Strona 82 z 739 PierwszyPierwszy ... 32 72 80 81 82 83 84 92 132 182 582 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 811 do 820 z 7388

Wątek: *BUM* ... Gryzoń zrzuca polską nadwyżkę

  1. #811
    Julietta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    3

    Domyślnie

    o rety
    to jak mój mąż zobaczy
    to
    .....
    a tak na serio
    to napoczątku mojego odchudzania to liczyłam wszystko więc i ważyłam

  2. #812
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie znad porannej kawusi

    Zaraz idę ćwiczyć, ale najpierw wytłumaczę się z tego dokładnego obliczania kalorii. Tu w Stanach jest to bardzo ułatwione, bo kaloryczność jest na opakowaniu produktu podana na porcję, nie na 100g. To, co jest porcją, zależy od rodzaju produktu, np. na filetach z piersi kurczaka wypisana jest przeciętna kaloryczność 1 filetu, przy sosach najczęściej są to 2 łyżki, czasem 1 łyżka lub 1 łyżeczka, przy płatkach śniadaniowych - pół szklanki, przy oliwkach - 6 sztuk, przy ciastkach - 3 ciastka, przy krojonym chlebie - kromka, przy wędlinach krojonych - plasterek itd itp. Nie muszę więc wszystkiego ważyć, praktycznie ważę tylko świeże owoce i warzywa. Jeśli gotuję, to podliczam kaloryczność dla całości, a potem odmierzam sobie np. 1/3 metodą "jedna łyżka dla mnie, 2 dla męża" i potem podciągam to pod jakąś potrawę z tabelki (np. sushi zapisałam sobie wczoraj jako "łososia" - ważne, żeby ilość kalorii się zgadzała).

    Właśnie, mam do specjalistek pytanie - czy jeśli używam wina do gotowania, to liczyć taką samą ilość kalorii, jak przy wypiciu, czy też zakładać, że część paruje? Liczę tyle samo, ale może źle robię?

    Wczoraj miałam super dzień, sushi było przepyszne, odważyłam się nawet zjeść 4 kawałki z surowym łososiem, a także z ośmiornicą, kałamarnicą, krewetkami, rakiem, węgorzem, tuńczykiem i różnymi innymi takimi owocomorzowymi atrakcjami Obok California roll do moich ulubionych awansowało też Philadelphia roll, w którym jest troszeczkę serka Philadelphia

    Tydzień temu zobaczyłam w tutejszym lumpeksie sukienkę, która mnie absolutnie zachwyciła, od pasa w górę pasowała idealnie, ale dużo, dużo mi brakowało, żeby w nią wejść w biodrach. I tak sobie wtedy postanowiłam, że jeśli w piątek (wczoraj) ona tam jeszcze będzie, to kupię i albo do niej schudnę, albo przerobię. Wczoraj była, kupiłam i chyba ją dziś będę przerabiać, bo musiałabym dobrych kilka miesięcy czekać, żeby w nią się w biodrach wcisnąć, a może w ogóle nie byłoby to realne. A poza tym ma głupią długość - ani długa, ani krótka, więc chyba ją przerobię na krótką i uzyskany w ten sposób materiał wstawię jako kliny. Może dziś wieczorem się za to zabiorę, wypadałoby w końcu samej sobie udowodnić, że potrafię szyć

    No i poszłam złożyć podanie o pracę w tym sklepie, w którym 2 tygodnie temu kupiłam sobie spódnicę i 2 gorsety. Rozmawiałam z szefową, ku mojemu zaskoczeniu zadała mi parę pytań, np. jakiej muzyki słucham, dlaczego chciałabym tam pracować (wreszcie gdzieś mogłam otwarcie powiedzieć, że trudno mi znaleźć pracodawcę, który nie dyskryminuje ze względu na kolor włosów - w tym sklepie to akurat jest on atutem - przypominam, sklep jest dla osób ubierających się trochę alternatywnie, amerykańskim koleżankom wyjaśniam, że chodzi o Hot Topic). Powiedziała mi, że za 2 tygodnie będą przyjmować do sezonowej pracy (do końca stycznia, głównie okres świąteczny), że nie ona sama się tym będzie zajmować, tylko inna pracownica, ale ona napisze na moim podaniu adnotację i że jeśli na początku listopada nie zadzwonią w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej, to mam się przypomnieć, bo mają stosy podań i może się gdzieś zawieruszyć. Innymi słowy - on mnie tam chce . To byłoby tylko do końca stycznia i tylko parę razy w tygodniu, nie na cały etat, ale oprócz pienięzy miałabym 40% zniżki na ich ciuchy (yes!!!), jakąś amerykańską pracę do życiorysu, no i szansę może w przyszłości zaczepienia się tam na stałe, gdyby mi poszło dobrze Tak więc trzymajcie kciuki za jakieś 2 tygodnie.

    Kurczaczku - cieszę się, że ćwiczenia są zaraźliwe

    Wszystkim Wam dziękuję za odwiedziny, wpadnę na Wasze wąteczki po ćwiczeniach.

    OK, ćwiczyć czas, bo jak się raz dam złapać leniowi, to cały dzień tak przed komputerem spędzę

  3. #813
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    [/b] triskellku ja myślę, że to jest trudna sprawa z tymi kaloriami w winie, bo tak naprawdę to trudno powiedzieć ile go wyparowuje a ile zostaje w potrawie - to zalezy też od sposobu i czasu przygotowania itd, więc tak naprawdę to nie wiem co ci poradzić, moze żeby nie dodawać alkoholu

    jesli chodzi o pracę, to bardzo ci życzę, żeby się udało no i ta zniżka na odjazdowe ciuchy o to by mi sie podobało jak widac alternatywny wygląd może byc atutem zresztą tak naprawdę to ja zawsze uważałam że jest atutem

    i zazdroszcżę tej kaloryczności podawanej dla sztuki. kawałka, szklanki i tak dalej - u nas zdarza się to rzadko, nie mówiąc o wielu produktach, która takich wartości nie mają podanych w ogóle ja tylko jeszcze od siebie musze dodac, ze znajomość wartości kalorycznych produktów z jednej strony ułatwiło mi życie, bo wiem że niektórych rzeczy po prostu nie mogę jeść za duzo, ale z drugiej też trochę utrudniło, bo od kiedy wiem np że kalafior ma bardzo mało kalorii wiem ze to za mało na posiłek - i potem wydaje mi się że zaraz będzie mi słabo i tak dalej, więc czasem wspominam miło te czasy, kiedy tego wszytskiego nie wiedziałam

  4. #814
    Awatar Usiak
    Usiak jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-10-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    789

    Domyślnie

    Witaj Tris
    Już dziś zaczynam trzymać za Ciebie i pracę kciuki!!!! Na pewno się uda - musi!!!
    A póki co życzę udanej niedzielki
    Buziaki
    Ula
    Tutaj jestem: O marzenia trzeba walczyć, czyli: USIAK CHUDNIE!


    NA ROWERZE - DOOKOŁA ŚWIATA

  5. #815
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Fajnie macie w tych Stanach...u nas z tymi wartościami kalorycznymi bywa różnie.Czasami nawet słowao tym nie ma
    Fajną miałaś ucztę
    Mocno trzymam kciukasy za pracę. Życzę Ci, żeby się udało.
    Mam nadzieję, żę pochwalisz nam się sukienką jak ją już przerobisz?

    pozdrawiam


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  6. #816
    izary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trini,

    na pewno uda Ci się dostac tę pracę,

    ale czy oznacza to ,ze będziesz rzadziej na Forum?

    Mam nadzieję, ze nie, bo byłobu ogromnie nam smutno bez Ciebie.

    I równiez czekam na zdjęcie w nowej kreacji,

    a szycie Ci na pewno sprawi wielką frajdę, no może nie samo szycie, ale efekt finalny.

    Pozdrawiam, a Kacper ma się juz lepiej.Dziękuję.

  7. #817
    Awatar Weronika77
    Weronika77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-08-2005
    Mieszka w
    Takie jedno blokowisko w Gliwicach :)
    Posty
    652

    Domyślnie

    No to Tris gratuluje , nie dosc , ze praca fajna to jeszcze tylke procent znizki na ciuchy
    Juz wiem na co bedziesz przeznaczac swoje wypłaty .....
    miłej niedzieli
    WERON77IKA
    [url=http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/12045-wydostac-sie-z-blednego-kola-pomoze-ktos-6.html] Mój wątek: Jak wydostać się z błędnego koła???[/url


  8. #818
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    haha

    oooooo no to super bo nie tyo zyskalabyś nowa wspaniałą pracke ale napewno i e ciuszki z rabatem będą świetne

    serdecznie pozdrawiam :*

  9. #819
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    triss wpadam podczytac jak ci idzie i rzeslac buziaki ogromne....
    gratuluje tej pracy ( chyba moge skoro chca ciebie tam..)... jakby co..rob foty... moze bedziemy twoimi klientkami..
    co do lodwki...skoro przedpotopowa..to polecam stary wyprobowany studencki sposob... wstaw w zamrazarnik garnek z goraca woda..... pol godzinki i po rozmrazaniu ( wliczam czas na mycie i "dotarcie" do sucha)...
    zazdroszcze chleba.. ja juz dwa tygodnie jakmoge sie mu tylko przygladac....
    //buziol

  10. #820
    Guest

    Domyślnie

    Ja dolaczam sie do trzymjacych kciuki za prace .

    Rozmrazac lodowki nie musze, ale najwieksza traume dla mnie jest pranie. Robie je co 2 tygodnie, gdy juz kompletnie nie mam w co sie ubrac. Za kazdym razem musze przynajmniej 3 dni wczesniej zaczac sie psychicznie przygotowywac . Doswiadczenie stresujace, bo najpierw trzeba czyhac na wolna pralke (a nalepiej od razu 4), potem na suszkarke, pilnowac, zeby nikt nie rzucil mojego prania na podloge... i w efekcie pol dnia z glowy. Na szczescie juz to mam za soba dzis, czekaja rzeczy do prasowania, ale juz nie ma ochoty dzis...

    Chcialabym Ci troche sloneczka podeslac, bo naprawde weekend jest piekny tutaj .

Strona 82 z 739 PierwszyPierwszy ... 32 72 80 81 82 83 84 92 132 182 582 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •