-
Chyba mam nową idolkę
Ja właśnie zaczynam zmieniać się. Do niedawna myślałam, że to już niemożliwe, że nie dam sobie rady, że na wieki wieków będę XXXL, ale zrobiłam ten pierwszy krok, tzn. postanowiłam coś ze soba zrobić (mam nadzieję, że nie jestem naiwna).
No ale to co zobaczyłam na linijce Twojej, Triskell, powaliło mnie na kolana
Gratuluję i też tak chcę....
-
Witam Cie serdecznie.I bardzo bardzo bardzo serdecznie gratuluje takiego wyniku Mam nadzieje że za Twoim przykładem nie również uda sie osiągnąć zaplanowaną wagę. Narazie sie nie poddaję i mam nadzieje że jak już wróciłam po długiej nieobecności to bedę miała wiekszą mobilizację. Prosze o przypomnienie jak sie robi suwaczek bo wstyd przyznać ale zapomniałam jak sie go robiło. Jeszcze raz serdecznie gratuluję trzymam kciuczki za ostatnie jakże niewielkie kilogramki. I zapraszam na mój wątek bo chyba juz wszyscy o mnie zapomnieli. .Pozdrawiam.
-
Triniu, dziękuję za zaglądanie na mój wątek w czasie mojej nieobecności - weekend był wspaniały, dwudniowa jazda na nartach zaowocowała zmniejszeniem się mojej objętości, hehe... Innymi słowy, znów się troszeńkę skurczyłam... Przy okazji gratuluję i tobie, już tak mało ci zostało... Ja w związku z postanowieniami noworocznymi zmieniłam trochę moje priorytety - i dietka nie jest już na pierwszym miejscu, tylko znalezienie stałej pracy... Jak wiesz, jest to dla mnie niepomiernie trudniejsze niż by się myślało, bo muszę mojego ewentualnego pracodawcę tak do siebie przekonać, aby wystąpił o pozwolenie na pracę dla mnie... Głupi papierek, a tyle jest wart... Nie wyobrażam sobie niepracowania przez jeszcze jeden rok - szkoda mi na to życia, i tak ten poprzedni rok to już było dużo za dużo jak dla mnie... Do tej pory nigdy nie byłam bezrobotna przez okres dłuższy niż kilka dni, tygodni, zawsze coś miałam... A więc czas się wziąć za intensywniejsze szukanie... Ładnie proszę o trzymanie kciuków...
Dietkować będę również w dalszym ciągu, ale nie będę się już tak tym stresowała, bo w moim przypadku są naprawdę ważniejsze rzeczy do zrobienia... No, mam przynajmniej nadzieję nie przejmować się aż tak, ale ja i tak jestem niezłą panikarą... Zobaczymy, co wyjdzie w praniu...
Czy dostałaś mój mail w poprzednim tygodniu? Ja skończyłam moje tłumaczenie w piątek wieczorem - jako, że to był 13., to oczywiście co rusz coś się działo, co uniemożliwiało mi skończenie tego wcześniej... Ale jednak się udało, a mój zleceniodawca tak był zadowolony z mojej pracy, że dał mi 20% więcej, niż to było umówione... Tak się cieszę...
Jutro zaczynam nauczanie polskiego, więc dzisiaj zajmę się przygotowaniem całego planu itd. itp.... Po mojej akcji reklamującej kurs na łamach [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] dostałam kilka maili od zainteresowanych, więc może będę miała dość sporą grupkę studentów... Fajowo...
-
Triskell GRATULUJĘ , naprawdę baaaardzo dużo osiągnęłaś !
-
Po tym co piszesz jestem pewna że będziesz w tej grupie której się udaje wytrwać przy nowej, prawidłowej wadze
-
Triskellko, co tu dużo mówić, jesteś niesamowita i jesteś naszym forumowym dobrym duszkiem, który niknie w oczach! I jestem pewna, tak jak reszta dziewczyn, że będziesz należała do tych %, którym udało się utrzymać skutki odchudzania na zawsze.. i tego Ci życzę z całego serca.
Ściskam cieplutko!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
czesc Triskell.
mialysmy sie scigac. zostalam w tyle... kurcze musze Cie gonic... motywujesz, wiesz?
gratuluje
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Eh... Co tu dużo mówić! Gratulacje! Wybacz, ale polecę lizodupstwem- jesteś niesamowita . Buziaczki :*
-
Triskell pozdrawiam cieplutko z mrożnego Sosnowca
-
Miłego dnia Trini
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki