ja dzisiaj zaliczyłam godzinny spacer do pracy nareszcie ruszyłam tyłek trochę z przymusu, bo mi samochód zabrali ale i tak nieźle, a od poniedziałku - rower
ja dzisiaj zaliczyłam godzinny spacer do pracy nareszcie ruszyłam tyłek trochę z przymusu, bo mi samochód zabrali ale i tak nieźle, a od poniedziałku - rower
heloł
ja po długim weekendzie zapuściłam się dzisiaj powrót do rzeszywistości i diety.
no i dojrzewam do kupna roweru z wygodnym siodełkiem
a co do anime/manga polecam Ghost in the shell (klasyka)
tak wogóle mój mąż to z umiłowania "japończyk" więc anime mangi i ryżu ci u nas dostatek hihihi
Rano był ABS, potem poszłam do Tesco po melony, które już niestety nie są na promocji, więc kupiłam jednego melona i arbuza, który jest pyszny , a potem pojechałam na informatykę, która się nie odbyła ze względu na zastraszająco ogromną frekwencję - było nas pięcioro.
A potem.. poszłam sobie połazić po mieście i zahaczyłam o gabinet kosmetyczny i zrobiłam trzecią dziurkę w lewym uchu A z tą u góry ucha w prawym to się jeszcze wstrzymam. Na razie cieszę się tą, to moja nagroda za zrzucenie pierwszych 30kg
Potem poszłam do Magdy i przesiedziałam u niej popołudnie. I ona i jej mama wydusiły z siebie w końcu że dużo zeszczuplałam i widać bardzo.. i były pełne podziwu, że robię to sama z siebie i że takie efekty i w ogóle.. ach ach, jakie to miłe
Poza tym ABSem porannym wyszły mi dobre 2,5 godziny łażenia, więc nie jest źle. A do tego na słoneczku, więc może się coś opalę..
Katar mi daje w kość, skóra wokół i na nosie zdarta i piecze, ehh, nie znoszę tego.
O, zakupiłam też w sklepie ze zdrową żywnością nasionka do kiełków rzodkiewki - w każdym razie mam nadzieję, że z tego mają być kiełki, a nie wyrośnie mi jakaś wielka rzodkiew, zresztą ja się w ogóle na tym nie znam - ktoś coś wie na ten temat? Jeszcze poszukam na necie..
Och, i zjadłam dziś sobie pół grahamki.. pycha!!
No, kończę ten słowotok.. jutro rano wykład.
Miłego wieczorka dziewczyny!
Buziaki, C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Dziękuję za odwiedzinki u mnie !!
Jestem pełna podziwu tylu kg do tyłu Gratuluję !!
Ja cały czas walcze i nawet ta 10 nie chce mnie opuścić. A takie miałam plany
Dzisiaj znowu poszłam do sklepu , a obiecywałam sobie , że jeszcze na to nie czas. Przymierzałam tylko ładna kurteczkę , ale jak sie obejrzałam w lustrze to od razu straciłam humor i znowu mój optymizm troche zmalał.
Zbliżaja się wakacje, ja chciałam byc przynajmniej 20 kg szczuplejsza. A tu chyba będzie wielkie nic.Nie wiem jak ja sie na tej plaży pokażę
Ale dosyć smutków, patrzę na Twoje rezultaty i dodaje mi to otuchy
Będzie dobrze Może nie bardzo dobrze, ale przynajmnie znośnie
Pozdrawiam serdecznie Magda
Cauchy, rany, za kazdym razem jak tu do cie przychodze, to sobie postanawiam wielka poprawe.. Te twoje opisy to kurcze jak marzenia o idealnej diecie- wstajesz, cwiczenia, owoce, spacery- ugh- ja jak wstaje to z rozpacza mysle o spacerze do pracy ( no teraz moze mniej, bo pogoda piekna i az sie lazic chce). Ale np jakby mi ktos kazal wstac godzine wczesniej i pocwiczyc-
W zyciu!
Ja oczywiscie znowu sie marnotrawilam ( najmniej jak sie dalo ale jednak) bo zawsze tak sie dzieje na moich delegacjach.. Wszysto przez pracowe obiadokolacje.. Ale juz grzecznie wrocilam do warzywek, wymodzilam wczoraj wszytkowarzywna zupe, ktora wygladala tak pieknie, ze az jej zdjecie chialam zrobic.. Dla mnie bomba po tych wszystkich niezdrowotach, ale lubego w zeby gryzla..
Trzecia dziurka w uchu powiadasz.. ja mam po jednej, za to ostatnio jak siedzialm u kostmetyczki to wymyslilam sobie, ze sobie jezyk przekuje ( heh, jesc nie bede mogla i schudne).. No ale dnia nastepnego mialam dentyste, wiec odpuscilam.. Ale przy nastepnej wizycie w Polsce kto wie?
Pozdrawiam Cie serdecznie, podziwiam, zazdroszcze strasznie!
i pozdrowienia od mojego kotucha dla twojego kotucha
Bums. To znów ja
Dzień dobrze mija. Wcześnie rano wstałam, wykąpałam się, nabalsamowałam, zjadłam różniaste owocki na śniadanie , pojechałam do miasta, przed wykładem 30min łażenia po parku, potem wykład, po wykładzie zostałam odprowadzona na autobus... ( ), przed powrotem do domu jeszcze ponad godzina łażenia po lesie i sklepie..
Obejrzałam sobie nagrany Ostry Dyżur i Chcę Być Piękna (o tym niżej!), poćwiczyłam ABSik , szybki prysznic, balsamowanko no i oto jestem z talerzem warzyw na późny obiadek.
Dumna z siebie jestem, bo mi te ćwiczenia coraz lepiej idą - te na pupę robię całe (poza lunges, bo kolana za słabe), z brzuchem też coraz mniejsze problemy, nóżki to już sama przyjemność, ręce i stretch jeszcze milsze
No, a co do tego Chcę Być Piękna.. łoooj.. nie wiem czy oglądałyście, ale była tam dziewczyna, 27 lat. Cztery lata wcześniej, po urodzeniu dziecka za szybko schudła (przytyła podczas ciąży 30kg) i został jej wstrętny płat skóry na brzuchu.. Jak to oglądałam to aż się zaczęłam bać, że mi mogłoby coś takiego zostać eh eh.
Toteż mam nadzieję, że teraz już mi ten ABS wejdzie w krew i będę ćwiczyć codziennie..
I tak sobie postanowiłam, że to ucho u góry przekłute to będzie moja nagroda za szóstkę z przodu.. której już się nie mogę doczekać, chociaż przecież jeszcze daleko do niej
Obiadek skończony, teraz sobie trochę poodpoczywam, a co..
Klubowiczko droga do wakacji jeszcze trochę czasu, a Tobie na pewno uda się coś jeszcze zrzucić, więc się nie przejmuj. A nawet jeśli nie będzie to w sumie to wymarzone 20kg, to też nic złego się nie stanie - nie te wakacje, to następne będą Twoje. To nie wyścig, a najważniejsze, że zabrałaś się do odchudzania i jesteś na dobrej drodze czas minie tak czy siak, więc Ty prędzej czy później będziesz szczuplaczkiem. Ot co!
Silan, za marnotrawienie się na delegacji dostajesz ode mnie mini-kopa i obyś z rozpędu od tego kopa na stałe wpadła w dobre dietowe nawyki, warzywka etc.. a co do kolczykowania - nooo, w języku to bym się bała.. ale pomysł ciekawy
Miłego popołudnia dziewuszki!
C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Witaj !!
Oj , podziwiam Cię za te ćwiczenia, podziwiam
Mnie brakuje silnej woli. Kupiłam sobie wiosła i nawet ostro na nich ćwiczyłam. Ostatnio jednak się trochę rozleniwiłam
Już dzisiaj miałam ćwiczyć, a tu znowu jak nie dostałam jakiejś kolki w prawym boku to mnie do teraz trzyma i znowu nici z ćwiczeń . Nie mam nawet siły siedzieć.
Jutro od rana musze dom przygotować ,bo popoludniu goście i pewnie znowu nie poćwiczę.
Widziałam jednak różnicę jak ćwiczyłam.
Jeszcze troche poczytam jak ty ćwiczysz i może sie w końcu zmobilizuję od poniedziałku. Wiem , że warto. Teoretycznie jestem dobrze przygotowana , ale gorzej z praktyką
Pozdrawiam serdecznie Magda
Co do ćwiczeń, to mi najtrudniej jest zacząć.. a potem się wciągam i znacznie łatwiej przychodzi.
Dzisiaj wstałam o 5.30 żeby mieć spokój i nie bać się, że mi ktoś do pokoju wpadnie podczas ćwiczeń, no i dzienną dawkę ABSu odrobiłam z rana potem kąpiel, balsamowanie, śniadanko - pół melona i kawałek arbuza, hihih - oglądanie filmów ("Książę i ja" z Julią Stiles, takie oglądadło i "Elektra" do połowy, pani machająca mieczami, zapowiada się ciekawie), a za chwilę idziemy z mamą na zakuuupy, czyli będzie nowa dostawa pysznych herbatek.
O, i planuję sobie zakupić ten nowy balsam Johnsona brązujący ciekawa jestem, czy to rzeczywiście będzie działać i będę miała ciemniejszą skórę
Waga stoi i się złoszczę na nią.. no ale trudno, ćwiczę, spaceruję, ruszam się dużo i dietuję, więc prędzej czy później musi się ruszyć. A ja mam miłą świadomość, że robię coś dla siebie.
A ojciec nawet dość dobrze zniósł wiadomość o tym, że chcę nowy rowerek i rolki - już nawet, jak sam się wyraził, "utylizował" tego zardzewiałego gruchota i zrobił miejsce na balkonie na to co kupimy i się już nawet rozglądał za takowym sprzętem, więc widoki są niezłe a ja sobie pooglądam w Tesco rolki, o.
Madziu, mam nadzieję, że moje ćwiczenie rzeczywiście Cię natchnie na tyle, żebyś usiadła znów do tych wioseł
Buziaki dla wszystkich i życzę miłej soboty!
C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
heeej!
oj ja włąśnie o rowerku tez marzę, daj znac co ci tatuś pomógł wybrać, bo ja ciemna masa i jak pójdę do sklepu to kupię co mi wcisną...
ja ostatnio myśłę o steperze- co wy na to? mało miejsca, cichy, i nie strasznie drogi.. chyba w przyszłym miesiącu się skuszę
Hmm.. a ile stepper kosztuje?
Mi marzy się rowerek stacjonarny, ale niestety problem jest w bardzo ograniczonej ilości miejsca w mieszkaniu.. więc odpada. A stepper to malutki, może by się gdzieś wcisło, w sumie niezła myśl..
Co do rowerka, no to się sama zastanawiam. Ojciec oczywiście chce, żebym chciała rower górski - tak jak poprzedni - ale mnie męczy to, że na tym rowerze się tak jeździ w pozycji bardziej zbliżonej do horyzontalnej a rowery miejskie są pod tym względem znacznie wygodniejsze, no ale do wyczynowej jazdy to to nie jest.. A jak przyjdzie np wyjazd za miasto, żeby sobie pojeździć, to miejski rower się nie sprawdzi i pewnie będę narzekać.. koniec końców - nie wiem co wybrać ale jak się zdecyduję i dojdzie do jakiegoś zakupu, to oczywiście wszystko zrelacjonuję.. ojciec się na tym zna, więc krzywdy mi nie zrobi.
W Tesco zakupiłam sobie znowu szamponetki do farbowania, kolor ten sam, bo z moim codziennym myciem włosów to się szybko spłukuje.. herbatki - jakaś takaś całkiem smaczna odchudzająca o smaku grejpfruta, owocowa Liptona, zapas zielonej z opuncją (bo tę kocham ) i kolejną z serii Liptonów - "łagodne trawienie". Składu dokładnego nie pamiętam, ale smakuje tak trochę rumiankowo i jest słodka (lukrecja) i dobra
No i te balsamy Johnsona, na dzień i na noc.. ale uznałam, że tego na dzień to raczej póki co nie będę używać, bo musiałabym się balsamować trzy razy dziennie więc będę rano po ćwiczeniach paćkać się ujędrniaczami etc, a po powrocie do domu i wieczornej kąpieli - nawilżającym Johnsonem na noc do opalenizny, a co!
Póki co bilans dzisiejszych kalorii to 600. I postanowiłam, że postaram się przestać codziennie ważyć.. Niech poniedziałkowe ważenie pozostanie jedynym, nie będę się dołować przez cały tydzień, tylko przez jeden dzień
Buziaki!
C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Zakładki