Buttuś jestem u Ciebie pisałaś do mnie w tym czasie kiedy ja do Ciebie ja najpierw odwiedzam wasze wąteczki....na szarym końcu jest mój
Buttuś jestem u Ciebie pisałaś do mnie w tym czasie kiedy ja do Ciebie ja najpierw odwiedzam wasze wąteczki....na szarym końcu jest mój
Pol kilo dla mnie to i tak duzo buttermilku drogi , bo lepiej pol kilo niz nic ,a byl taki czas ze chudlam dosc dziwnie , najpierw 2, 3 tygodnie nic a potem naraz bum 3-4 kg , ja bym wlasnie chciala tak chudnac nawet po poi kilo ale systematycznie a teraz mam problemy z chodzeniem do kibelka , zawsze zalatwialam to suszonymi sliwkami ale teraz 1 etap south beach wiec odpada wypadnie mi chyba wypic jakas piorunujaca herbatke
Niech Cię nie mrozi Justyś , ja nie odpuszczę!!
Buziaczki!
Cieszę się z Twoich odwiedzin, sprawiły mi niezmierną przyjemność, bo aż mnie dzisiaj rozsadza No, ale widzę, że odnosisz na forum niezłe sukcesy pogratulować. Będę dopinowała Twoje zmagania - ŻYCIE BYWA PIĘKNE!
Ja też się cieszę z Twojego pół kilo. U mnie znów przestój jak przy 74 kilo. Nie mogę wskoczyć na parszywe 71, ale nic to.
Bądź dalej taka dzielna panna
Barzo pięknie, kochana, bardzo pięknie
Serdecznie gratuluję zgunienia pół kilo sadełka
Oby tak dalej!!!
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Witam Wszystkich
Pogoda paskudna ale w sercu ciagle maj Coraz bardziej podobam sie sobie w lustrze, chyba w koncu w narcyzm wpadne! Codziennie sprawdzam stan swojej faldy brzusznej i musze przyznac ze kolejny 1 cm poszedl sobie w sina (miejmy nadzieje) dal Daleko jest do idealu ale w porownaniu z tym co ogladalam 4 miesiace temu jest po prostu swietnie
Wczoraj dietkowalam bardzo przykladnie, limit dobilam suszonymi daktylami, nie przepadam ale tylko to mialam w domu, co spelnialo 3 warunki: zdrowe, wysokokaloryczne i malo ilosciowo
Woda OK: 2 litry + herbatka ziolowa.
Aktywnosc fizyczna: 1.5 km szybki marsz, 1/2 godz tanca brzucha i 15 min "ja chce miec taki brzuch". Taniec brzucha cwiczylam z drugiej plytki i musze Wam powiedziec ze pot lal sie ze mnie strumieniami, tyle tam bylo podskokow i innych dziwnych figur!
Biglady, przy takich niewielkich spadkach od razu wyobrazam sobie ile to jest 1/2 kg swinskiego sadla i taka wizualizacja rzeczywiscie bardzo poprawia humor
Bianco, cierpliwosc poplaca, na pewno zobaczysz 71 juz wkrotce albo i inna, nizsza cyferke, czego oczywiscie zycze Ci z calego serca!
Liqier, dziekuje za odwiedziny Dopinguj mnie, bo mi tego bardzo potrzeba a ja na pewno odwdziecze sie tym samym. Zycie JEST piekne, tylko trzeba to piekno odnalezc!
Dorciu, strasznie mnie to cieszy!
A chudzinka nie bede na pewno, nigdy nie bylam... a juz na pewno nie pod koniec TEGO roku
Anamatku, w zyciu bym sie nie domyslila
Marietko, no wlasnie ja sobie tez tak powtarzam ze ciesza mnie takie powolne spadki... Kiedys schudlam szybko, 20 kg w ciagu 2 miesiecy, i co? Odzyskalam to chyba jeszcze szybciej... Najlepsza "kibelkowa" herbatka jaka mialam to byla Figura z senesem, jeszcze jej nie dopilam a juz bylam w WC
Glimmku, a ja taka samolubna jestem... najpierw pisze u siebie a potem chodze do Was...
Podziwiam Cie za tego Weiderka, juz jestes po polowie! Dzielna dziewuch z Ciebie
Daniku, za malo tez niedobrze... pilnuje sie, oczywiscie, nie chce miec przestojow wagowych. Niestety (stety?) cos mi sie poodmienialo i stracilam wieczorny apetyt... Staram sie teraz jesc wiecej na sniadanie zeby potem nie kombinowac i jednak konieczny limit wyrabiac.
Katsonku, dziekuje super myszki!
Kardlozie, od razu mi sie skojarzylo: "ziarnko do ziarnka a uzbiera sie fasolka" - mialam znajomego, ktory jakos nie umial zapamietac poprawnego brzmnienia tego powiedzenia
Balbinko, fajnie ze wpadlas! Czytac nie ma za wiele co, nudno tu troszke , nie mam wpadek, tak sobie spokojnie dietkuje, waga powolutku idzie w dol...
Tagottko, oj, to jeszcze sobie poczekam na ten "podkoniec", nawet nie jestem jeszcze w polowie drogi!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Hi Butterku
Ależ u Ciebie dużo energii zazdroscic zazdroscić i moze trochę podebrać
U mnie znowu swieci słoneczko zarówno na dworzu jaki i w sercu
za chwilkę idziemy na spacerek , więc chociaz trochę się poruszm
Buziaki H
Witam w czwartek. Dziś na wadze 72,5. Wiem, że nie mogę się ważyć codziennie, ale jak tu przemówić do takiej malutkiej główki
Dumna jestem z Ciebie niesłychanie. Chciałabym takie płytki, jak Ty, chyba muszę się o to postarać, bo na razie to mam tylko jogę i pilates, a nie znoszę jednego i drugiego
Zakładki