Strona 123 z 125 PierwszyPierwszy ... 23 73 113 121 122 123 124 125 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,221 do 1,230 z 1249

Wątek: Tym razem się uda(je!).

  1. #1221
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Tzn wiecie, ogólnie rzecz biorąc to nic do tej pani dermatolog nie mam - postawiła dobrą diagnozę i wyleczyła mi wtedy dłonie - niemniej jednak, dziwi mnie po prostu, że nie powiedziała mi o chorobie więcej - może nie miała czasu, czy coś (a to prywatna przychodnia, 50zł za wizytę..). No ale co tam, puszczam w niepamięć i tyle. Wczoraj się tyle naczytałam! Wiem jak dbać o dłonie, o skórę na nóżkach - jakoś sobie poradzę. Mówiąc szczerze, nawet dodało mi to wszystko trochę energii - bo teraz wiem, że muszę zadbać o skórę tak w ogóle, nie tylko ze względu na odchudzanie - dla swojego zdrowia po prostu. Więc nie ma przebacz, każda kąpiel oznacza też balsamowanie, a spać od dzisiaj będę w bawełnianych rękawiczkach na dłoniach uprzednio grubo posmarowanym natłuszczaczem. Ot co

    A co do dnia dzisiejszego. Wstałam sobie rano (o 6tej, wreszcie mi się udało..), łazienka, trzy herbaty plus wapno rozpuszczone w mineralnej, witaminki (drożdże, skrzyp polny, magneB6), suszony ananas! - tak sobie ustaliłam, że będę codziennie rano zjadać 10g (gartska dosłownie, ma 33kcal, ale ponoć ananas dobry dla metabolizmu) - i jazda na rower. Przejechałam sobie spokojnie te 500kcal czytając wesołą książkę (z serii literatura kobieca, mile mnie zaskoczyła). Potem śniadanko (3xWasa, sopocka, ogórek), teraz siedzę przy forum z maseczką drożdżową na twarzy i zaraz idę do wanny.

    Potem koło 11tej warzywa na patelnię, potem wychodzę - chcę połazić i poszukac w księgarniach książek nt AZS i może jakiś psychologicznych bredni o samoakceptacji etc.. Wątpię, czy coś kupię, bo żal mi wydawać kasę nieraz, ale kto wie. I muszę zajrzeć do apteki, zakupić płyn do mycia rąk (pH 5.5, mydła z racji sposobu ich produkcji ponoć zwyczajnie nie mogą fizycznie tyle mieć), bo mi się kończy. Potem ten mój niby-Actimel gdzieś po drodze do instytutu wypiję, potem zajęcia, potem domeczek, pół melona, a na wieczór serek wiejski ze szczypiorkiem i Wasą zaplanowałam.

    Lubię mieć z góry ustalony podział dnia

    Bianco, jak już mam chorować, to jednak najważniejsze dla mnie jest, żeby wiedzieć dokładnie co to takiego i jak o siebie dbać. Myślę, że i dla Ciebie miało to duże znaczenie. A tak po prawdzie, to lekarzowi chyba nigdy nie uda się tak dokładnie, do końca opowiedzieć z czym choroba jest związana, co trzeba robić, czego unikać - powinien, jasne, ale my i tak mamy ogromną ciekawość w takiej kwestii, bo w końcu dotyczy to nas.. Tak więc dzięki wielkie wyższej inteligencji za internet i za możliwość zaspokojenia ciekawości

    Aczkolwiek (to sobie na pralkę przyklej) nie uważam, że należy lekarzy usprawiedliwiać - co to, to nie.. Bo to ich obowiązek, żeby nas chociaż o najważniejszych kwestiach choroby poinformować. No trudno.

    Maniutko, dziękuję, że mimo ciężkiego wieczoru i zmęczenia i tak do mnie zajrzałaś, miło mi Ty też się trzymaj, no i mam nadzieję, że wkrótce będziesz miała chwilę oddechu i uda nam się dłużej troszkę porozmawiać.

    A, i tak sobie ustaliłam różne rzeczy a propos odchudzania i w ogóle dbania o siebie. Raz-dwa razy w tygodniu maseczka! Lubię to robić, a poza tym chcę mieć ładną cerę, nie? A do tego mycie - raz w tygodniu rękawica, raz w tygodniu masaż tym czymś Nivei, raz w tygodniu peeling kawowy - pomiędzy takimi zabiegami zwykłe mycie gąbką i odchudzającym żelem Lirene. Nie chcę stosować zwłaszcza rękawicy i peelingu zbyt często, bo nie chcę, żeby mi to podrażniło skórę. No i ten ananas codziennie, nowe postanowienie. Spanie w rękawiczkach z nakremowanymi rąsiami - bo już teraz miło się pogłaskać po wierzchu dłoni - chcę tak zawsze Skrzyp, drożdże.

    No i mam umowę z mamą - jak schudnę do 56kg i "nie wpadnę w anoreksję" (słowa mamy), to dostanę od niej w ramach nagrody.. Cool Water Davidoffa, największa buteleczka za 250zł. Aaaaaaaaach, nie mogę się już doczekać. Warto walczyć, heheh

    Dobra, kończę ten mój potok mowy.
    Trzymajcie się dziewczynki i miłego dnia
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  2. #1222
    Awatar pyza
    pyza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Legionowo
    Posty
    242

    Domyślnie

    Motywacja niesamowita... i jest na co czekać

  3. #1223
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Taa, tylko że mi lekarka ostatnio nic nie powiedziała. Sama musiałam ją zapytać, czy to, co mi jest, to to, co podejrzewam. Pewnie powiedziałaby mi później, po badaniu, ale ja się denerwowałam no i nie znoszę być traktowana jak dziecko. Badają, badają, a potem mówią rodzicom. Grrr Poza tym nie chciała mi przepisać badań, bo "są drogie". No ale mogłaby mi przynajmniej powiedzieć "do zrobienia jest 5 badań, na ile panią stać?" A nie z góry zakładać, ile mogę ich zrobić. Denerwują mnie ci lekarze, ale cóż zrobić?

    A co to za książkę czytałaś na rowerze? No podziel się!

    No i podziwiam za to wstanie o 6! Ja dziś miałam wstać o 8:30, a obudziłam się (oczywiście nie sama!)... o 10:30. Rany, pół dnia z głowy. No ale co ja mam poradzić? Nie umiem się budzić! Są jakieś kursy?

  4. #1224
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Bums!

    Jestem tylko na chwilkę, więc odwiedzam tylko Maniutkę i siebie, żeby się wypisać - wybaczcie, wieczorem nadrobię.

    Wczoraj po południu mała wpadka, przesadziłam z bakaliami, ale tak mnie ssało.. I tak dobrze, że na tym się skończyło. A poszłam późno spać, więc i nie jadłam na sen.. Choć tyle.

    Dziś od rana bardzo dobrze, rowerowanie już było, teraz balsamy się wchłaniają..

    Coś tam jeszcze miałam popisać, ale zapomniałam. Mam dobry dzień dzisiaj i korzystam z humoru.. rano pośpiewałam i od razu lepiej.

    Idę, muszę się trochę pouczyć przed angielskim.

    Buziaki,
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  5. #1225
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Ten wątek wygląda ostatnio jak mój pamiętnik.. no ale nic.

    Wstałam o 5.45 łazienka, herbaty, ananas (10g codziennie, nowy nawyk) i 500kcal rozjechanych rowerem. Potem jeszcze rozbierałam choinkę, przy okazji oglądając program, który sobie wczora nagrałam... - "Otyłe dziewczyny i ich partnerzy". Właściwie źle przetłumaczone, bo angielski tytuł był znamienny - "Fat girls and feeders". Chyba wiele dziewczyn na forum pisało już o tym dokumencie (leciał na Discovery). Ja z ciekawości nagrałam, nie byłam pewna, o czym będzie. I wiecie co, oglądałam to rano i płakałam. Łzy same mi z oczu leciały. Jak można coś takiego drugiej osobie robić i jak, z drugiej strony, można sobie na to pozwolić. Kobieta pozwoliła swojemu mężowi do doprowadzenia się do wagi 370kg. Do stanu, kiedy nie mogła nawet wstać z łóżka. Była całkowicie od niego uzależniona. Wyglądała potwornie. Eh, w ogóle szkoda gadać. Ale to daje takiego kopa do poważnego pomyślenia o sobie, naprawdę..

    Potem kąpiel, balsamowanie, śniadanie i musiałam wychodzić. Zajęcia - algebra i filozofia, na której było nadspodziewanie ciekawie - a potem poszłam do przychodni na badania. Najpierw zrobiłam sobie test skórny - i okazało się, na szczęście, że nie mam alergii na żaden z badanych pokarmów - 17 różnych, m.in. jajka, mleko (uff..), truskawki (uff!) i różne inne dobre rzeczy No a potem mi pobrali krew do IgE, jutro odbiorę wyniki i sama jestem ciekawa ile mi wyjdzie

    2cm mniej w udach od zeszłej środy - rowerowanie popłaca. Nawet czuję ten ubytek w spodniach, jakieś takieś luźniejsze się zrobiły - nareszcie.

    Za mało dziś zjadłam przez to siedzenie w przychodni, ale trudno - za późno już i nie będę dojadać.

    Wczoraj kupiłam sobie w Rossmannie nowy tusz do rzęs Rimmela, fajny. Zawsze jakiś nienajlepszy mi się trafi, a to się kruszy, a to mi podrażnia oczy.. a ten mi się podoba. Może nareszcie trafiłam na "swój" No i lakier do paznokci - wróciłam do domu, wymalowałam i się zasmuciłam, bo fatalnie wyglądają, lakier tylko podkreśla te zdeformowania. Eh.. będę musiała poczekać, aż znów będą ładne. A kto wie, ile to potrwa. A ja tak lubię mieć ładne paznokcie
    Dziś za to kupiłam sobie (na pocieszenie? ) "zel do mycia z kompleksem anti cellulite" z AA - właściwie takich powinnam używać, czyli do suchej, alergicznej skóry. Ładnie pachnie, zresztą to seria żeli połączona z balsamami, pachnie tak samo jak ten zielony balsam - cytrusowo. No i płyn do mycia chorych łapek. I książkę ostatnio zakupiłam.. no ogólnie, szaleję

    A to co czytałam przy rowerowaniu (już skończyłam), to "Chodźmy razem" - o parze, która zaczyna się spotykać - książka przedstawiająca oba punkty widzenia się uśmiałam.

    Wczoraj jadąc na zajęcia tramwajem, który przejeżdża obok McDonalda, tak sobie pomyślałam o frytkach, hamburgerach, szejkach - zastanowiłam się kiedy w ogóle ostatnio byłam w tym przybytku tłuszczu? Wiecie, że dobrych parę lat temu? I wcale nie tęsknię. Z przyjemnością poczułam, że nawet nie mam najmniejszej ochoty się tam stołować. Gdyby dieta dosłownie, a nie tylko w przenośni, uskrzydlała, to dawno bym już sobie odleciała na jakąś zagraniczną tułaczkę najlepiej bez zapasów żywnościowych, posilając się jedynie kryształowo czystą wodą strumyków i owocami lasu... Taaaa...

    No.. miłego wieczorku

    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  6. #1226
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Pamiętnika ciąg dalszy.

    Wczoraj wieczorem znowu mała wpadka - eh. Ale nie było milionów kalorii, na oko wyszło w sumie nie więcej niż 1500, ale to i tak źle źle źle.

    Dzisiaj za to wszystko ok i mam zamiar to w takim stanie utrzymać już. Popijam właśnie jedną z trzech herbat, rano było -500kcal na rowerze (sama się zaczynam dziwić, że udaje mi się to codziennie zrobić), kąpiel, balsamowanie, 50zł w sumie na korkach dziś zarobiłam, jedzeniowo świetnie - w ogóle chciałabym mieć tylko takie dni jak dziś.
    W tramwaju chciałam ustąpić miejsca młodej kobiecie w ciąży - i tak się miło do mnie uśmiechnęła i podziękowała, że tylko jeden przystanek i w ogóle - tak strasznie mnie to ujęło, bo bardzo często mi się zdarza, że ustąpię komuś miejsca, albo w ogóle zrobię coś uprzejmego, a nawet "dziękuję" nie usłyszę. Nie mówię, że tego oczekuję i po to tylko stosuję się do zasad dobrego wychowania, ale jakbyśmy tak na co dzień byli bardziej serdeczni dla siebie nawzajem i dla tych wszystkich obcych ludzi również, to o ile lepiej by się żyło... No, takie właśnie myśli mnie w tramwaju nachodzą czasem.

    Jutro mam na bardzo rano, a kończę bardzo wieczór. Ajj.. właśnie sobie przypomniałam, że miałam przecież dzwonić z zapytaniem o wyniki wczorajszego badania - no i zapomniałam, ueeee... nie dobrze..

    Chyba tyle.. jakoś dziś nie jestem aż tak rozgadana.

    Miłego wieczoru wszystkim..

    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  7. #1227
    zinna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam dziekuje za odwiedziny u mnie heh nastepnym razem skrobne cos wiecej ale padam i bum tu tez kurcze u Ciebie nie ma sniegu gdzie ten snieg bo ja tu wiosne widze wkolo Pozdrawiam
    Milego wieczorku

    Buziaki :*

  8. #1228
    Awatar pyza
    pyza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Legionowo
    Posty
    242

    Domyślnie

    Świetnie, że wszystko bardzo dobrze idzie... (no prawie wszystko,n ie licząc wpadek)... a za rowerkowanie podziwiam...

  9. #1229
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Jestem Kochana!
    Ja znowu ustawiłam sobie budzik na 6, a wstałam o... 10. Jestem niereformowalna. Wychodzę za pół godziny na wyklad a potem nauka
    O widziałaś ten okropny program? To znaczy program jak program, ale ci feeders okropni. Pisałam gdzieś o nim. Ja nie pamiętam, czy płakałam, ale siedziałam osłupiała z przerażenia.
    Podziwiam Cię. Jak Ty to robisz, że wstajesz tak rano?
    Miłego dnia na uczelni

  10. #1230
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Witam drogie panie.

    Nie było mnie, ale dietowałam dzielnie, nie myślcie sobie. Po prostu mam co robić, no wiadomo.
    W sobotę byłam z mamą na "Pachnidle", bardzo nam się podobało.
    Roweruję codziennie przez ponad 60minut - standardowo 500kcal rozjechanych. Limit 1000kcal utrzymuję. Balsamowanie i takie tak zabiegi też regularnie. Jest dopsz

    Mam nadzieję, że Wam też dobrze idzie i widać to w wynikach dietowego monitoringu

    Lecę, bo jeszcze zadanie czeka..

    Buziaki,
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •