Wątek: *BUM* ... Gryzoń zrzuca polską nadwyżkę

Triskellku, w tej chwili w Wawce jest mglisto, ale to już nie to samo co było wczoraj, bo widoczność bardzo się poprawiła.
Bardzo podoba mi się kołderka, tym bardziej że po niebieskim fiolet jest moim ulubionym kolorkiem
pozdrawiam

Witaj Triniu!

Kołderka super
powinnaś jeszcze swoja fotke na podusi postawic, żeby mąż miał wrażenie że cały czas jestes obok Choć to oczywiście nie to samo.

Co do mgły to trzymam kciuki żeby się rozwiała do czwartokowego popoludnia, anajlepiej wczesnij jeszcze. jednak na wszelki wypadek powinnas liczyć się z tym, że możesz wylądować w innym mieście niż twoj cel podrozy
Mam nadzieje ze do tego nie dojdzie, a jesli już to bedzie to gdzies blisko
Kciuki zacisniete

Pozdrawiam

Ogladalam wczoraj Wiadomosci i myslalam o Tobie. Synoptycy przewiduja ze do Twojego przylotu powinno sie poprawic
Pewnie juz na walizkach siedzisz? Daleko masz do lotniska?

Bezmgielnego lądowania i miłej podrózy

buziaki H

Triskellku, lecisz już
szczęśliwego lotu Ci życzę

Triskellku Ty pewnie w samolocie sobie siedzisz, wiec zycze Ci milej podrozy i zgadzam sie, ze jak wyladujesz w Polsce to napewno powita Cie sloneczko. Szkoda, ze nie bedziesz przelatywala nad Dania bo moglabym Ci chociaz pomachac lapka, ale sercem i myslami bede z Wami na spotkaniu napewno.
Triniu bardzo mi sie podoba Twoja koldra!!!!! Myslalam patrzac na zdjecie, ze to jest narzuta na lozko, ale skoro mowisz koldra to jestem pod jeszcze wiekszym wrazeniem. Masz zdolnosci.
Czekam na wrazenia z pierwszych chwil pobytu w Polsce po dosc dlugiej nieobecnosci i zycze Ci milego pobytu w naszej kochanej ojczyznie!!!

Triskell już w samolocie - suuuuper, pogoda jutro ma być lepsza, więc z pewnością dolecisz szcęśliwie

U Triss dopiero 6 rano, wiec wylatuje za 7.5h . Teraz albo spi, albo ostatnie przygotowania.

w trójmiescie tez straszne mgły ale to mam nadzieje jest chwilowe
dzieki Triskell ze zagladasz do mnie
u mnie juz lepiej
pozdrawiam

Tak, Saccharine jest dobrze poinformowana. Dopiero zbieram się, by wyjść z domku. Prawie wcale nie spałam, a czeka mnie prawie dwugodzinna podróż na lotnisko i potem prawie 3 godziny czekania na samolot (bo autobusy są tak głupio ułożone, że następnym nie zdążyłabym).

No nic, ściskam Was i do przeczytania już z Polski