ja tez fotki z parady obejrzałam i żałuję ze nie ma takich zabaw u nas szkoda bo tez bym się chętnie pobawiła
ja tez fotki z parady obejrzałam i żałuję ze nie ma takich zabaw u nas szkoda bo tez bym się chętnie pobawiła
i jeszcze raz ja obejrzałam rózne zdjecia z twojego albumu i mam pytania... czy to ty robisz fotki czy twój luby? i jakim aparacikiem? cyfrówka ?? bo efekt jest na wielu fotkach boski
Triskellku masz rewelacyjną figurkę - w życiu bym nie powiedziała, że ta laseczka na zdjęciu ma wage z suwaczka Uważam też, że w czarnym bardzo Ci do twarzy - tak samo zreszta jak w białym
Bardzo dziękuję za pakieciki z pozytywną energią weekendową- baardzo się przydają
buziaki Słonko!!!
Ja już poważona, ale ponieważ w Polsce jeszcze nie zaczął się poniedziałek, więc przywdziewam uśmiech Giocondy i na razie milczę, a suwaczek zmienię po ćwiczeniach.Zamieszczone przez bella115
Jeśli chodzi o wyważenie ważki, to trochę się nad tym napracowałam (w ogóle robiłam ją przez 2 miesiące, w tym 90% czasu to były skrzydła, na których woskowałam setki małych kwadracików - te wzorki, które widać, to to, co jest pomiędzy woskiem). Ciągle albo głowa, albo ogon były za ciężkie. W środku ogonka jest metalowa rurka, żeby go obciążyć. Udało mi się ją wyważyć na tyle, że jak szłam, to skrzydełka poruszały się w górę i w dół, a o to chodziło
Flakoneczko - miło mi, że obejrzałaś także pozostałe zdjęcia. Tak, to ja je robię (oczywiście poza większością tych, na których jestem). Również wszystkie zdjęcia, które czasem zostawiam na wątkach (ostatnio to były motylki) są robione przeze mnie. To ja jestem w tej rodzinie tą bardziej fotograficzną osobą, aparat mojego męża jest znacznie prostszy i bardziej zautomatyzowany od mojego. Używam aparatu cyfrowego Fuji FinePix S602. Muszę jeszcze dodać, że tutejsza przyroda jest tak piękna, że trudno nie robić jej dobrych zdjęć. Deszcz padający przez ponad połowę roku może czasem irytować, ale jest bardzo fotogeniczny
Patti, dziękuję za komplementy. W pierwszym momencie nie skojarzyłam, gdzie Ty mnie widziałaś w bieli, dopiero po chwili pomyślałam o strojach ludowych. A paczuszki z energią będę oczywiście podsyłać.
Idę teraz ćwiczyć
Witaj Triskell!
jakoś strasznie dawno nie zagądałam do Ciebie i teraz mi trochę głupio
Ty jednak starasz sie systematycznie do mnie zaglądać.
Jakoś ostatnio malutko czasu mam, a że u Ciebie duży ruch na wąteczku to zawsze na deser sobie zostawiam i.... nie zawsze starcza czasu i siły
A tu tyle nowych informacji i fotki
no i przede wszystkim pamiętam i przypilnuję meżusia żeby nagrał co trzeba
Fotki są świetne - wyglądas zpo prostu jak lasencja - rozumiem że już sie nie odchudzasz tylko rzezbisz miesnie Bo na zdjeciach to nie widac specjalnie z czego ty bys miała sie odchudzać
Podanie o prace złóż koniecznie - my tu wspolnie na forum bedziemy trzymać kciuki i na pewno zadziała
A fotki z parady wprost bajkowe (na wszystkie inne z albumu musze znalezc czas bo tez chce zobaczyc ) szkoda, ze u nas nie maja takiech pomysłów
Buziaki i udanego kolejnego tygodnia - no i pochwal się rzecz jasna wynikami pomiarków jutro/dzis (?)
No więc zacznę od jedynego dziś negatywu: zaczął mi się dziś @, więc energii na ćwiczenia mniej, było tylko pół godziny dywanowców rano. Na pewno jeszcze dziś pogazellkuję, a jutro mam swój poniedziałkowy maraton taneczny, więc o ruch się nie martwię i nie mam wyrzutów sumienia, tylko z uśmiechem na twarzy oddam się paru godzinom komputerowego lenistwa, potem poczytam Pratchetta, a potem będę do Was wracać by Wam gratulować, bo w międzyczasie już wstaniecie.
Ważenie było jeszcze zanim dostałam @... i wiecie co, potwierdzają się moje spostrzeżenia z ubiegłego miesiąca. Ja najwięcej ważę wcale nie bezpośrednio przed lub w czasie @, ale ok. 8-9 dni przed. Jakaś nietypowa jestem. Kilka dni temu zastanawiałyśmy się z Foczką na gg (bo ona też coś podobnego u siebie zauważyła), czy fakt, że jesteśmy na tabletkach antykoncepcyjnych może być przyczyną tak nietypowych wzrostów wagi. Bo przecież ten nasz @ to de facto wcale @ nie jest.
W każdym razie obiecałam sobie, że jeśli w przyszłym miesiącu sytuacja się powtórzy, to nie będę już panikować tak, jak tydzień temu, gdy musiałam suwaczek przesuwać o 0.4 kg w lewo.
No właśnie - oto konkrety:
waga: 77,6 kg (czyli spadek o 2,2 kg w porównaniu z ubiegłym tygodniem, a o 1,8 kg w porównaniu z wcześniej najniższą od początku odchudzania wagą, 2 tygodnie temu)
talia - 75 cm (bez zmian)
biodra - 105,5 cm (było 106,5)
uda - 57,5 cm (było 58,5)
pod biustem - 77 cm (było 77,5)
na biuście - 94 cm (było 95)
oponka poniżej talii - 95 cm (było 96)
Postanowiłam też odnotowywać co tydzień swoje BMI. W tej chwili wynosi ono 25,7. Startowałam w lipcu z 30, czyli z granicy otyłości. Przeszłam przez "nadwagę", teraz mam "lekką nadwagę". Różne stronki różnie podają górną granicę "normalnego" BMI, spotkałam się z wartościami od 23 do 26. Ale najczęściej jest to 25, więc właśnie po przejściu tej granicy będę świętować powrót do "normalności" Oby już niedługo.
Natomiast teraz skokowo pokonałam połowę dystansu. Tak, dziewczyny, połowa odchudzania już za mną Dodam tu jeszcze, że to połowa drogi do dość wygórowanego celu. W ciągu ostatnich 10 lat moja waga najmniej wynosiła ok. 72 kg. Tyle, że przyjeżdżając tutaj i tyle właśnie ważąc planowałam jeszcze trochę schunąć... zamiast tego przytyłam. Tym razem, wyznaczając sobie cel, postanowiłam mierzyć wysoko i postawić sobie cel ambitny - ten, do którego wcześniej nie doszłam: 65 kg, które widzicie jako punkt docelowy na suwaczku. I jestem już za połową drogi do tego właśnie celu, nie jakiegoś etapu pośredniego
Czy ja muszę dodawać, że jestem dziś bardzo szczęśliwa, ściskam Was wszystkie bardzo, bardzo mocno i rozdaję niskokaloryczny tort i kieliszki niskokalorycznego szampana. Bez Was nie osiągnęłabym tego, a przynajmniej nie tak szybko, zdrowo i świadomie Dziękuję
GRATULACJE
Triskell - wielkie gratulacje
U mnie waga stoi więc pewnie wkrótce mnie przegonisz
Triskell, wielkie wielkie gratulacje. Jesteś na półmetku, a więc teraz to już tylko z górki będzie. Wymiarki super. Trzymaj tak dalej, a za nim się obejrzysz to będziesz na mecie.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Tris!
Wielkie gratulacje! - połowa przekroczona - cel coraz bardziej realny
GRATULUJĘ SERDECZNIE!!
Zakładki