triniu jestem pod wrażeniem tych zdjęć i słów dziewczyn ... ale tego się można było spodziewać
mam nadzieję że czujesz się dobrze.... wyniki na moje oko spoko, ale tylko te które wiem co oznaczają
moc prezentów
triniu jestem pod wrażeniem tych zdjęć i słów dziewczyn ... ale tego się można było spodziewać
mam nadzieję że czujesz się dobrze.... wyniki na moje oko spoko, ale tylko te które wiem co oznaczają
moc prezentów
WSZYSTKIEGO DOBREGO TRIS!!!
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Kochane, nie wiem, jak Wam dziękować za wszystkie zyczenia zdrowia, miłe słowa, pokrzepiające smsy. Jesteście naprawdę super. No i oczywiście wielkie dzięki dla Lunki-Szczuplaka za przekazanie wiadomości.
Bałam się potwornie, po raz pierwszy w życiu (i mam nadzieję, że ostatni) miałam dreszcze i zęby mi szczękały ze strachu (zdarzyło mi się oczywiście z zimna, ale ze strachu nie). Operacja nie była bolesna, może z wyjątkiem samego momentu wyciągania żyły, który na szczęście trwał sekundę, może dwie. Brzydka ta żyła jak nie wiem co (oczywiście chciałam to paskudztwo po operacji zobaczyć). Pierwsze 4 godziny po operacji były dziwne, bo ostrzeżono mnie, że w tej nodze nie mam czucia (czułam się tak, jakbym miała) i jeśli oprę ciężar ciała na niej, to po prostu wyłożę się na podłodze. Tak się tym przejęłam, że skakałam na jednej nodze, jeśli już musiałam np. dostać się do toalety. Potem znieczulenie zeszło, obudziłam się w nocy, czując potrzebę odwiedzenia znowu wspomnianej toalety i... bałam się postawić pierwszy krok, bo jak próbowałam, to bolało. W końcu stanęłam na tej nodze i potem było już łatwej. Nogę będę miała przez 2 tygodnie w bandażach elastycznych aż po udo, a więc prawie sztywną, za tydzień lub dwa zdejmuję szwy (wychodzi na to, że albo zdejmę je po tygodniu, albo będę musiała to zrobić w Warszawie).
A dzisiaj chodzę już lepiej, ok. 17.00 ojciec zabiera mnie do Wrocławia, a o 14.00 spodziewam się tu u mojego wujostwa miłego gościa pt. Kasiakasz.
Mocno Was ściskam
triskelku trochę bólu i strachu a ulga na lata!!!
Triniu Korni ma racje
pozdrawiam i zycze zdrówka
miłych mikołajek
Triskellku ciesze sie, ze juz po wszystkim, ze operacja sie udala i ze nic nie bolalo. Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
A spotkania tez Wam zazdroszcze. Widze tyle radosnych twarzy na zdjeciach, ze musialo byc super. Z niecierpliwoscia czekam na kolejne opisy spotkan i wrazen z pobytu w Polsce. Buziaczki!!!
Jak już wspomniałam, kolejne spotkanie, z Kasiąkasz, szykuje się już dzisiaj.
Triskellku, cieszę się że operacja już za Tobą i że czujesz się już na tyle dobrze, że wpadłaś na forum
pozdrawiam mikołajkowo i życzę udanego spotkania
TRINIU WYSŁAŁAM CI PRIVA!!!!!!!
WPADŁAM ZŁOŻYĆ ŻYCZONKA MIKOŁAJKOWE.
Zakładki