Bardzo się cieszę, że wyjazd się udał!
Wyszalałaś się, podjadłaś pyszności
i co ważne - kupiłaś spódnice!!!
Po tym, co widać na innych zdjęciach
- muszą być SUPERRRRR odjazdowe!!!
Niecierpliwie czekam na fotki i relację z eskapady!!!
Bardzo się cieszę, że wyjazd się udał!
Wyszalałaś się, podjadłaś pyszności
i co ważne - kupiłaś spódnice!!!
Po tym, co widać na innych zdjęciach
- muszą być SUPERRRRR odjazdowe!!!
Niecierpliwie czekam na fotki i relację z eskapady!!!
Spałam dziś ponad 10 godzin, nareszcie czuję się wyspana
Podliczyłam kalorie za dwa ostatnie dni (na tyle, na ile mogłam), sporo tego było, tak ok. 1600 dziennie (pierwszego dnia alkohol, drugiego ten Dom Polski i chińskie jedzonko), ale nie będę się źle z tego powodu czuć, bo to było planowane, a zresztą nie wiem, jak wczoraj wytrzymałabym spacery w deszczu bez zjedzenia 2 razy czegoś ciepłego. Na koncercie dużo tańczyłam, wczoraj bardzo dużo chodziłam i w tej chwili czuję to w nogach.
Pomimo deszczu było bardzo ładnie, Dom Polski jest w dzielnicy pełnej pięknych starych (jak na Stany) posesji, wspaniałych drzew, itp
No i jeszcze jedna rzecz, z której się bardzo ucieszyłam - nasi przyjaciele z Seattle zaprosili nas na Sylwestra w miejsce, gdzie oni idą. Wcześniej pisałam już wielokrotnie, że chciałabym do Sylwestra zejść już poniżej 70 kg, "nawet jeśli nic szczególnego wtedy nie robimy, tylko siedzimy w domu". A tu proszę, niespodzianka, jednak coś robimy, a więc motywacja do zrzucenia jeszcze trochę przed Sylwestrem tym bardziej jest
Za zdjęcia jeszcze się nie zabierałam. A mam nawet dla Flakonki parę zdjęć kota naszych przyjaciół (mają 3, ale tego jednego polubiłam, bo zachowywał się jak wariat, miał ruchy i energię bardziej jak fretka, niż jak kot )
O własnie, Skiereczko, Agatka jest prześliczna!!!
A dziś już powrót do diety, za chwilę śniadanie z odrobiną twarogu z polskiego sklepu, a za parę godzin wsiadam na rowerek i jadę po boczniaki, bo planuję na obiad te flaki z boczniaków, na które przepisem podzieliła się Wanilia
Odwiedzę Was po śniadaniu. Tęskniłam za Wami i jestem ciekawa wszystkich Waszych newsów
o jak miło a zrobiłas może jakies fotki tych domów w seattle?? no i wam oczywiscie??
Samych domów chyba nigdzie nie mam, te najładniejsze widziałam w deszczu tak ulewnym, że strach aparat wyciągać. Ale na pewno będę znowu w tych okolicach najpóźniej na wiosnę, bo ta impreza w Domu Polskim jest 2 razy do roku, wiosenna edycja jest przed Wielkanocą. Podejrzewam, że jak wszystko będzie zielone i rozkwitnięte to tam w ogóle będzie ślicznie
A nasze zdjęcia oczywiscie będą
to w takim razie czekam na wasze fotacze no i na kotki oczywiście
Ty tęskniłaś , my tęskniłyśmy a czas leciał...
Najważniejsze ,że się dobrze bawiliście
No a cel sylwestrowy napewno osiągniesz bo bardzo dzielna z Ciebie dziewczynka
Strasznie się cieszę, że się dobrze bawiliście
No i - egoistycznie dość - cieszę się, ze już jesteś
Buziaki przesyłam ogromne
Ula
Wpadam z rewizyta i zycze milego tygodnia Fajnie ze moglas sobie pokupowac cos polskiego - ja z tym naprawde nie mam tutaj problemu
Dobrze że ejsteś spowrotem
Noooooo super!
Jestes! i jeszcze tak zankkomicie spedziłas czas i dietki nawet w miare sie trzymałas!!!
A tu juz plany widze na sylwka...a ja...łuuu spedze go chyba w domciu ale spokojnie jeszcze troche czasu jest hihi
Pozdrawiam Cie i buziaki zaysyłam:*
Zakładki