-
No i jestem.
Spałam aż 4 godziny dzisiaj przed ósmą wyszłam, egzamin miał być o 9tej, ale doktor się nieco spóźnił - weszłam 9.20, wyszłam 10 minut później z czwórką w indeksie
Ledwo weszłam do domu - dryyyyyn, telefon dzwoni. Jakieś pozawerbalne połączenie z mamą ucieszyła się bardziej niż ja chyba.
A teraz właśnie kończę jeść śniadanie, trochę dziwne w sumie - groszek i melon (nie, nie razem, oddzielnie ) - 265kcal, oglądnę sobie Star Treka, wypiję ze 3 herbaty i wio na spacer, taka ładna zima dzisiaj.
Pring, doskonale rozumiem to zajmowanie się mniejszymi problemami, żeby nie widzieć większych zajmuję myśli np rozważaniem, czy postawić tę doniczkę tu, czy tam? albo czy kupić te kolczyki czy może inne.. zamiast myśleć o np nie zdanym egzaminie ale póki ten sposób działa, a tragedie się nie wydarzają - prędzej czy później muszę zmierzyć się z głównym problemem - no to jest dopsz. Właściwie to z nadwagą chyba podobnie, człowiek latami wolał myśleć o czym innym i udawał, że problemu nie ma
Aaa, no właśnie, wlazłam dziś rano na wagę, bo to niby poniedziałek - pokazała mi 92kg. Ale suwaczka nie zmieniam, bo już ja ją znam - ledwie zmienię, zacznie pokazywać 3 kilo więcej.
A ta pianka czereśniowa (albo wiśniowa) strasznie ciekawie brzmi, moja jest zwykła. A uwielbiam zapach wiśni (chociaż samych wiśni nie znoszę), np Nivea wiśniowa pomadka kiedyś była... mmmmm, jak to bosko pachniało!
Julcia, nie przejmuj się, problemy z niewychodzeniem ponad limit jeszcze mnie czekają
Ewusiu, życzę żeby nastroje szybciutko wróciły do normy (tzn, mają być dobre!) i nie uciekaj od nas przypadkiem
Triskellko, dziękuję za odwiedziny i pamięć o moim co-poniedziałkowym ważeniu aż jestem ciekawa co to za akcesoria sobie nakupowałaś, pewnie wyglądasz w tym wszystkim bardzo apetycznie Buziaki!
Gooha, :* dziękuję za trzymanie kciuków, pomogło spałam mało, myślałam, że wrócę do domu i legnę do łóżka, ale jakoś mi żal dzień marnować. Poza tym, jak już wstałam, to co będę do spania wracać.. "wyśpię się po śmierci".
A dzień miły, mam zamiar leniuchować (no poza spacerem i ABSem, do którego się już stęskniłam przez 2 dni).
No dziewczyny!
Wieczorem wpadnę i poświęcę te wymagane 3 godziny na przeglądanie Waszych wątków Eh, eh, niechże się już ta sesja skończy..
Buziaczki dla Wszystkich,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Gratuluję 4 z egzaminu i 92 na wadze (ja tam uważam, że powinnas ten suwak przesunąć ).
W najbliższych dniach postaram się poprosić męża, żeby mi zrobił zdjęcie w tych elementach stroju, które juz mam
-
-
Izuś,
gratulację !! Czwórka z egzaminu - pięknie .Co do wagi i suwaczka to popieram słowa Triss - powinnaś się cieszyć i zmienić suwaczek i w głowie mieć już wagę 92 kg.Ja zawsze z tym mam problem,mimo iż ważę mniej zawsze postrzegam siebie jako osobę ważącą 10 kilo więcej .To nie jest dobre.
Wczoraj podłam o 19.45 i spałam do 8 rano .Miałam kilka zarwanych nocy i nie dałam już wczoraj rady.Może dzis wieczorkiem coś naskrobię ale nie obiecuję bo jestem sama z Maćkiem ( Łukasz jest tylko obecny ciałem ) a od jutro rana naprawdę będę sama więc siąde jedynie wieczorami ( jak dożyję )
Gratulacje jeszcze raz,idź na zasłużony spacer i odpocznij trochę
Buziaki
-
-
Gratulaje 4 i 92...
Po tym wszystkim należy się odpoczynek przy ABS'ie.. bo wiadomo że najlepszą równowagę uzyskuje się gdy wysiłek psychiczny równoważy fizycznym...
Rzeczywiście piękna pogoda na spacer... aż mi szkoda że nie mogę z pracy myk i połazić, podogrzewać stare kości na zimowym słoneczku.
-
Gratuluję dobrego wyniku z egzaminu
A suwaczek przesuwaj, jełi waga podskoczy to szybko doprowadzisz ją do normy
-
Izus,
przepraszam za zamieszanie.Mój komputer ( tzn. internet dał mi się dziś we znaki )
Buziaki
-
Dziękuję dziewczyny...
Ale z suwaczkiem to poczekam, aż wynik się potwierdzi przez parę dni z rzędu.
Mierzyłam się też, coś niecoś tu i ówdzie ubyło, ale niewiele, no ale nie mogę zbyt wiele oczekiwać po tygodniu
Poszłam na obiecany spacer, sama nie zauważyłam, jak mi w tych parkach ponad godzina na maszerowaniu zeszła.. wróciłam, poświęciłam kolejną godzinkę na ABS, jejku, ile mi to przyjemności sprawiło.. a potem kąpiel (mydło z peelingiem Dove, fajne) i smarowanie, dziś dzień balsamów ujędrniających, Q10 poszedł w ruch.
A potem zjadłam obiad i trochę poleżałam w łóżeczku nad "Solaris" Lema. Ale jakoś spać mi się nie chciało.
No i jestem na forum i od półtorej godziny Was czytam.
Zdałoby się jeszcze zjeść kolację, późno, oj, trzeba będzie się późno położyc..
Buziaki!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
droga C.
jak Ty duuuzo ćwiczysz... jestem pod wrażeniem. ja dzisiaj pływałam 45 minut. trener wrócił po tygodniu i stwierdził, że sie pewnie obijalismy i dał nam popalić... :twisted: jedno zadanie takie, ze ni hu hu... 200 m zmiennym, 1 minuta przerwy i znowu 200 zmiennym. wszystko ok tylko nie delfin...
a w ogole moja przyjaciółka stwierdziła, ze jej weszłam na ambicję, bo ja sie tyle ruszam a ona nic i w niedziele wzięła narty biegówki i około godzine sobie "biegała" a potem jeszcze 200 brzuszków... [ja robie 10 razy mniej... ale powoli sie rozkrecam, codziennie bede dodawac po 1 brzuszku wiecej...]
a zaraz ide sie uczyc WOS-u.
dobranoc
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki