Tagottko bardzo mądrze piszesz...oto wypowiedź,którą wczoraj słyszałam :
jżeli chcemy się z kimś zaprzyjaźnić to mamy obserwować,czy ta osoba lubi siebie,swoje hobby,swoje dzieci,sympatię itp ,bo jeżeli nie row: to będzie nam zazdrościła
Tagottko bardzo mądrze piszesz...oto wypowiedź,którą wczoraj słyszałam :
jżeli chcemy się z kimś zaprzyjaźnić to mamy obserwować,czy ta osoba lubi siebie,swoje hobby,swoje dzieci,sympatię itp ,bo jeżeli nie row: to będzie nam zazdrościła
A no Tag, poszukam, skoro tak to zachwalasz i tu i u siebie
A temat sekcji ciekawi mnie jak żaden inny, szkoda tylko, że jest tak odpychający :P
Wiecie a ja mialam sasiadke co wazyla 190 kg i od pepka tak jakby jej ktos dpszyl poduszke z tluszczu jak mi to kiedys pokazala bylam w szoku normalnie , potem jej to odcieli wazylo to 17 kg miala wtedy 120 szwow , w zeszlym roku zmarla niestety ale widzialam jak moze wygladac zycie takiego czlowieka , tylko dom i internet i od czasu do czasu przejazd gdzies autem bez wychodzenia , bo to juz bylo zbyt meczace min chyba dlatego zaczelam sie odchudzac jak doszlam do rozmiaru 52 w koncu mnie otrzezwilo , jej nawet jak jej odcieli te 17 kg niestety nie bo po roku miala taki sam wor .Nie wiem bylo mi jej naprawde zal , ale jak jej proponowali operacyjne zmniejszenie zoladka nie dala moze tu byl blad , dlatego walczmy dziewczynki by nie skonczyc tak samo
Walczymy
Udanego dietkowego weekendu bez pokus i wpadek życzy Megamaxi.
Ja dziękuję za oglądanie siebie od wewnątrz Domyślam się jednak jak tam wygląda!
Kilogramy ohydnego, zółtawego sadła wypełniającego wszystkie przestrzenie w moim wnętrzu. Brrrr...........
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Witam prawie weekendowo
Wiecie co, podoba mi sie ta dyskusja. Mysle ze bardzo wazne jest uswiadomienie sobie jak wyglada sie od srodka, w koncu otylosc to nie tylko problem estetyczny - a tak glownie to postrzegamy, przynajmniej ja... Dopiero teraz zaczyna do mnie docierac ze mam otluszczone narzady wewnetrzne, ze mojemu sercu gorzej sie pracuje nie tylko dlatego ze jestem duza i ciezka ale ze i jest oblepione tlusta mazia... Do tej pory odchudzalam sie dla wygladu, lepszego poczucia psychicznego, sprawy zdrowotne byly dla drugim planie, moze dlatego ze pomimo duzej wagi dobrze sie czulam i czuje, nie mam jakichs przesadnych boli kregoslupa, kolan czy klopotow z chodzeniem.
Uswiadomilam sobie ze pomimo wszystko, mimo braku objawow, pewnego dnia dopadnie mnie jakies sercowe chorobsko albo cukrzyca. Jestem jeszcze mloda, mam niepelnoletnie dziecko, mam dla kogo zyc, chce zobaczyc jeszcze kawal swiata - po prostu MUSZE doprowadzic swoj organizm do normalnego wygladu i funkcjonowania, takze, a moze przede wszystkim, od wewnatrz! Mialam powera do odchudzania ale teraz mam chyba jeszcze wiekszego.
Bardzo dobrze, ze piszecie o takich drastycznych przypadkach, jutro ide na urodziny do kolezanki i postaram sie miec to caly czas w pamieci. Troszke bedzie to dla mnie symboliczna wizyta poniewaz ostatnio to wlasnie u niej na jakiejs imprezce przerwalam swoje dietowanie...
A wczoraj bylo bardzo OK jesli chodzi o dietke, wody wypilam 2 litry, cwiczylam 1/2 godziny taniec brzucha i 15 min "ja chce takie posladki" Na szczescie jestesmy godzine do tylu i "Lost" konczy sie o ludzkiej godzinie, mozna jeszcze poskakac Spodziewalam sie wiekszych problemow z mojej strony ale zwleklam sie z fotela i dalam czadu
A teraz lece do Was zobaczyc do slychac, przez weekend nie bede miala pewnie szans dorwac sie do komputera wiec chce sie nacieszyc Waszym towarzystwem poki moge
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
No to wytrwałości na imprezie życzę
Buttuś bardzo dobre podejście zdrowie też jest ważne, a chcemy się nim cieszyć jak najdłużej
a niestety nasza otyłość zwiększa ryzyko takich chorób jak cukrzyca typu 2 ( ja osobiście to mam cukrzycę w rodzinie, to genetycznie mogę być obciążona )...udar,..choroba niedokrwienna serca....miażdżyca....i wiele wiele innych ,wstrętnych choróbsk, które składają się na powikłania zespołu metabolicznego.
A jak temu zapobiec?.... tak jak to robimy....niskotłuszczowa dieta, redukcja masy ciała i zwiększony wysiłek fizyczny
Się wymądrzam bo pisze o tym pracę
buźka
Święta racja, estetyka to jedno a zdrowie drugie. Widzę co teraz przerabia moja babcia, cale życie z duuużą nadwagą. Ciężko chodzić bo stawy biodrowe nie wytrzymują, cukrzyca i problemy z sercem.
Dobrze że do nas dotarlo, że trzeba zgubić tochę ciala, zanim okazaloby się że już jest za późno.
Buttermilk życzę udanej imprezy imilego dietkowego weekendu.
glimmy na temat cukrzycy wiem wszystko bo niestety mam , mam co prawda typu 1 ale lekarze nie sa do konca zgodni czy to napewno typ 1 , raz ze w rodzinie byla dwa mlody wiek gdy dostalam , z drugiej strony ta otylosc , a teraz widze ze jak chudne praktycznie nie potrzebuja insuliny w kazdym razie to itak nic wspanialego
Zakładki