni:
- piatek: 1100 kcal
- sobota: 1150 (w tym 4 kostki czekolady ) + 2 lampki bialego wina
- niedziela: 1260 kcal
Tak, tak, juz dostaje przed-@ glupawek (patrz - czekolada), dobrze, ze to byly ostatnie 4 kostki bo nie recze czy nie zazarlabym wiecej A wszystko dlatego, ze napilam sie wina, gdy jestem na niskokalorycznej diecie alkohol duzo szybciej uderza mi do glowy
Natomiast odmowilam sobie bulki z ryba w panierce o polnocy
***
Daniczku, nareszcie! martwilam sie juz o Ciebie!! Wiruski podsylam, chociaz teraz jakby slabsze, a wszystko to przez @...
Teniu, ja sie pocieszam, ze jeszcze tylko 2 lata wywiadowek przede mna chociuaz... kazdy wiek ma swoje uroki potem bede sie stresowac kiedy mi oswiadczy ze zostane babcia
Gloorku, dziekuje i wzajemnie!
Jesi, kochana, no niestety nie ruszam sie... mam dokladnie tak jak Ty - rano wielkie plany a jak wieczorem usiade po obiedzie na doopsku to mi sie ruszyc nie chce... ale mnie nic nie boli wiec nawet nie moge sie tlumaczyc... A bylas u lekarza z tymi plecami??
Wiesz, moj maz strasznie sie denerwuje ze syn sie nie uczy, praktycznie stoi nad nim i pilnuje zeby sie uczyl, a ja wiem, ze to nic nie da, pamietam jak ja oszukiwalam... nic na sile, mozemy mu tylko tlumaczyc ale nie zdamy za niego egzaminow, nie pojdziemy do pracy i nie przezyjemy zycia...
Agus, tez kiedys kopiowalam moje posty ale potem zaczelo wszystko ladnie dzialac i zaprzestalam
Co do zajadania stresow - teraz mi sie wydaje ze umiem nad tym panowac, ale to moze byc zludne... dzieki Bogu nie mam zadnych powaznych stresow i nie musze tego sprawdzac
Podstolinko, dziekuje za piekny stosik owocow! az slinka cieknie
Czekoladko, co prawda to prawda Na szczescie te zdolne lenie predzej czy pozniej zabieraja sie do roboty
Emelko, ja bylam chyba jeszcze bardziej leniwa niz moj syn, a przynajmniej rzadziej chodzilam do szkoly on przynajmniej nie wagaruje bo ja w jego wieku... oj, miala stresow ze mna ta moja biedna mama...
Tak, masz racje, slodycze to ciezka sprawa, wydaje mi sie, ze gdyby nie one juz dawno bylabym szczupla! a przynajmniej nigdy bym nie doprowadzila do takiej wagi z jakiej startowalam
Bikus, no tak slyszalam o tym bialym... ale moze Warszawke ominie? W ogole to mam nadzieje ze wiosna szybko w tym roku przyjdzie, przeciez w marcu jade do PL, nie chce kupowac zimowych butow
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
i ja tak uważam. poza tym kiedy zjem już slodycze, to póxniej jem takze i inne niedietetyczne rzeczy ...to jakby wstęp do rozpusty i błednego kola , w które ostatnio zupełnie niechcący wpadłamZamieszczone przez buttermilk
na szczęscie od paru dni jest już słodyczowo lepiej tzn nie jem ich :P
milego dzionka :P h
Zakładki