Ja wstaje o 8...
Ja wstaje o 8...
Witaj Tirini. Mam nadzieję że z Twoja siostrą już dużo lepiej życzę duzo zdrówka i trzymam mocno kciuczki.
[color=green]Spotkanie w grudniu to by było coś ja niestety jakos ostatnio nie mam szczęścia co dziewczyny organizują spotkania to ja niestety w pracy ale cóż tak to czasem bywa może tym razem sie uda.[/color
]Serdecznie pozdrawiam.
Tris bardzo dziękuję,że zaglądałaś do mnie ,byłam trochę chora,ale już jest lepiej.
Mam pytanie dotyczące twojej siostry.Mianowicie, jak zareagowała na tak wielką utratę masy ciała jej skóra?M.
Bes, masz rację, chodzę spać o godzinach, o których wiele osób wstaje. Mój mąż pracuje w drukarni, przychodzi więc do domu, jak skończą drukować gazetę na najbliższy dzień, czyli najczęściej koło 1-2 w nocy. Zanim weźmie prysznic (dlaczego facetom zabiera to 40 minut nie wiem, ale co najmniej dwa razy przyłapałam go na tym, jak pod prysznicem... tańczył) i trochę się odpręży, mija kolejnych kilka godzin, w wyniku czego spać chodzimy najczęściej koło 4-5 rano. Nie jest to tak do końca mój naturalny rytm, gdybym miała chodzić spać "sama z siebie", pewnie byłyby to okolice północy-1.00.
Megamaxi - No niestety ze skórą moja siostra miała/ma problemy, ale też nie stosowała żadnych specjalnych zabiegów (może jakiś krem ujędrniający) i o ile mi wiadomo nie ćwiczyła. Skórę na brzuchu miała usuniętą operacyjnie, ale na ramionach i udach trochę wiszącej skóry jej zostało.
Idę wziąć prysznic, a potem pewnie jeszcze jakieś wątki poodwiedzam
O rrrany - to faktycznie nocny tryb prowadzicie!
Na tańczeniu? Super - ja bym tak mojego chciała złapać Ale on namaka - czyli włazi do wanny i siedzi. Włazi z książką, więc wiem czemu długo siedzi Dawniej nie rozumiałam jak można czytać w wannie, a teraz sama się tym zaraziłam i jak się kąpiemy jedno po drugim, to bite dwie godziny
Razem sie rzadko kąpiemy, bo coś wanna zmalała a poza tym wtedy sie nie myciem i czytaniem zajmowaliśmy
Buziaki wielkie
Ula
A ja bym tak chciała móc wziąć prysznic razem z moim mężem , a tu zawsze jakieś małe bose stópki się skradają
Mój mąż bardzo krótko się kąpie , więc mam mało czasu na działanie , ale lubię popatrzeć... i tak jest bardzo odprężony Ja znów mam tysiąc spraw do przemyślenia i robię to właśnie pod prysznicem.Często nie słyszę jak się ktoś skrada i wchodzi bo całkowicie się wyłączam .Oczywiście jestem przestraszona tak jakby ktoś mnie złąpał na gorącym uczynku? I jest kupa śmiechu.Ale nie mam uprzedzeń , muszę się tylko przestawić ,że nie jestem sama
no ja też nocne stworzenie jestem --> dla mnie 3-4 w nocy to dopiero wczesny wieczór --> no to potem śpię do 13-14 tak więc najzupełniej w świecie rozumiem :]
pozdrawiam
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Ech, kąpać z wannie to ja się uwielbiam (i czytać w wannie też), ale niestety nie robiłam tego od ponad 2 miesięcy, czyli od czasu, gdy przekłułam pępek. Mam nadzieję, że wkrótce dziurka całkowicie się zagoi i znów będę mogła pławić się w pachnącej pianie. Z drugiej strony wanna trochę rozleniwia i po ciepłej kąpieli nie zawsze miałam wystarczającą ilość samozaparcia, by zafundować swojej skórze kilkuminutowy naprzemienny zimny/gorący prysznic. A tak robię to dwa razy dziennie i nie ma zmiłuj się.
Zarówno kąpiele, jak i prysznice uwielbiam dzielić ze swoją drugą (podobno brzydszą) połówką. Faktycznie wieloma rozrywkami można urozmaicić takie wspólne kąpiele.
Oj można - można
Witaj Triskell
Muszę przyznać,ze mam glowę nabita teraz jedną myslą -spotkanie we Wroclawiu Karimata jest,śpiwór sie skombinuje -prawie jestem gotowa
A zatańczyć nam musisz -nie ma innej opcji
Zakładki