Wątek: Tym razem się uda(je!).

Zamieszczone przez wiolinek

ja jak ide kupic np spodnie to zawsze prosze o najwiekrzy rozmiar (no albo wiekszy niz mi sie wydaje ze powinien byc) wizualnie jak patrze na spodnie stwierdzam ze sie w nie poprostu nie zmieszcze ( ostatnio kupilam po raz pierwszy w zyciu dopasowane spodnie tylko dlatego ze kolezanka stwierdzila ze beda dobre i mnie zmusila do ich zmierzenia

U mnie jest dokładnie tak samo. Tydzień temu kupiłam spodenki tylko dlatego, że były powieszone na wieszaku z niewłaściwym (wyższym) numerem. Gdybym spojrzała wcześniej na metkę, to pewnie bym ich nawet nie przymierzała, bo wydawałoby mi się, że nie ma cudów, nie wejdę. A leżą idealnie

Coś ostatnio mało Cię na forum, Cauchy, czy wszystko u Ciebie w porządku?

Usciski

Hop hop Cauchy, gdzie jesteś? Pozdrawiam sobotnio, zyczę miłego weekendu.

Cauchy napisz cokolwiek...

Miłego weekendu

Iza gdzie jestes ????
pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę

Izuniu,

co z Tobą ?? Chyba nam nie zniknęłaś od tego dietkowania i ćwiczeń ? Wiesz, że jesteś moim przewodnikiem na forum, wracaj bo tyję bez Ciebie

Buziaki

izus zaczynam sie martwic
odezwij sie

miłej niedzieli dziewczyny

Cauchy, przesyłam niedzielne pozdrowionka i życzę miłego dnia, mam nadzieję że u Ciebie wszystko ok.

Dziewczyny kochane.

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Przez ostatnie cztery dni praktycznie nie było mnie w domu, nie mówiąc już o tym, żebym znalazła czas na wpadanie na forum.. Co się działo? Imprezowałam właśnie skończył się piątkowo-sobotni, ogólnopolski zjazd ludzi grających w taką jedną grę dużo by tłumaczyć, a i tak ciężko zrozumieć, więc nie będę nawet zaczynała..
Było bardzo fajnie, około 200 osób, ja nocująca nie u siebie w domu tylko u siostry z jej siódemką przyjezdnych gości poznałam też Wojtka, o którym tu pisałam, ehhh przystojny jest baaaaardzo, ale już go sobie wybijam z głowy (od miesiąca...), bo nie chciałby mnie na pewno, nawet teraz się zastanawiam, czy to był dobry pomysł, żeby się poznać w rl.. chodzi mi teraz ciągle po głowie, wspominam wczorajszą rozmowę etc.. eh, okropne jak się tak człowiek da zauroczyć. Ale pracuję nad wykorzenieniem owego.

Minus był taki, że wypiłam sporo alkoholu - morze piwa i jednego drinka. Plus taki, że nie było wiele czasu w ogóle na jedzenie, a jak już coś jadłam, to było to coś w miarę dietowego (no, poza odrobiną spaghetti i dwoma kromkami białego chleba.
Jutro rano się zważę, a dziś po przyjściu (wróciłam godzinę temu..) waga pokazała 92kg, więc nie jest źle chyba..

A teraz idę jeszcze do przyjaciółki posiedzieć i pogadać.

Dziękuję za odwiedziny i że o mnie pamiętałyście
I jeszcze raz przepraszam, że tak długo siedziałam cicho.

Buziaki,
C.