Kasiu, serce mi krwawi, jak czytam o kotku....
Jestem taka kociara, że aż się rozpłakałam, gdy przeczytałam, co się stało...
Trzymam kciuki za futrzaczka, mam nadzieję, że nie cierpi jakoś straszliwie.....
Ojej, co za okropna wiadomość ....
Kasiu, serce mi krwawi, jak czytam o kotku....
Jestem taka kociara, że aż się rozpłakałam, gdy przeczytałam, co się stało...
Trzymam kciuki za futrzaczka, mam nadzieję, że nie cierpi jakoś straszliwie.....
Ojej, co za okropna wiadomość ....
kasiu-przykro mi z powodu kotka...mam nadzieje,ze dojdzie do siebie i znów bedzie sobie chasał!trzymaj sie!!!
POZDRAWIAM
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Weterynarz powiedział mi ze myślał ze nie przetrzyma nocy
a skoro przetrzymał to jest twardy
martwi mnie to ze nie sika, lekarz powiedział ze moze dobe nie sikac a za chwile bedzie doba, i jak to sie utrzyma to jutro ( przyjmnie nas wnieziele o 12 ) założy kotkowi cewnik
nie moge sobie tego wyobrazic
Ma 1 nózke w gipsie ale nawet podtrzymywany nie chce stanac na 3 łapkach, mam nadzieje ze go tylko boli i dlatego niestaje, a nie ze ma tam jakis wiekszy uraz.
Wypił o 14 duzo wody i myslałam ze sie wysika, zwirej juz wysypałam płaściutko koło niego, mam nadzieje ze jednak samodzielnie zacznie sie załatwiac.
Człowiek jednak bardzo przywiązuje sie do zwierzątek, weterynarz musiał mi podac duzo ligliny by zatrzymac potok łez
I dalej nic nie umiem na egzamin, nie mam głowy by sie uczyc
Mąż mnie wygania na basen bym sie odprezyla i pocwiczyła
Tydzień do dup...., najpierw choroba synka , całe szczescie w czwartek bylismy w kontrolii jest ok, wiec pewnie przez to ze tak szybko zareagowalismy.
Potem małe kłopoty ( ale tu sami zawinilismy )
a wczoraj kotek
mam jednak nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze
dietka ok
ruch wczoraj rano normalnie 40 minutek
wieczorkiem zamiast basenu weterynarz, ale potem w nocy jak głaskałam kotka to cwiczyłam nogi na agrafce, zeby nie zasnac i obserwowa bonifacego
zajrze do was jak tylko znajde chwilke
pozdrawiam
Kasieńko
pozdrawiam i trzymam kciuki za Bonifacego
Dużo lepszego przyszłego tygodnia Ci życzę
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kasiu-trzymaj się dzielnie!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Kasieńko, ja też trzymam kciuki za Bonifacego!!!!
Niech szybciutko wyzdrowieje biduleczek w gipsie
Dużo siły i Tobie życzę!
Kasiu pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonej Białki Tatrzańskiej .....jest przecudnie i wiem że odpoczywam chociaż wysiłku potrzeba do szaleństw na Kotelnicy więcej jutro ....musze odespać pobudkne dzisiaj o 3 rano
Pozdrawiam ciepło Wiola
Kasiu tak mi przykro z powodu kotka Ja kocham koty nad zycie!!Od dziecka zawsze miałam i dzis tez mam :P
Ale trzy dni przed sylwestrem ktos mi potraktował kota szpadlem i musiał weterynarz mu amputowac łapke Tyle co ja łez wylałam....
Kotki to silne stworzenia!!!Napewno Twój kocurek wytrzyma :P
BUZIACZKI
Kotek bez zmian, nie wysikał sie
na 12 jedziemy do weterynarz
i pewnie go zewnikuje
nic nie je, pije tylko wode
Na 12 tez mam egzamin, ale pojade na 13.30 i wejde z 2 grupą
nic nie umiem i trudno
Na 20 byłam wczoraj na aquaaerobiku, i dobrze ze mnie maz wygonił
choc troszke sie odprezyłam. I tak pojechalam w ciemno bo jak sie jedzie nie na swoja godzine to mozna sie nie załapac, nie było jednak kompletu i odrobiłam piatek
jesc mi sie nie chce wogóle
musze sie zmusic by cos zjesc
to tez dziwna reakcja mojego organizmu
zawsze stresy zajadałam
dzis po powrocie posiedze z Wami dłuzej
buziaki
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I NIEDZIELNIE
BEDZIE DOBRZE
Zakładki