JESTES TU ISKIERKA TRYSKAJACA ZYCIEM- CALUSY OD LENIUCHA
JESTES TU ISKIERKA TRYSKAJACA ZYCIEM- CALUSY OD LENIUCHA
miłego dnia Trisssssss
Słuchajcie, opowiadałam już na gg Agnimi, ale teraz pozachwycam się i tutaj. Byłam dziś na jodze i jestem oczarowana!!! Czułam się lepiej, niż po jakimkolwiek masażu, plecy, kręgosłup, właściwie całe ciało "jak nowe". Dziewczyna, która prowadzi zajęcia (obwieszczam niniejszym, że sie w niej zakochałam ), jest Niemką, trochę z nią po zajęciach rozmawiałam. Powiedziałam jej, że bardzo podoba mi się, oprócz fizycznego aspektu ćwiczeń, także ich aspekt duchowy i to, jak bliskie są medytacji/wizualizacji. Nic nie wspominałam, że praca z energią i jej ukirunkowaniem jest mi bliska, bo nie wiedziałam, jak to przyjmie. A ona stwierdziła, że nie może w opisie kursu napisać nic o medytacji, bo niektórzy ultrareligijni Amerykanie obruszyliby się, ale że ci sami ludzie nie zdają sobie często sprawy, jak wiele w ich życiu, nawet w codziennych czynnościach, jest medytacji. A wcześniej jeszcze (przed zajęciami) pytała mnie o moje oczekiwania odnośnie jogi i ja powiedziałam, że przede wszystkim mam nadzieję, że da mi to większą świadomość mojego ciała, koordynację ruchów, itp i chyba tak trochę pode mnie objaśniała różne figury, typu "poczuj, jak kręgosłup..." (tu wpisać, co akurat robi kręgosłup). Grupka jest malutka, oprócz prowadzącej były nas tylko 3 sztuki. Nie wiem, jak jest na zajęciach sobotnich, bo tylko na nie będę chodzić (no chyba, że znowu zdarzy się taki tydzień, że nie będę pilnować Conana, wtedy pojadę także i we wtorek), ale podobno, ponieważ są o wcześniejszej godzinie, są w znacznie szybszym tempie (bo te wtorkowe są wieczorem i gdyby były takie energiczne, to ludzie mogliby mieć kłopoty z zaśnięciem, więc są bardziej spokojne).
Wiecie co... to zabrzmi pewnie głupio, ale pod koniec zajęć tak bardzo poczułam, że mi tego brakowało, że prawie miałam łzy w oczach.
Zobaczę teraz, ile Waszych wątków uda mi się jeszcze dzis odwiedzić, pewnie nie wszystkie, jakiś złośliwy forumożer zżarł nam dziś na prawie cały dzień forum i gdyby nie Agnimi, to nawet nie wiedziałabym, że juz działa.
Kochana Trini -jeszcze joga?????????????Kiedy Ty znajdujesz na to czas i siły
Jestem pod wrażeniem!!!!!!Ja wracam na tysiaka,bo przekonałam sie,że Sb nie dla mnie!!Od dziś też ćwiczę!!Co prawda nie tak intensywnie jak Ty,bo chyba bym ducha wyzionęła hihihihihi ,ale lepiej troche niż wcale
Triss bardzo się cieszę że podoba Ci się joga, ja właśnie mam wieczorem zajęcia od 20-21,30 więc są raczej uspakajające, co mi tez jest potrzebne, bo jestem nerwus. A już wiele osób zauważyło że się wyciszyłam.
Bardza, bardzo i jeszcze bardziej zazdroszczę jogi,
ach, jak mnie by się przydało wyciszenie,
no i poczucie samoakceptacji,
załuję, ze u mnie nic takiego nie ma, ani w najblizszej okolicy,
pozdrawiam Cie kochany gryzoniu cieplutko,
Czesc Trini! Ja tez bylam kiedys na kilku zajeciach jogi,ale osoba,ktora je prowadzila nie miala chyba raczej wiekszego pojecia o tym..grupka byla coraz mniejsza,az w koncu chyba nikt nie przychodzil...nic relaksujacego :/
Miłego dzionka
Całuski
***
Grażyna
ps. ja też myslę o jodze , tai chi i basenie jako głownych formach aktywności dodatkowej, oprócz spacerów, które w moim wydaniu również są bliskie medytacji
Idąc za Twoim przykładem wyszukałam następne bezpłatne zajęcia dotyczące własnie medytacji i jogi
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki